Jakiś czas temu podniosłem przejściowy zasilacz prądu stałego 9V od SparkFun, ale wahałem się go użyć, ponieważ nie ma on żadnych zwykłych zatwierdzeń „bezpieczeństwa”, które zwykle widuje się na zasilaczach (na liście UL, zatwierdzone przez CSA) itp.)
Czy to tylko bezpodstawna paranoja? Czy należy wziąć pod uwagę kwestie bezpieczeństwa podczas korzystania z zasilacza prądu stałego w projekcie, który będzie realizowany 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu?
Odpowiedzi:
Zatwierdzenia bezpieczeństwa kosztują (DUŻO) pieniędzy. Nie znajdziesz niczego na stronach takich jak SparkFun wyświetlających te logo. Nie dlatego, że są niebezpieczne - to dlatego, że przeprowadzenie testów w celu udowodnienia, że są bezpieczne, jest zbyt drogie .
Jeśli kupujesz rzeczy z witryn takich jak SparkFun itp., Zakłada się również, że masz wystarczające doświadczenie, aby bezpiecznie pracować. Osobiście nie mam problemu z używaniem sprzętu nienotowanego na giełdzie, ale z drugiej strony zajmuję się projektowaniem tego rodzaju sprzętu i mam całkiem dobre wyczucie bezpieczeństwa obwodu i możliwości projektowania w oparciu o przestrzeganie części i jakości produkcji. W swoim czasie widziałem dość szkicowe rzeczy, ale nie dostałem krzyczących heebie-jeebies z czegokolwiek z takich stron.
Biorąc to pod uwagę: używaj go na własne ryzyko. Jeśli coś nie pasuje ci, nie używaj go.
źródło
Oznaczenie UL oznacza, że nawet w przypadku zwarcia urządzenia nie zostaniesz porażony prądem po dotknięciu. Biorąc pod uwagę, że uzyskanie adaptera prądu stałego z certyfikatem UL (mniej niż 10 USD) nie jest drogie, po co ryzykować?
źródło
Problem dotyczy znaków certyfikacyjnych, jak wszystko inne - można je sfałszować. Wejdź na globalsources.com, znajdź taniego producenta, najprawdopodobniej powie „prześlij nam grafikę, a my dodamy ją do transformatora!”.
W obronie Sparkfun nie sądziłbym, że zaryzykowaliby swoją reputację w związku z czymś takim. Ale nie mogło zaszkodzić zapytać ich o to.
Osobiście wydaje znacznie więcej i otrzymuję certyfikowane z półizolowanymi pinami zgodnie z australijskimi standardami (będąc w Australii). Ponieważ po tym doświadczeniu nie lubię ryzykować.
źródło
Pamiętaj również, że w dzisiejszych czasach inne firmy dokonują atestów bezpieczeństwa w Ameryce Północnej. To, że nie ma znaku UL ani CSA, nie oznacza, że nie ma żadnych zatwierdzeń dla produktu. (ETL i MET to przykłady).
Jeśli nie ma żadnych rozpoznawalne znaki w ogóle na produkcie, dobrze, może się wahać.
źródło
Otrzymanie pieczęci UL oznacza, że spełniasz szereg testów bezpieczeństwa swojego sprzętu. W Stanach Zjednoczonych pieczęć UL jest „wymagana” tylko na niektórych urządzeniach elektrycznych na niektórych rynkach, zazwyczaj na elementach zasilanych z sieci, ale są pewne wyjątki i tylko wtedy, gdy są sprzedawane lub umieszczane w niektórych miejscach publicznych, na przykład w szkole. Nawet wtedy pieczęć UL jest całkowicie opcjonalna, jednak lokalny inspektor może nie dopuścić urządzenia innego niż UL w budynku. Konieczność umieszczenia na liście UL jest całkowicie kwestią polityczną, a nie techniczną.
Dokumenty dotyczące wykazu UL są długie i obejmują wiele kwestii związanych z zapobieganiem wstrząsom, zmniejszając ryzyko pożaru, emisji fal radiowych itp.
Jako jeden przykład możesz użyć zasilacza z listy UL, aby zasilić urządzenie niskiego napięcia, coś w rodzaju klocka laptopa, ale jeśli umieścisz tę cegłę w obudowie, nie będzie ona już zgodna z UL.
Lista UL to tak naprawdę obręcz, którą musisz przeskoczyć, aby zapewnić bezpieczeństwo produktu, który sprzedajesz zgodnie z rynkiem, na którym sprzedajesz ten produkt. Nie próbowałbym umieścić części nie wymienionej na liście UL w czymś takim jak szkoła, ale w przypadku niektórych zastosowań nie jest to konieczne.
