Ten obraz pokazuje rzeczywistą medianę dochodu gospodarstwa domowego w USA.
Wydaje się to niezwykłe ze względu na brak wzrostu w ciągu ostatnich 20 lat. Było to przedmiotem wielu debat politycznych (wokół ruchów „1%” i „okupują Wall Street” itp.), Ale interesuje mnie bardziej obiektywna analiza ekonomiczna tego zjawiska.
Biorąc pod uwagę, że ludzie są lepiej wykształceni i pracują z lepszą technologią (co powinno zwiększyć ich produktywność) oraz że realna gospodarka wzrosła bardziej ogólnie, jakie teorie ekonomiczne mogą wyjaśnić brak wzrostu rzeczywistej mediany dochodu gospodarstwa domowego?
labor-economics
economic-growth
inequality
wages
Wszechobecny
źródło
źródło
Odpowiedzi:
Uważam twoje pytanie za bardzo interesujące. Metryka mediany dochodu gospodarstwa domowego jest również wykorzystywana przez innych w celu uzasadnienia istnienia nierówności dochodów: https://en.wikipedia.org/wiki/Income_inequality_in_the_United_States#Causes
Wydaje się jednak, że stagnacja to nie tylko mediana, ale także środek :
(Użyłem rodziny zamiast dochodu gospodarstwa domowego, ponieważ nie mogłem znaleźć szeregów czasowych dla średniego dochodu gospodarstwa domowego).
Jeśli problemem była tylko nierówność, średni dochód powinien nadal rosnąć.
Myślę, że istnieje kilka powodów, dla których mediana dochodów gospodarstw domowych wydaje się stagnować.
Po pierwsze, uważam, że widoczny jest trend wzrostowy, który tylko w niewielkim stopniu jest maskowany przez kryzys finansowy z 2008 roku. Przyznaję, że ten trend jest nadal mniejszy niż wzrost wydajności. Dlaczego mediana dochodu gospodarstwa domowego rośnie wolniej niż wcześniej, wciąż pozostaje pytaniem.
Myślę, że problem powstaje, ponieważ ani liczba gospodarstw domowych, ani ich rozkład nie jest stały.
Zmieniająca się wielkość gospodarstw domowych
Jedną rzeczą, która moim zdaniem ma wpływ, jest to, że średnia wielkość gospodarstwa domowego zmniejszyła się w okresie, na który patrzysz .
(Miałem problem z otwarciem plików xls Biura Spisu Powszechnego .)
Tak więc, chociaż całkowity dochód gospodarstwa domowego faktycznie wzrósł, jest on teraz podzielony między liczniejsze, mniejsze gospodarstwa domowe, dzięki czemu zarówno średnia, jak i mediana są mniejsze.
Zmieniający się skład siły roboczej w USA
Innym powodem może być imigracja. Według tej strony(Nie wiem, czy statystyki są wiarygodne, na stronie jest wiele linków, które uważam za tendencyjne politycznie) średni dochód imigrantów jest niższy niż średni dochód „rodzimy”. Nic dziwnego, imigranci potrzebują czasu na dostosowanie i zbudowanie sieci społecznościowych niezbędnych do znalezienia dobrej pracy. W zależności od używanej miary produktywności może to oznaczać, że podczas gdy wydajność w danej branży rośnie, wzrasta także waga branż o niskiej wydajności. Tym samym imigracja może zmniejszyć średni i średni dochód. Zauważ, że nie oznacza to nic o wpływie imigracji na dobrobyt „tubylców”. Nie twierdzę, że mediana dochodu gospodarstwa domowego „tubylców” jest zwiększona lub zmniejszona, zwracam uwagę, że wagi użyte w obliczeniach zmieniają się.
źródło
Trzy punkty - jeden, który został już podniesiony znacznie lepiej przez denesp:
Czy rozmiary gospodarstw domowych są takie same (odpowiedź widzimy jako nie)? Co powiesz na liczbę osób zarabiających na gospodarstwo domowe?
Co z ilością towarów i usług, które te dochody gospodarstw domowych mogą kupić? Czy płace powinny rosnąć, jeśli dolar może uzyskać więcej towarów i usług dzięki technologii? Wiele osób lubi dyskutować o rosnących kosztach towarów i usług, ale jeśli porównasz dom z 1960 r. Do dzisiaj (na przykład), ilość udogodnień, które dom ma dzisiaj, jest szalona w porównaniu z 1960 r. I spodziewalibyśmy się, że koszt wzrost. Należy podkreślić, że dzięki technologii nie porównujemy jabłek z jabłkami z przeszłości do dzisiaj.
