Pracuję dla małej firmy, która od dłuższego czasu ma dział rozwoju produktu. To, czego jeszcze nie mieliśmy, to grupa zapewniania jakości / testowania.
Chcemy dodać grupę testową, ale staramy się ustalić, gdzie najlepiej umieścić ich w strukturze organizacyjnej firmy. W szczególności zamierzamy zatrudnić stanowisko „głównego testera”. Czy należy je wprowadzić jako część działu rozwoju produktu, czy też powinny być nowym działem? Czy powinni być gdzieś indziej?
Nasza firma ma z grubsza następującą strukturę:
- CEO
- CTO
- Dyrektor ds. Rozwoju produktu
- Dyrektor obsługi klienta
- Deweloperzy
- VP Operations
- Inżynierowie sieci
- Sprzedaż / inżynierowie sprzedaży
- Prezydent
- Kontroler
- CTO
testing
organization
qa
Racingcow
źródło
źródło
Odpowiedzi:
Tak i nie :)
Zarówno programiści, jak i pracownicy ds. Kontroli jakości powinni mieć ten sam cel (a ich wyniki mierzone w tym kontekście): dostarczać produkt wysokiej jakości na czas i zgodnie z budżetem. Możesz zdefiniować „produkt wysokiej jakości”, ale musi być taki sam dla obu grup. Czemu? Ponieważ jeśli nie jest to to samo, otrzymasz dwie grupy o różnych programach, które mogą szybko przerodzić się w sytuację, która jest szkodliwa dla produktu / firmy.
Kontrola jakości powinna (bardzo) ściśle współpracować z programistami i odwrotnie, ale obie powinny być całkowicie niezależne od siebie w podejmowaniu decyzji. W końcu odpowiadają za zupełnie różne aspekty rozwoju produktu
Skonfigurowaliśmy to w taki sposób, że „Product Development” to „wirtualny” dział realizowany przez dwa konkretne działy: QA i Development. Obaj zgłaszają się do tego samego członka zespołu zarządzającego: CTO. Gwarantuje to, że za produkt odpowiada jedna osoba (nasz CTO), a zarówno kontrola jakości, jak i rozwój są od siebie niezależne.
źródło
To naprawdę zależy od tego, jak poważna jest Twoja firma w zakresie zapewniania jakości. Na przykład, czy zajmujesz się programowaniem testowym?
Wspominasz o „grupie testowej”, sugerowałoby to wiele osób. Jeśli w rzeczywistości jest to grupa kilku osób, prawdopodobnie powinien to być osobny dział. Co mnie jednak zastanawia, czy obecnie masz przynajmniej jedną osobę zajmującą się kontrolą jakości i testowaniem? Jeśli nie, czy planujesz szybko powstać zupełnie nowa grupa? Jeśli tak, będzie to znacząca transformacja organizacyjna i może powodować znaczne tarcia z obecnymi programistami, którzy również muszą zmienić sposób działania.
Jeśli planujesz zatrudnić teraz jedną osobę odpowiedzialną za kontrolę jakości i być może powoli zwiększać funkcję kontroli jakości, prawdopodobnie lepiej byłoby, gdyby ta osoba zgłosiła się bezpośrednio do dyrektora ds. Rozwoju produktu. Najtrudniejszą częścią jego pracy i, co najważniejsze, będzie przekształcenie kultury organizacyjnej w celu zintegrowania kontroli jakości na wszystkich etapach procesu, a nie coś, co zostanie zrobione po fakcie.
źródło
Zostałem tam zrobiony - moje szczere kondolencje. Dobrze podane powyżej powiedziałbym, że uzyskanie testera (ów) będzie znacznie lepsze niż to, co masz teraz, bez względu na to, w którym dziale wylądują.
Poza tym czuję się bezpiecznie, polecając osobny dział kontroli jakości.
Brałem udział w dwóch wydaniach, które były nieosiągalne z punktu widzenia kontroli jakości - raz jako tester, drugi jako programista. W obu przypadkach myślę, że oddzielny dział kontroli jakości był bardzo pomocny.
O ile wiem, kiedy testerzy znajdują się w oddzielnym dziale, trudniej jest ukryć problemy z jakością produktu za fałszywym „dopasowaniem zespołu” . Pomogło to wszystkim jasno zrozumieć, co publikujemy i dlaczego. To z kolei pomogło w zarządzaniu oczekiwaniami klientów i planowaniu dalszego rozwoju.
źródło
W prawie wszystkich przypadkach kontrola jakości powinna być niezależna od rozwoju. Podczas gdy cel między oboma działami jest taki sam (wprowadzanie wysokiej jakości produktów / rozwiązań), QA musi czuć, że ma upoważnienie do poprawiania i sugestii dotyczących produktów z rozwojem oraz być na równych zasadach. Jeśli szef QA zgłasza się bezpośrednio do szefa działu rozwoju, może to spowodować, że QA cofnie się o krok i będzie zdany na łaskę rozwoju (aw konsekwencji niechlujny kod / produkty zostaną wprowadzone do produkcji).
źródło
Zależy od używanej metodologii programowania: jeśli wykonujesz zwinny / lean, testowanie zwinne może być dobrym rozwiązaniem i jako takie musiałoby być blisko programistów.
źródło
Z tego, co mówisz, masz dość małą firmę. Ma dla mnie sens wykorzystanie tej wielkości i zdolności do komunikowania się, póki możesz, zanim staniesz się większy. Oznacza to utrzymanie ich w rozwoju.
W większej firmie, gdy masz przyzwoitych rozmiarów zespoły deweloperów i kontroli jakości, sensowne może być ich podzielenie i utrzymanie własnych, oddzielnych celów zespołu itp.
Teraz też z pewnością będę mieć kilka pierwszych pozycji QA, które będą pozycjami SDET ... tj. testery z kotletami kodującymi. Uruchom swoją automatyzację, działającą i stabilną od samego początku.
źródło