Zdarza się to czasami, gdy jestem zapraszany na wydarzenie, takie jak rejs statkiem, wizyta w zoo lub impreza. Ponieważ lubię fotografię i jestem w trakcie projektu fotograficznego na dzień, zwykle zabieram ze sobą torbę na lustrzankę cyfrową. Zauważyłem jednak, że pilnowanie ciekawych scen, grzebanie w akcesoriach i ustawieniach oraz ogólnie noszenie tego cholerstwa powstrzymuje mnie od pełnego czerpania radości z tego wydarzenia. Problem uwidacznia się, gdy jestem na imprezie z członkami rodziny, ponieważ wtedy muszę podzielić czas między kamerą a nimi i mam ochotę „wpakować się” w żadne z nich.
Tak więc starałem się podzielić wydarzenia na pół, zwykle spędzając pierwszą połowę z aparatem, a drugą połowę bez. To trochę działa - teraz spędzam połowę imprezy jako fotograf, a połowę jako spóźniony gość (który przegapi wszystkie okazje do robienia zdjęć).
Ponieważ wkrótce zbliża się kolejna impreza, zastanawiałem się, czy ktoś wymyślił alternatywną strategię radzenia sobie z takimi zdarzeniami podwójnego obciążenia?
Jako ktoś, kto jest profesjonalnym fotografem wydarzeń, który lubi uczestniczyć w wydarzeniach i nie uczestniczyć w nich, nie spodoba ci się moja odpowiedź: naprawdę musisz wybrać, czy jesteś częścią wydarzenia, czy dokumentujesz to wydarzenie .
Jeśli jesteś zaangażowany i angażujesz się z przyjaciółmi i rodziną, na tym skupi się twoja uwaga. Jeśli Twoim celem jest zestaw zdjęć odzwierciedlających wszystko, co się dzieje, i spora część uczestników, z definicji musisz „być wszędzie” i poruszać się, aby uchwycić wiele różnych scen i ludzi.
Wyjątkiem jest sytuacja, w której twoja fotografia jest częścią wydarzenia, na przykład budka fotograficzna itp. W takim przypadku pracujesz i angażujesz się, ale nadal będziesz koncentrować się na fotografii, co oznacza, że jeśli dzieje się coś fajnego w innej części pokoju, nie możesz być tego częścią.
Wygląda na to, że robisz to jako hobby, a nie jako fotograf płatnych wydarzeń, więc są to tylko sugestie. Jeśli otrzymujesz zapłatę (lub w inny sposób oczekujesz) na pokrycie wydarzenia, linia jest jeszcze wyraźniejsza: nie zarabiasz za kontakty towarzyskie, otrzymujesz zapłatę za fotografowanie.
źródło
Jako tancerz i fotograf amator dość często zarówno uczestniczę, jak i robię zdjęcia na imprezach tanecznych (Lindy Hop).
W pomieszczeniu jest dość łatwe:
Potrzeba odpoczynku i chęć tańca stanowią naturalny sposób równoważenia obu czynności.
Na zewnątrz jest trudniejsze. Nie mogę tańczyć podczas noszenia aparatu i trudno jest znaleźć bezpieczne miejsce do jego opuszczenia. Czasami po prostu proszę znajomego, aby trzymał za mnie aparat, tylko przez kilka melodii. Może spróbować użyć aparatu do robienia mi zdjęć, wszystko jest w porządku.
Jako przykład podam to, co wziąłem na ostatnim wydarzeniu, w którym uczestniczyłem: http://edgar.bonet.free.fr/2011/cologne/
Last but not least: po powrocie do domu dzielę się zdjęciami z innymi uczestnikami przez Internet i udostępniam link na Facebooku (publikowanie na stronie wydarzenia). Tancerze lubią robić ładne zdjęcia swoich tańców, więc jest to sposób na budowanie relacji ze społecznością. Dzięki temu zawsze jestem mile widziany do robienia zdjęć.
źródło