Jeśli spojrzysz na statystyki, zobaczysz, że ludzie poruszają się poza kategoriami dochodów, więc może mediana pozostała taka sama, ale pozostałe poziomy rosną (FT miał wykres pokazujący inne przedziały dochodów poniżej i powyżej mediany rosną ). Biorąc pod uwagę, że jakaś konkretna osoba osiągnie 30% dochodu w pewnym momencie swojego życia (zwykle pod koniec lat 40. do wczesnych lat 60. w szczytowym okresie kariery), powinniśmy sprawdzić, czy stagnacja dochodów wystąpiła na tych poziomach, ponieważ cóż - byłby to powód do niepokoju. Średni dochód gospodarstwa domowego, który jest mniej więcej taki sam, może być normalnym wydarzeniem statystycznym (choć zmniejszenie wielkości gospodarstwa domowego wskazuje, że dochody te nie są stagnacyjne, a zatem są nieco nieprawidłowe).
źródło
Dobrze, że w tagach umieściłeś „ekonomikę pracy” i „wynagrodzenie”.
Podstawową odpowiedzią na twoje pytanie jest to, że działania takie jak „posiadanie pracy” - w ten sposób większość gospodarstw domowych zarabia większość swojego dochodu - są po prostu coraz mniej skutecznym sposobem „zdobywania bogactwa”.
Piketty wyjaśnia to doskonale w swojej książce „Capital in the 21st Century” .
Oto bardzo dobre streszczenie autorstwa Roberta Solowa z Nowej Republiki:
źródło
To tylko moje podejrzenie, ale poniższe czynniki mogą być czynnikiem. Skomentuj:
Ze względu na postęp technologiczny skład siły roboczej między wykwalifikowanymi i niewykwalifikowanymi pracownikami powinien był się radykalnie zmienić w ciągu ostatnich kilku dekad. Pracodawcy będą teraz poszukiwać o wiele bardziej wykwalifikowanych i niewykwalifikowanych pracowników. Do tej pory nie analizowałem tego, ale podejrzewam, że ze względu na łatwość zdobywania wyższego wykształcenia rynek nasyca się wykwalifikowanymi pracownikami, przewyższając wzrost zapotrzebowania na wykwalifikowanych pracowników. - Ogromny wzrost frekwencji na uniwersytecie, który, jak podejrzewam, może być również spowodowany obecnym przekonaniem, że potrzebujesz dyplomu, aby zarabiać dobre pieniądze. Kilka dziesięcioleci temu uczęszczanie na uniwersytet było luksusem, postrzeganym obecnie jako warunek sukcesu.
Z powodu nadpodaży pracowników w przypadku „lepiej płatnych miejsc pracy”, które opierają się na edukacji uniwersyteckiej, średnia płaca za nich stale spada.
źródło
ponieważ oficjalne opublikowane przez rząd statystyki dotyczące inflacji są tak samo sztuczne, jak wartość pieniężna, którą zamierzają zmierzyć. według tych statystyk „bochenek chleba” dramatycznie wzrósł w ciągu ostatnich 100 lat. ale realistycznie myślę, że kosztem setek dolarów byłoby uzyskanie bochenka chleba o tej samej jakości i konsystencji, co w brukowanym pieczywie „biały chleb miliona dolarów” z 1916 roku. Ten prosty codzienny przykład nawet nie zaczyna wyjaśniać cena ważnych rzeczy, takich jak farmaceutyczna penicylina.
niefortunne jest, że ludzie używają słowa „rzeczywisty” w odniesieniu do liczb skorygowanych o inflację, tak jakby byli w jakiś sposób bardziej realistyczni. życie poprawia się niemal wyłącznie dzięki postępowi technologicznemu. ten postęp sprawia, że każdy jest bogatszy. zapewne w ciągu ostatnich kilku tysięcy lat bardziej przydatne było scentralizowane systemy (np. rządy i duże korporacje). mam jednak nadzieję, że w ciągu najbliższych kilkuset lat technologia będzie bardziej decentralizująca (np. internet, bitcoin itp.), która będzie bardziej korzystna dla „zwykłego człowieka”.
źródło