Nazewnictwo (C1, C2, R1, R2…) komponentów na płytce drukowanej

13

Chcę oznaczyć wszystkie elementy na mojej płycie C1, C2, R1, R2, IC1, IC2 itp.

Próbuję wymyślić najlepszą konwencję nazewnictwa dla wszystkiego. Z jednej strony chcę zgrupować wszystkie komponenty według układu scalonego lub funkcji, do której są przyłączone. W ten sposób zgrupowałbym razem rezystor i kondensatory podłączone do IC1 tak, aby IC1 miał C1, C2, R1, R2, R3, a następnie IC2 miałby C2, C3, R4, R5, R6.

Z drugiej strony chcę pogrupować komponenty według wartości, aby podczas budowania płytki łatwiej było po prostu wstawić R2, R3 i R4, które mają 270 omów, ale są rozmieszczone na różnych układach scalonych i modułach funkcjonalnych.

Czy istnieje standardowa konwencja dotycząca nazywania komponentów na płycie?

Alexis K.
źródło
To zostało przekonwertowane na wiki jako pytanie, które ma wiele różnych prawidłowych rozwiązań, ale warto je omówić.
Kortuk

Odpowiedzi:

12

Próba upiększenia się desygnatorami komponentów będzie większym problemem niż jest tego warta. Ostatecznie sprowadza się to do podstawowego problemu polegającego na tym, że użycie komponentu jest wielowymiarowe i żaden liniowy schemat nazewnictwa nie opisuje tego dobrze.

Czasami widziałem, jak ludzie używają 3-cyfrowych oznaczników z pierwszą cyfrą identyfikującą arkusz schematu. To tylko jeden parametr i wcale nie pomaga w znalezieniu komponentu na płycie. Jest to również problem w utrzymaniu podczas przenoszenia komponentów między arkuszami.

Co gorsza, bardzo rzadko widziałem, jak ludzie próbują używać numeracji, aby zidentyfikować, do którego obwodu należy coś. Na przykład R1xx może być zasilaczem, R2xx z mikrokontrolerem itp. Jest to nawet trudniejsze w utrzymaniu niż schemat strony i mniej przydatne. OK, więc R105 jest prawdopodobnie częścią zasilacza. Co teraz? To daje mi ogólne wyobrażenie o jednym z wielu wymiarów, ale nie robi nic dla innych. Wtedy pojawi się duża liczba przypadków pośrednich, w których część można uznać za należącą do dwóch lub więcej obwodów. Staje się to szybko bałaganem i wymaga więcej wysiłku i uwagi niż kiedykolwiek oszczędza. Zapomnij o prostocie.

Co do próby numerowania ich według wartości, ma to jeszcze mniej sensu. W każdym razie po to jest BOM. Posiadanie kolejnych numerów dla każdej linii BOM nie rozwiązuje żadnego problemu, z jakim się kiedykolwiek spotkałem.

Pozwól swojemu oprogramowaniu wybrać dowolne liczby, które chce początkowo. Podczas edycji schematu mogą występować luki i rzeczy się poruszają. Nie martw się o to. Po zakończeniu schematu lub wyeksportowaniu go do obejrzenia przez innych można uruchomić narzędzie do zmiany numeracji, jeśli oprogramowanie to ma. To zwykle rozpoczyna numerację dla każdego typu komponentu od 1 i rośnie kolejno. Prawdopodobnie będą one w jakiejś przybliżonej kolejności, umieszczając je na schemacie, ale nie licz na to. Gdy zorientujesz się, że numery oznaczeń komponentów są dowolnymi etykietami, życie staje się prostsze.

Żaden schemat nie dostarczy ci wielu informacji na temat zużycia części tylko na podstawie numeru, więc i tak musisz sporządzić listę odsyłaczy. Używam Eagle i stworzyłem INDEX ULP w tym celu. Tworzy alfabetyczną listę wszystkich desygnatorów komponentów oraz podaje ich współrzędne schematyczne i planszowe.

