Instrukcja obsługi mojego aparatu ostrzega przed nagłymi zmianami temperatury, ale w kilku przypadkach nie widzę, jak tego uniknąć.
Obejmują one wejście do domu gadów w zoo lub wycieczkę do domu tropikalnego, na przykład w Eden Project , gdzie temperatura zewnętrzna wynosi 15 ° C, a wewnątrz 38 ° C.
Podczas ostatniej podróży nie zabrałem lustrzanki, ale widziałem wielu innych, chociaż obiektywy były początkowo wyparowane i nie mogłem dostać strzału.
Czy nagła zmiana temperatury zaszkodzi aparatowi poza zaparowaniem obiektywu? Czy są jakieś środki ostrożności, które należy podjąć, aby zapobiec tej możliwej szkodzie?
Odpowiedzi:
Największym ryzykiem jest kondensacja, a zapobieganie jest zawsze lepsze niż leczenie. Jedną z rzeczy, które robię przed wejściem w takie otoczenie, jest umieszczenie ściereczki do soczewek na przednim elemencie i podgrzanie go ciepłem z mojej dłoni przed wejściem - celem jest podniesienie przedniego elementu powyżej punktu rosy dla obszaru, w którym Wchodzisz.
W konkretnym przypadku projektu Eden projekt polega na tym, aby najpierw udać się do suchego śródziemnomorskiego domu, w którym wilgotność jest niższa niż w domu z lasu deszczowego (ale temperatury są na ogół podobne).
Jeśli już, sugeruję, że lustrzanki (i mostki) są łatwiejsze do usuwania kondensacji z obiektywu (ale ociepłoby się to dłużej). „Bardzo złym pomysłem” byłaby zmiana soczewki w obszarze o podwyższonej wilgotności, ponieważ wilgotne powietrze mogłoby się wówczas skroplić w całym miejscu.
Warto pamiętać, że niektóre lustrzanki mają profesjonalną jakość uszczelnienia
źródło
Większość soczewek nie jest idealnie szczelna, co oznacza, że wilgoć może być widoczna zarówno na wewnętrznych szklanych elementach, jak i na przedniej części, co może zająć trochę czasu, aby je wyczyścić, co prowadzi do bardzo złego formowania się pleśni. Jest mało prawdopodobne, aby uszkodzić soczewkę, jeśli zdarzy się to przypadkowo, ale po prostu lepiej unikać kondensacji.
Kondensacja zachodzi podczas przenoszenia z zimnego obszaru do obszaru z ciepłym wilgotnym powietrzem, gdy zimne elementy soczewki chłodzą powietrze, powodując wytrącanie się wilgoci. Jak wspomniano wcześniej, dobrą praktyką jest umieszczenie aparatu i obiektywu w zamkniętej plastikowej torbie przed przeniesieniem się z zimnego obszaru. Zatrzymuje to suche powietrze wokół obiektywu i daje szklance czas na rozgrzanie. Nie zamykaj aparatu w plastikowej torbie podczas przenoszenia z ciepłego miejsca na zimno! Gdy ciepłe wilgotne powietrze wewnątrz torby zacznie się skraplać w miarę chłodzenia aparatu.
To, że ciepłe powietrze może pomieścić więcej wilgoci, nie oznacza, że zawsze będzie wilgotniejsze, więc będą chwile, kiedy będzie to niepotrzebne, ale nigdy nie boli być ostrożnym. Należy również pamiętać, że w wyjątkowo zimnym klimacie nagrzewanie wszystkich elementów wewnętrznych aparatu może zająć dużo czasu (godziny).
Zasadniczo gwałtowne ekstremalne zmiany temperatury są szkodliwe dla sprzętu, ponieważ powodują rozszerzanie się i kurczenie materiałów oraz mogą powodować pękanie kruchych elementów. Z tego powodu zazwyczaj zostawiam sprzęt w torbie, kiedy się poruszam, jeśli to możliwe, ponieważ spowolni to przenoszenie ciepła do bezpiecznego poziomu. Również czarne korpusy aparatów mogą nagrzewać się bardzo szybko, jeśli zostaną wystawione na bezpośrednie działanie promieni słonecznych (to przypuszczalnie właśnie dlatego super teleskopy Canon są białe), więc to kolejny powód, aby używać dobrej torby.
