Księżyc powoli wycofuje się z Ziemi, co oznacza, że po jego uformowaniu był znacznie bliżej Ziemi niż obecnie. Jak wyglądałaby pogoda, gdyby nie cofała się, byłaby teraz tak blisko, jak na początku?
Z pewnością pływy byłyby znacznie wyższe, ale jak duża byłaby różnica? Obejrzałem także dokument stwierdzający, że huragany byłyby znacznie silniejsze. Czy były jakieś symulacje, o ile byłyby silniejsze?
Odpowiedzi:
Amplitudy pływów z grubsza skalują się odwrotnie z odległością do czwartej mocy (wynika to ze skalowania siły pływowej jako i skalowania potencjału Ziemi jako ). Podczas formowania Księżyc znajdował się w odległości około siedmiu promieni Ziemi od Ziemi lub około dziesięć razy bliżej niż obecnie. Zatem amplituda przypływu na Ziemi byłaby około razy większa niż obecnie. Ponieważ typowy przypływ oceanu wynosi 1 m, oznacza to, że przypływy oceanów miałyby 10 km wysokości na Ziemi! Oczywiście kolizja, która utworzyła księżyc, sprawiła, że powierzchnia Ziemi stopiła się, więc tak naprawdę mówimy o stopionej fali o wysokości 10 km, która jest o wiele mniej przerażająca ... (żart). r - 1 10 4r- 3 r- 1 104
Wyobraź sobie hałas wytwarzany przez ocean, gdy rozbija się na plaży. Hałas ten wymaga wytworzenia energii i jest częściowo napędzany działaniem podnoszenia / opuszczania oceanu za pomocą pływów. Teraz wyobraź sobie, jak głośne byłoby załamanie fali o długości 10 km. Właśnie dlatego Księżyc dość szybko oddalił się od Ziemi wkrótce po uformowaniu, pływy umożliwiają rozproszenie dużej ilości energii orbitalnej.
Jeśli chodzi o hipotetyczny wpływ tego supersydu na dzisiejszą pogodę na Ziemi, troposfera Ziemi (która zawiera prawie wszystkie zjawiska pogodowe na Ziemi) rozciąga się 10–20 km od ziemi. Biorąc pod uwagę, że wysokość ziemi zmienia się o podobną wielkość z powodu fali, wyobrażam sobie, że wpływ na pogodę byłby dość dramatyczny.
źródło