Olin Lathrop
źródło
2
Nie zgadzam się, że trzycyfrowe oznaczniki są bezużyteczne. Projektuję płytki drukowane od ponad 10 lat iw pewnym momencie poczułem potrzebę znalezienia sposobu, aby łatwo wiedzieć, do którego obwodu należy każdy element. W przypadku prostych obwodów może to nie mieć znaczenia, ale w przypadku złożonych obwodów ma to sens i pozwala zaoszczędzić dużo czasu podczas rozwiązywania problemów lub testowania.
Bruno Ferreira,
3
+1 - Myślę, że tylko ty wspomniałeś później o ponownych adnotacjach.
Joel B,
7

Jedna konwencja polega na użyciu schematu wielopartetowego (płaskiego lub hierarchicznego), a na każdym arkuszu znajduje się część ogólnego projektu (np. Zasilacz, MCU, interfejsy I / O, FPGA itp.)
Następnie używasz przekroju poprzecznego i w dół ( lub w dół i w poprzek) system numeracji na każdym arkuszu, ale poprzedź numer numerem arkusza. Na przykład R10, R11, R12 na arkuszu 3 stają się R310, R311, R312. W arkuszu 2 będą to R211, R211, R212.
W ten sposób możesz rozpoznać, który podsystem jest częścią pierwszej cyfry.

Wiele narzędzi oprogramowania PCB ma opcję automatycznego dodawania adnotacji w ten sposób.

Oli Glaser
źródło
5

Lubię desygnatory przypisane fizycznym układem na płytce drukowanej. W ten sposób, patrząc na R56, możesz powiedzieć, że zbliżasz się, gdy zobaczysz R54.

Jest to jednak najtrudniejsze, ponieważ polega na dodaniu adnotacji do schematu. Następnie BOM zakupu musi zostać ponownie wykonany, ponieważ oryginalny BOM został utworzony za pomocą schematu. Teraz wszyscy desygnatorzy się zmienili.

W sumie to ból.

Robert
źródło
2
@FedericoRusso, nawet jeśli ci się nie podoba, ta metoda jest na tyle powszechna, że ​​Altium zapewnia automatyczne narzędzie do ponownej numeracji w ten sposób. Oczywiście automatycznie dodaje także odwrotne adnotacje do schematu, co pozwala automatycznie zregenerować zestawienie komponentów odzwierciedlające nowe desygnatory.
Photon
1
BOM do zakupu nie potrzebuje oznaczników referencyjnych, tylko numery części i ilości. Po dodaniu adnotacji ponownie generuję BOM do produkcji.
Brian Carlton,
1
@FedericoRusso, jakiś powód, dla którego uważasz, że to źle? Ja osobiście wolę takie podejście, szczególnie dlatego, że nowoczesne narzędzia obsługują adnotację wsteczną i automatyczne generowanie BOM.
ajs410,
@ ajs410 - cóż, sam mówi, że to ból. A oprogramowanie EDA może wykonać adnotację wsteczną, to Ty będziesz musiał dokonać zmiany numeracji. (Nie wiem, dlaczego mój pierwszy komentarz, mówiąc, że to zły sposób, został usunięty).
Federico Russo
@FedericoRusso Jak mówi Photon powyżej, Altium zmienia numerację dla ciebie i dodaje adnotacje do schematu. To naprawdę bardzo bezbolesne.
ajs410,
4

Używanie kolejnych liczb dla tej samej wartości rezystora nie ma większego sensu. Jak mówisz, zostaną one rozłożone na planszy, więc jak to pomoże w zapełnianiu planszy? Również komponenty są automatycznie numerowane podczas ich umieszczania, więc trzeba będzie zastąpić tę liczbę dla każdej części; jest mało prawdopodobne, aby umieścić wszystkie rezystory o tych samych wartościach w tym samym czasie.

Zwykle zaczynam od zasilacza, a potem głównego układu scalonego, jak mikrokontroler. Tak więc kondensatory wokół mojego regulatora napięcia będą C1, C2 i tym podobne, kontynuując z C5, C6, ... dla kondensatorów odsprzęgających uC. Jeśli umieścisz je w tej kolejności, C4 i C5 mogą również znaleźć się w pobliżu na płytce drukowanej. W większości przypadków nie warto tego zmieniać.

