Po pierwsze, słyszę „Agile Task” i myślę, że praca trwa od jednego do dwóch dni, a nie tygodnia. Zadania dzielą się na historie, gdy sama historia mieści się w iteracji, a prawdziwą rzadkością jest posiadanie historii, której nie można podzielić na mniejsze części.
Po drugie, w zasadzie prosisz tego nowego programistę, aby rozpoczął działalność. Jeśli można oczekiwać, że wskoczy on od razu i utrzyma tempo reszty drużyny, oryginalne oszacowanie powinno się utrzymać. Jeśli nie jest w stanie, prawdopodobnie nie powinien trzymać się tego szacunku, przynajmniej nie sam.
Po trzecie, jaka jest sytuacja? Jestem prawie pewien, że sytuacja nie polegała na tym, że zespół oszacował ich pracę, potem ktoś wyszedł, a ty zastąpiłeś go następnego dnia. Więc myślę, że X facetów w zespole oszacowało pracę tego sprintu i wzięło to, co według nich mogli poradzić, a potem przedstawiłeś nowego faceta, a teraz są X + 1 faceci, którzy wykonaliby prace pierwotnie powierzone przez X facetów . Dopóki zespół nie wybierze obciążenia pracą, a zamiast tego zalegałby zaległości w zarządzie, nie dałbym nowemu facetowi wiele do zrobienia w tym tygodniu. Jeśli harmonogram został ustawiony przez kierownictwo, nie jest on zwinny.
Osobiście ustawiłbym tego faceta na sparowanie z bardziej doświadczonym programistą na jego pierwszy sprint (jeśli twoi programiści nie łączą się przez cały czas, co sugeruję, że nie robią tego z faktu, że rozważasz podanie jednego zadanie jednemu facetowi). Spoglądając przez ramię i zadając pytania, zacznie uczyć się podstaw kodowania, a jeśli jego ogólna umiejętność programowania zależy od tabaki, niemal natychmiast sprawnie oceni kod, wykrywając błędy, nieefektywny kod itp.