Tytuł właściwie stanowi sedno pytania, ale mimo to pozwólcie, że rozwinę się nieco. Oprócz zaangażowania Google w Pythona i Activestate w rozwój Perla (Strawberry AFAIK nie zarabia na swoim własnym produkcie) Jestem zainteresowany, jakie są główne źródła finansowania takich programów.
Czy są na to jakieś teksty? Próbowałem szukać, ale nie znalazłem nic oprócz „historii” i „jest to oprogramowanie typu open source, wszyscy się poddają” ...
Odpowiedzi:
„To jest opensource, każdy daje w” dość dużo jest stan środków na tych językach. (Poza Google oczywiście.) Twoje pytanie wydaje się opierać na niewypowiedzianym założeniu, że aby rozwinąć język, musi być finansowany przez kogoś z głębokimi kieszeniami, a to po prostu nieprawda.
Rozwój (czegokolwiek) nie wymaga pieniędzy, wymaga czasu, wysiłku i surowców. Mamy gospodarkę, w której pieniądze są powszechnie wykorzystywane do kupowania surowców i motywowania ludzi do wkładania w coś czasu i wysiłku, a koncepcja jest tak powszechna, że mamy tendencję do ich porównywania, ale są to odrębne i możliwe do oddzielenia pojęcia.
Ludzie, którzy wspierają język programowania open source, mają już surowce (komputer, połączenie internetowe i podstawowe narzędzia programistyczne) i zwykle mają inną motywację do włożenia w to czasu i wysiłku: nie robią tego dla pieniędzy , robią to, ponieważ używają języka i chcą go przekształcić w lepsze narzędzie do tego, do czego go używają.
źródło
Zakładając, że przez „języki podobne” rozumiesz języki open source, odpowiedź jest ogólnie taka, że są one finansowane przez ludzi, którzy poświęcają na to swój czas, oraz przez organizacje, które wkładają w to czas swoich członków.
Korzystając z Pythona jako przykładu, Google używa Pythona intensywnie i regularnie przyczynia się z powrotem do projektu (nie tylko pracy Guido, ale także wielu innych pracowników). Sądzę, że cieszą się również, gdy pracownicy poświęcają trochę czasu na niekodowanie (np. Udział w dyskusji na temat python-dev). Istnieje wiele innych firm, w przypadku których jest to prawdą w większym lub mniejszym stopniu.
Python ma również Python Software Foundation (PSF) , finansowaną w większości przez sponsorów (zazwyczaj duże firmy, takie jak ActiveState, Google i O'Reilly - strona internetowa ma aktualną listę). Chociaż PSF nie ponosi odpowiedzialności za codzienną pracę nad Pythonem, rozwija język na różne sposoby, szczególnie związane z finansowaniem - na przykład konferencje o finansowaniu (gdzie często odbywa się wiele prac rozwojowych), czasami finansowanie pracy przy konkretnym projekcie, we współpracy ze studentami „Summer of Code” i tak dalej.
Przez większą część życia Pythona zatrudniono jednego lub więcej głównych programistów, którzy pracują nad rozwojem samego Pythona (w niepełnym wymiarze godzin lub w pełnym wymiarze godzin). Na przykład Guido opracował Python w CWI, CNRI, BeOpen.com, a ostatnio w Google.
Inne implementacje Pythona (prace, nad którymi następuje powrót do podstawowego Pythona i CPython) są finansowane w podobny sposób. Na przykład do niedawna Microsoft finansował (całkowicie) rozwój IronPython, a Unia Europejska finansowała (częściowo, ale znacząco) rozwój PyPy.
źródło
Język nie potrzebuje funduszy, ale zyskuje o wiele więcej miłości i uwagi, jeśli ktoś płaci programistom za pracę nad nimi. To, co się dzieje, polega na tym, że firmy polegające na językach zatrudniają programistów, którzy pracują nad tymi językami, aby pracowali nad nimi w pełnym lub niepełnym wymiarze godzin.
Guido pracuje dla Google - nie zdziwiłbym się, gdy dowiedział się, że płacą mu pensję za bycie Pythonem BDFL. Larry pracował dla O'Reily przez jakiś czas oficjalnie pracując nad pisaniem książek o Perlu, ale duża część tego sprawiała, że Perl mógł pisać książki.
źródło