Jeśli masz bardziej złożoną tablicę, w której możesz wyraźnie oddzielić różne bloki funkcyjne, możesz użyć nowej numeracji dla każdego bloku. Będziesz chciał narysować kontur wokół każdego bloku lub umieścić je na różnych arkuszach. Pierwszy blok funkcyjny może mieć kondensatory C101, C102, ... podczas gdy dla następnego bloku funkcyjnego znajdziesz C201, C202, ... To wymaga tylko zmiany następnego numeru jeden raz dla każdego nowego rysowanego bloku twój schemat.

stevenvh
źródło
2

Powszechnie występującym systemem w stereofonicznych systemach audio jest stosowanie trzycyfrowych referencji, przy czym pierwsza cyfra oznacza kanał. Ta praktyka znacznie ułatwia rozwiązywanie problemów. Większość problemów z dźwiękiem dotyczy tylko jednego kanału. Tak więc technik naprawczy może szybko przepuścić napięcia w obwodzie i poszukać wartości, które różnią się między kanałami. Jeśli Q214 ma 15 V na kolektorze, a Q114 ma 5 V, problem występuje na tym etapie lub na poprzednim etapie.

Podobna praktyka jest przydatna, gdy istnieją inne powielone obwody. Ułatwiając pracę technika naprawy, ułatwiasz sobie pracę.

markrages
źródło
1

Nie wydaje mi się, że istnieje standardowa konwencja nazewnictwa.

To, co robię, to podzielenie obwodu na bloki funkcjonalne i oddzielne cyfry setek dla każdego bloku.

Na przykład:

Blok zasilacza będzie miał R101, R102, C101, C102, U101, ...

Blok MCU będzie miał U201, C201, C202, ...

W ten sposób łatwo jest wiedzieć, gdzie należy każdy element.

Jeśli chodzi o grupowanie według wartości, nie uważam tego za dobry pomysł, ponieważ w tym celu nie można grupować według bloków funkcjonalnych.

Bruno Ferreira
źródło
0

Metoda, którą wolę zobaczyć, wykorzystuje bloki # REF DES przypisane do każdego modułu funkcjonalnego lub bloku logicznego na schemacie.

Powód

  • Nie muszą być wszystkie zużyte w ciągłych blokach.

  • Bardziej wygodne do rozwiązywania problemów i funkcjonalna teoria działania.

  • Automatyczny montaż nie przynosi żadnych korzyści, więc nie przejmuj się

  • W trybie ręcznym, o ile można go łatwo zlokalizować, a bloki na schemacie są zwykle fizycznie blisko siebie.

  • łatwość dodawania komponentów bez przerywania schematu sekwencyjnego RefDes ...

  • Przypisane liczby są wyborem projektanta, tzn. Arbitralne, a logika zależy od łatwości interpretacji.

hmm w ostatniej sekundzie, widzę, że moja odpowiedź jest taka sama jak u Bruno ... W ciągu ponad czterech dekad schematów czytania najgorzej czytam są motoryzacyjne na setkach stron, które są „logiczne” i funkcjonalne, ale nie tak dobre jak Tektronics do projektowania instrumentów i Hitachi dla urządzeń peryferyjnych. Maxtor miał również doskonałą dokumentację dotyczącą napędów dyskowych.


Tak długo, jak bierzesz pod uwagę osobę, która musi poprzeć twój projekt po przejściu dalej, i nie twórz schematu, który trudno znaleźć części, pozostawiając im wrażenie, że jest to książka dla dzieci Where's Waldo lub Goldbug, ja uważa, że ​​każda konwencja jest w porządku. Po prostu spraw, aby był wolny od błędów, bez duplikatów lub brakujących części, chyba że jest to zamierzone.

Tony Stewart
źródło
1
Tak, motoryzacyjne „schematy” są zwykle bardziej schematami okablowania i często trudno jest podążać za sygnałem, aby zobaczyć, gdzie naprawdę idzie.
Olin Lathrop