Czy grawitacja nie przyciąga obiektów w kosmosie, dopóki się nie zderzą?

18

Jeśli wzór na obliczenie siły grawitacji między dwoma obiektami jest następujący:

F=GM1M2/r2,

dlaczego planety pozostają na orbicie? A może działa inna formuła?

CharlieK
źródło
uznać grawitację i przyspieszenie za równoważne.
ldgorman

Odpowiedzi:

17

Gdy obiekt znajduje się na orbicie, w grę wchodzą dwa czynniki, a nie tylko jeden. Pierwszy, jak wspomniałeś, to siła grawitacji przyciągająca obiekty do siebie. Jednak każdy obiekt ma również komponent pędu, który jest na ogół (w przypadku orbit kołowych) prostopadły do ​​kierunku grawitacji.

Jeśli spojrzymy na typową sytuację obiektu o małej masie krążącego wokół dużego (masywnego) obiektu, możemy zignorować składową prędkości prostopadłej (pędu) większego obiektu i osiągnąć uproszczenie: mniejszy obiekt jest ciągle przyciągany do pierwotnego ale wiecznie „chybia” z powodu własnego prostopadłego pędu.

dotancohen
źródło
Myślę, że warto wspomnieć, że przy wystarczającym czasie i uwzględnieniu entropii nawet najbardziej stabilne orbity rozpadną się i albo wyrzucą ciało z orbity, albo zderzą się. To powiedziawszy, trwa to miliardy lat na orbitach tak stabilnych jak nasza, bez czegoś katastroficznego, jak zakłócająca planeta lub czarna dziura.
Supuhstar
9

W pracy działają inne formuły, ale nie ma innych sił.

Musisz wziąć pod uwagę tylko siłę, a więc przyspieszenie, ale także aktualną prędkość ciała krążącego wokół drugiego.

Mówiąc najprościej: jeśli poruszasz piłką przyklejoną do liny wokół głowy, jedynymi siłami są napięcie liny i grawitacja w kierunku podłogi. Ignorując grawitację, jedyną siłą jest napięcie liny, ale i tak nie sprawia, że ​​piłka krąży wokół twojej głowy, w rzeczywistości sprawia, że ​​piłka krąży wokół niej, ze względu na prędkość, którą na nią przyłożysz.

Grawitacja orbity, podobnie jak liny, powoduje, że już poruszający się obiekt wygina swoją skądinąd prostą trajektorię w elipsę / obwód, nie opadając na środek.

ZAPRASZAM
źródło
5

Cóż, Kepler wyjaśnił, że 2 losowo poruszające się obiekty, przyciągane do siebie, zawsze będą tworzyć eliptyczne orbity. Aphelion i Peryhelium zależą od tego początkowego ruchu, pozycji, siły przyciągania. Jedynym przypadkiem, w którym zderzają się 2 obiekty, jest to, że peryhelium znajduje się bliżej krawędzi orbity niż suma promieni dwóch obiektów.

AlexanderMP
źródło
2

To bardzo dobre pytanie (zastanawiałem się tak samo 30 lat temu! :-) ma ważną, ale prostą odpowiedź: z powodu bezwładności w większości przypadków brakuje im kolizji. Krótko mówiąc, np. Trajektorie planet stanowią kompromis między ich tendencją do poruszania się po liniach prostych (bezwładności) a siłą grawitacji wywieraną przez inne obiekty. Kiedy siła przyciągania grawitacyjnego staje się silniejsza, prędkość wzrasta, a zatem wzrasta bezwładność, co zwykle pozwala planecie na przesuwanie się w pobliżu źródła siły przyciągania (do tego czasu osiągnęło tak dużą prędkość, że po prostu przekracza). W praktyce więc tylko niewielki zestaw warunków początkowych prowadzi do faktycznej kolizji. Te, które trafiły, mają zerowy moment pędu na początku (więc są na czysto promieniowej orbicie kolizyjnej).

Chris
źródło