Czy założenie, że gusta poszczególnych osób nie zmieniają się z czasem, zostało rygorystycznie podważone?

10

W swojej zasadniczej pracy De Gustibus non est Disputandum Stigler i Becker (1977) zbadali cztery klasy zjawisk powszechnie uważanych za niezgodne ze stabilnością smaków: uzależnienie, nawykowe zachowanie, reklamę i mody, i w każdym przypadku zaproponowali alternatywne wyjaśnienie .

Wszystkie te wyjaśnienia oparte są na założeniu, że indywidualne smaki są stabilne w czasie . Porównują smaki z Górami Skalistymi: „oba są, będą też w przyszłym roku i są takie same dla wszystkich ludzi”.

Pytanie : Zastanawiam się, czy założenie, że gusta poszczególnych osób nie zmieniają się z czasem, zostało rygorystycznie zakwestionowane. I jak?


Uwaga : dodałem rygorystycznie, ponieważ ich argument jest subtelny i bardzo przekonujący. Na przykład rolę doświadczenia i uzależnienia można wytłumaczyć stabilnymi preferencjami. Gdy konsument zyskuje doświadczenie z dobrem, staje się łatwiejszy w użyciu. W związku z tym koszty użytkowania spadają wraz ze wzrostem zużycia, co skutkuje wyższym zyskiem krańcowym. Gdy użyteczność krańcowa maleje wraz z użytkowaniem, równowaga zostaje osiągnięta, gdy malejące zyski użyteczności krańcowej odpowiadają zmniejszeniu kosztów uzyskanych dzięki wzrostowi użytkowania.


Aktualizacja : Znalazłem miłą powiązaną ankietę na temat Endogennych Preferencji autorstwa Samuela Bowlesa.

Emeryville
źródło
Czy założenie, że niezmienny w czasie jest suma gustów poszczególnych osób, czy też gustów poszczególnych osób? Zakładam, że to pierwsze.
410 odszedł
@EnergyNumbers, o ile rozumiem, twierdzą, że gusta każdego człowieka są stabilne w czasie.
emeryville,
@EnergyNumbers wydaje się, że nie doceniasz fantazyjnych tytułów ;-)!
emeryville,
Bardzo podobał mi się ten fantazyjny tytuł. Ale konwencja strony dotyczy tytułów w języku angielskim. Wydaje mi się dziwne, że każdy mógłby założyć, że gusta danej osoby są stabilne w czasie. Może 110-letni i 1-letni oboje lubią dietę z owoców wymieszaną z tuńczykiem, ale nie tak bardzo w międzyczasie.
410 odszedł
Zaskoczył mnie również ten efekt wieku. Ale ich wyjaśnienie tłumaczy fakt, że konsumpcja może się różnić w zależności od wieku, bez zmiany gustu jednostki. Jednak ceny względne zmieniają się (patrz str. 6 i 7 tutaj
emeryville,

Odpowiedzi:

7

Argument Stiglera i Beckera jest metodologiczny, a nie filozoficzny. Nie próbują nas przekonać, że preferencje są rzeczywiście identyczne u poszczególnych osób i niezmienne w czasie w rzeczywistości (metafora „Gór Skalistych” jest podejściem „ jak gdyby ”).

Chodzi o to, że każdy wynik można zracjonalizować, zakładając, że „to preferencje go tak uczyniły”, ponieważ „De Gustibus Non Est Disputandum”, a także są one nieobserwowalne. Ale wtedy moglibyśmy „wyjaśnić wszystko” w ten sposób, a więc nic nie wyjaśniać.

Ich celem jest obrona pod względem użytecznego modelowania drugiej skrajności: przyjęcie nieruchomych preferencji i próba znalezienia wyjaśnienia obserwowanych wyników na podstawie obserwowalnych, wymiernych pojęć, takich jak ceny. Uważam, że następujący fragment z pierwszej strony artykułu podsumowuje podejście

„W tradycyjnym ujęciu wyjaśnienie zjawisk ekonomicznych, które osiągają różnicę w upodobaniach między ludźmi lub czasami, jest końcem argumentu: problem zostaje w tym momencie porzucony każdemu, kto bada i wyjaśnia upodobania (psychologów? Antropologów? Frenologów? Socjobiologów? ?) Zgodnie z naszą preferowaną interpretacją, nigdy nie dochodzi się do tego impasu: ekonomista nadal szuka różnic w cenach lub dochodach, aby wyjaśnić wszelkie różnice lub zmiany w zachowaniu. Wybór między tymi dwoma poglądami na rolę smaków w teorii ekonomii musi ostatecznie być wykonane na podstawie ich porównawczej produktywności analitycznej .

Odważ moje podkreślenie.

Pytanie OP wydaje się więc być błędnie ukierunkowane: gusta ludzi mogą z czasem ulec zmianie i nie sądzę, aby Stigler i Becker zaprzeczyli temu. Pytanie brzmi: czy możemy dojść do bardziej użytecznych modeli ekonomicznych, zakładając zmianę gustów, w porównaniu do modeli, w których smaki są ustalone (unikając pułapki „wyjaśnij wszystko, a więc nic nie tłumacz”)? Byłby to jednak cały program badawczy, a nie rygorystyczny argument w pracy.

Alecos Papadopoulos
źródło