Baterie mogą ucierpieć w zimnym klimacie, jednak skutki te są zwykle odwracalne, gdy temperatura wzrośnie. Podczas fotografowania na mrozie warto trzymać baterie w wewnętrznej kieszeni.
źródło
Najlepsza rada, jaką słyszałem, to umieszczenie aparatu w szczelnej plastikowej torbie na kilka minut, aby umożliwić mu dostosowanie temperatury. W ten sposób, gdy wyjmiesz go z powrotem, na soczewce nie będzie kondensacji.
źródło
Normalna wilgotność (tj. Coś w rodzaju lasu tropikalnego) nie stanowi większego problemu, o ile sprzęt ma taką samą temperaturę jak powietrze. Zmiany temperatur powodują problemy.
Woda pozostaje w powietrzu, chyba że wokół niej jest coś zimniejszego, co chłodzi powietrze i sprawia, że gromadzi się ono jako kondensacja.
Przenoszenie ciepłej kamery na chłodniejsze powietrze nie stanowi problemu, ale przeniesienie zimnej kamery na ciepłe powietrze spowoduje kondensację. Trzymaj aparat w torbie z aparatem, aby aklimatyzował się do temperatury.
(Mieszkam w Szwecji, gdzie różnica między temperaturą wewnętrzną i zewnętrzną może wynosić 50 ° C lub więcej zimą i z powodzeniem wykorzystałem to, gdy wróciłem z powrotem do domu.)
źródło
Warunki oceaniczne
Może to być tylko izolowany problem, jednak fotografuję dużo zdjęć ze szkłem morskim. Dom jest oczywiście klimatyzowany. Kiedy kamera i sprzęt są przenoszone z domu do miejsca, w którym zamierzam strzelać, stwierdzam, że w sprzęcie gromadzi się kondensacja. Kosztowało mnie to wiele do naprawy po problemie z plamkami opracowanym na wewnętrznej soczewce i wizjerze. W miarę możliwości unikaj drastycznych zmian temperatur i zawartości wilgoci w powietrzu. Nawet jeśli sprzęt jest „uszczelniony”, czy nie. Za uszczelnieniem pogodowym skrapla się para wodna, przez co uszczelnienia są bezużyteczne. Najlepszym rozwiązaniem jest bezpieczne miejsce, które jest dobrze wentylowane i znajduje się poza słońcem, a temperatura powietrza jest zbliżona do otoczenia. Odpowiedzią była dla mnie nieużywana łazienka z oknem, w której mogłem podnieść wpuszczone powietrze z zewnątrz. Przechowywałem tam sprzęt bez problemu z gromadzeniem się kondensatu, gdy sprzęt został przetransportowany do użycia w miejscu kręcenia. Brzmi to trochę naciągane, ale posiadanie miejsc kondensacji na zdjęciach było naprawdę rozczarowujące i kosztowało mnie pakiet do naprawy, prawie wycierając drogi obiektyw.
źródło
Użyłem mojego Olympusa E1 - być może starszego, ale pięknie wykonanego - który jest uszczelniony i nadal ma najlepszy system przeciwpyłowy, jaki kiedykolwiek wymyślono. Ten aparat plus mój profesjonalny, uszczelniony zoom 14-54, przetrwał najbardziej ekstremalną wilgotność i nadal działa jak sen. (podobnie jak mój poprzedni, przed-cyfrowy aparat, Canon F1-n; niestety kanonika optyka cierpiała z powodu wilgoci, w przeciwieństwie do mojego obiektywu Zuiko, który nie tylko wykonuje optykę Canona, ale przeżył, aby opowiedzieć historię !!
Bez wątpienia wielbiciele Canona i Nikona będą pieścić swoje dobrze przereklamowane skarby i rozważać ryzyko związane z ich bardzo drogimi „symbolami szyi”, zanim wyruszą w lasy deszczowe.
źródło