Niektóre firmy odkryły, ku zaskoczeniu i zyskom, że programiści są bardzo kreatywnymi ludźmi. Myślę na przykład o Google i Atlassian , którzy zezwalają na regularne (jak sądzę co miesiąc) „wolne dni”, w których programiści mogą pracować nad tym, czego chcą (za zgodą), a firma zbiera nagrody.
Przytoczone przykłady to nowe produkty, poprawki błędów, których nikt wcześniej nie chciał naprawiać, tworzenie nowych zespołów itp. Kolejnym rezultatem (i być może pierwotnym celem) jest to, że przez pozostałe dni między czasem wolnym programiści mają większą motywację.
Czy istnieje większe poparcie dla tej teorii, że umożliwienie „kontrolowanego” twórczego efektu jest dobre dla motywacji i morale, czy też więcej przykładów sukcesów z tym podejściem?
źródło
Mam z tym doświadczenie, firma, dla której pracowałem, miała 10% „wolnego czasu”, co oznaczało, że popołudnia w piątkowe popołudnia rozmyślałeś o tym, czego chciałeś.
To była awaria z 2 powodów:
nie możesz wiele zrobić w ciągu jednego popołudnia, a powrót do interesującej pracy po tygodniu pracy nad innymi rzeczami tak naprawdę niczego nie sprzyja.
I tak zawsze było więcej pracy, aby w piątkowe popołudnia i tak spędzać czas na pracy w firmie, tak jak w przypadku spóźnienia w pracy.
Myślę więc, że lepszym podejściem jest umożliwienie realizacji projektów czasu wolnego pomiędzy prawdziwą pracą. Kiedy wydanie jest gotowe do wyjścia, a Ty nie masz już nic do dodania, możesz powiedzieć „pracuj nad czymkolwiek, dopóki nie będziemy cię potrzebować”. W ten sposób nie będziesz zakłócać prawdziwej pracy i uzyskasz długie zaklęcie, aby skupić się na nowych rzeczach, jakby to był oficjalny projekt roboczy.
źródło