Czy większość rasowych psów zachowuje cechy osobowości swoich przodków?

8

Aporterzy czerpią swoją nazwę od doskonałych towarzyszy polowania, tak jak Pasterze są doskonałymi psami pasterskimi. Jednak nowoczesna firma zajmująca się hodowlą rodowodową wybiera psy ze względu na ich piękno i temperamentalną przydatność do wystaw. Jako takie wydaje się, że rodowody powinny zacząć tracić swoje pierwotne cechy charakteru. Zarówno Rhodesian Ridgebacki, które kupiła moja rodzina, byli niezwykle przyjaźni i ufni wobec nieznajomych (podobnie jak Golden Retriever) i trochę nieśmiali. Oni nie są dzikie i nieustraszony psy stróżujące książki psów i Wikipedia musiałby nam wierzyć.

Niedawno znalazłem następujący interesujący komentarz Konrada Lorenza , twórcy współczesnej etologii i laureata Nagrody Nobla, na temat sposobów, w jakie wystawy zmieniły rasy psów:

Jak już powiedziałem, hodowcy mogliby pójść na kompromis w wyborze właściwości fizycznych i psychicznych, a twierdzenie to zostało udowodnione przez fakt, że różne czyste rasy psów zachowały swoje oryginalne dobre cechy charakteru, dopóki nie spadły żerują na modzie. ... ... Współczesna hodowla Chow doprowadziła do wyolbrzymienia tych punktów, co nadaje mu wygląd pulchnego niedźwiedzia: kufa jest szeroka i krótka, prawie jak mastif, oczy straciły nachylenie podczas kompresji cała twarz i uszy prawie zniknęły w zarośniętej grubości sierści. Również psychicznie te temperamentne stworzenia, które wciąż nosiły ślad dzikiej bestii drapieżnej, stały się pluszowymi misiami. Ale nie moja rasa chowów.

(Konrad Lorenz, Man Meets Dog, Routledge: London and New York, 2005, ss. 86-87), cytowany stąd .

Z drugiej strony wiele stron internetowych (takich jak selektor rasy psów ) i książki sugerują, że każda rasa zachowuje swój temperament.

Twilight Sparkle
źródło
2
Nie trzeba daleko szukać, aby znaleźć przykłady ras, które zostały poważnie uszkodzone przez pierścień konformacyjny. Stopień ich pierwotnych cech, które zachowują, jest różny, ale prawie wszyscy ucierpieli.
Carey Gregory

Odpowiedzi:

6

Hodowla na ringu wystawowym ma najprawdopodobniej duży wpływ na „robocze” cechy charakterystyczne wielu ras.

Na przykład, border collie, w większości przypadków nie jest hodowany ze względu na swoje zdolności hodowlane, tym samym wybierając i wzmacniając tę ​​cechę, ale ze względu na pokaz (lub zwinność). W rzeczywistości hodowcy w większości przypadków nie byliby w stanie rozpoznać dobrych lub złych pasterzy, ponieważ psy te już nie pracują.

W przypadku braku konkretnej selekcji silna cecha charakteru lub zdolności fizycznych powoli zaniknie.

Z drugiej strony, ponieważ coraz więcej psów hoduje się ze względu na ich wygląd, a nie ze względu na ich zdolności fizyczne, wiele chorób genetycznych lub wad rozwojowych jest obecnie „wolnych” i szybko rozprzestrzeniają się w rasie. Myślę, że dysplazja bioder i choroba Legga-Calve-Perthesa.

Kolejnym aspektem do rozważenia jest to: moim zdaniem istnieje poważne zamieszanie, ponieważ cechy behawioralne, które były brane pod uwagę dopiero niedawno (sto lat temu ludzie o wiele mniej dbaliby o „przyjaźń psa z dziećmi / kotami”), mogą pozostać sami bez szczekania ”i wiele innych zachowań, które współczesne psy powinny opanować), są związane z rasami, chociaż rasy te nigdy nie wybierały takich cech.

Przykład: nowofundlandy dobrze sobie radzą z dziećmi: jest to tylko cecha dziedziczna i o ile wiem, nigdy nie powinno się hodować nowofundlandów, aby to wzmocnić. W najlepszym razie jest to tylko ostatni aspekt, wprowadzony w celu spełnienia nowej roli tych psów, głównie towarzyszących zwierząt domowych, ale jednocześnie osłabia inne cechy, które wyhodowali ich przodkowie. Nie twierdzę też, że to jest złe, chociaż u niektórych ras pozwoliło to na szybkie pojawienie się wad rozwojowych, patrz mój poprzedni akapit.

Ostatnia rzecz: wiele „encyklopedii” z jednostronicowym opisem rasy ma tendencję do stwierdzania, jaką rasą ma być rasa („golden retriever odzyskuje i są niesamowite z dziećmi”), podczas gdy rzeczywistość hodowlana jest znacznie bardziej skomplikowana. Wraz z upływem czasu i rozmnażaniem się tylko pod względem wyglądu i temperamentu, silne „fizyczne” możliwości pracy (tutaj odzyskiwanie) zanikają, a dziedziczne problemy zdrowotne są bardziej prawdopodobne.

Jako „łatwe do odczytania” odniesienie do tego tematu, polecam książkę „Dog Sense” Johna Bradshawa, która omawia ten temat w dłuższej perspektywie (między innymi).

Cedric H.
źródło