Uzyskanie pieczęci UL jest drogie. Europejska wersja pieczęci UL jest pieczęcią CE i faktycznie idzie dalej w różnych kierunkach niż pieczęć UL.
Nie zawracałbym sobie głowy martwieniem się o UL, chyba że wiesz, że dba o to Twój rynek lub instalacja. Najlepszym sposobem na ustalenie tego jest skontaktowanie się z lokalnym inspektorem elektrycznym i spytanie go o problem.
źródło
Korzystanie z czegoś takiego może unieważnić polisę ubezpieczenia gospodarstwa domowego. Dobrym pomysłem byłoby sprawdzenie małego wydruku.
źródło
Każdy lub wszystkie certyfikaty UL CSA CE TUV ... są warte JEŻELI ORYGINALNE.
Widziałem wiele produkowanych w Azji urządzeń, które opatrzone były różnymi znakami certyfikacyjnymi, bez żadnych perspektyw na jakiekolwiek powiązane testy.
„Pochodzenie ma znaczenie” - tzn. Zwykle możesz być pewny znaków certyfikacyjnych przy zakupie certyfikowanego sprzętu za pośrednictwem kompetentnego i renomowanego dużego dostawcy o dobrej reputacji, którego działalność opiera się na profesjonalnej obsłudze klienta. Digikey się do tego kwalifikuje. Sparkfun ciężko się stara i jest dobry w tym, co robi, ale nie klasyfikowałbym ich jako kwalifikujących się. Nadal chętnie kupiłbym produkt np. Od Sparkfun, ale rozeznałem rzeczy, w których bezpieczeństwo miało znaczenie.
[Nie mam interesów biznesowych w żadnym z dostawców - od czasu do czasu kupuję od Digikey. Nie sądzę, że kupiłem od Sparkfun, ale chętnie bym to zrobił. Myślę wystarczająco o Digikey, że jeśli sprzedadzą markę, uważam, że prawdopodobnie byłaby do zaakceptowania, pod warunkiem spełnienia specyfikacji.]
Należy pamiętać, że marki popularnych produktów często będą sfałszowane na rynku ogólnym i że kupowanie przez renomowanego dostawcę zazwyczaj, ale nie zawsze, stanowi ochronę przed tym.
Jeśli kupujesz w dowolnym wolumenie, prawdopodobnie warto go rozdzielić, aby określić jakość konstrukcji.
Prawdziwie certyfikowany produkt powinien z łatwością przejść test „wygląda OK”.
Cokolwiek podejrzanego prawie na pewno wskazuje na fałszywą certyfikację.
Odstępy napięcia sieciowego powinny być dopuszczalne, konstrukcja mechaniczna i montaż elementów rozsądne.
Oceny elementów powinny być odpowiednie. Każda elektroliza idealnie byłaby 105C (nie jest niezbędna).
Zasadniczo (ale nie zawsze) produkt z fałszywą certyfikacją cuchnie wewnętrznie - ale zewnętrznie MOGĄ wyglądać tak samo jak każdy inny.
Nowoczesny zasilacz regulowany powinien spełniać specyfikację napięcia przy maksymalnym prądzie znamionowym bez nadmiernego nagrzewania. Po prostu załadowanie jednego rezystorem (odpowiednio dobranym) do maksymalnego obciążenia i pozostawienie go „na chwilę” jest dobrym pierwszym sprawdzeniem. Biorąc pod uwagę dowolne dwa lub Moc P, Wolty V, Prąd I, a następnie Rezystancja R dla maksymalnego obciążenia =
V ^ 2 / P
P / I ^ 2
V / I
Dostawcy na tych stronach częściej niż przeciętnie oferują renomowany produkt:
http://www.findchips.com/
http://www.eciaauthorized.com/
Te, których jeszcze nie próbowałem, ale które na pierwszy rzut oka wydają się OK.
https://octopart.com/
http://www.oemsecrets.com/
http://www.digipart.com/
NAPRAWDĘ fajne miejsca.
YM W V !!!! [Twój przebieg BĘDZIE różny]:
http://www.ebay.com/
www.alibaba.com
http://www.indiamart.com/
źródło
Istnieje wiele wymagań dotyczących projektowania, produkcji i kwalifikacji, które spełniają UL, CSA i TUV. Nie użyłbym zasilacza liniowego, który nie spełnia tych specyfikacji.
Często kupuję te materiały od markowych producentów i producentów, którzy mają zatwierdzenie ISO9000, chociaż trudno jest wiedzieć, w jaki sposób / gdzie urządzenie zostało wyprodukowane.
Spróbowałbym zwrócić zapasy.
źródło