Warunki korzystania z Unicode stanowią, że każde oprogramowanie korzystające z ich plików danych (lub ich modyfikacji) powinno zawierać odniesienia do licencji Unicode. Wydaje mi się, że większość bibliotek Unicode ma funkcje sprawdzania, czy znak jest cyfrą, literą, symbolem itp., A zatem będzie zawierał modyfikację plików danych Unicode (zwykle w postaci tabel). Czy to oznacza, że licencja ma zastosowanie, a wszystkie aplikacje korzystające z takich bibliotek Unicode powinny posiadać licencję?
Rozejrzałem się dookoła i wydaje się, że bardzo niewiele programów Unicode ma licencję, choć prawdopodobnie większość programów, które nie miały licencji, pochodziły od firm, które były członkami konsorcjum Unicode (czy dostają zwolnienia z licencji?).
Niektóre (np. Mozilla) są tylko „członkami łącznikowymi” i chociaż ich oprogramowanie nie posiada licencji (o ile wiem), w oczywisty sposób polegają na danych pochodzących z tych plików danych. Czy Mozilla narusza licencję?
Czy powinniśmy nosić licencję we wszystkich aplikacjach, które zawierają jakąkolwiek formę zaawansowanej obsługi Unicode (tj. Muszą polegać na plikach danych Unicode)? Czy istnieje jakaś forma szerokiego wyłączenia (ponieważ bardzo niewiele programów ma licencję)?
Przesłałem to pytanie do personelu Unicode. Wyślę tutaj odpowiedź, kiedy / jeśli ją otrzymam.
about:license
Odpowiedzi:
Uwaga wstępna: nie jestem już prawnikiem i nigdy nie specjalizowałam się w prawie dotyczącym praw autorskich i własności intelektualnej. Jeśli potrzebujesz niekwestionowanej odpowiedzi, powinieneś skonsultować się z prawnikiem.
1. Dane i pliki danych nie są takie same
Jak stwierdzono, eksponat 1 obejmuje pliki danych:
Pliki danych i same dane nie są takie same. Kiedy Microsoft implementuje metody wielkich i małych liter w .NET Framework, używany jest standard Unicode, ale to nie znaczy, że .NET Framework zawiera gdzieś pliki pobrane z http://www.unicode.org/
Prosta ilustracja różnicy między danymi a obsługą:
Wyobraź sobie, że tworzę bazę danych z listą krajów, miast i odpowiadających im kodów pocztowych. Udostępniam te dane za pośrednictwem usługi internetowej i na mojej stronie internetowej.
Same dane są w domenie publicznej: nie można racjonalnie chronić praw autorskich do listy krajów i prosić każdą osobę, która korzysta z takiej listy, o zapłatę lub rozpowszechnienie kopii swoich praw autorskich.
Z drugiej strony nic nie zabrania mi egzekwowania restrykcyjnej licencji na korzystanie z serwisu internetowego lub strony internetowej (zwłaszcza, że podczas tworzenia tego zestawu danych zainwestowałem wiele wysiłku). Jeśli stwierdzę, że aplikacja zgarnia moją witrynę w celu pobrania danych, byłoby to naruszenie praw autorskich i byłbym w stanie pozwać osobę, która utworzyła zgarniacz.
2. Dane są zbyt niejasne
Gdyby http://www.unicode.org/ stwierdził, że licencja obejmuje same dane, bardzo trudno byłoby tej organizacji egzekwować takie prawa autorskie.
Wyobraź sobie następującą metodę:
Czy to naruszenie praw autorskich? Czy faktycznie wykorzystałem dane z http://www.unicode.org/ i powinienem dołączyć kopię licencji do mojej odpowiedzi poniżej? A może sam napisałem te litery?
Innymi słowy, jeśli dane są licencjonowane, jak daleko może się posunąć licencja?
3. Prawa autorskie i dane
Oto kilka interesujących cytatów:
http://www.lib.umich.edu/copyright/facts-and-data : University of Michigan
http://www.ands.org.au/guides/copyright-and-data-awareness.html : Australian National Data Service
Te dwa przykłady, jeden dotyczący USA, drugi - Australii, wyraźnie pokazuje, że same dane, tj. Symbole Unicode z ich odpowiednimi liczbami oraz atrybuty takie jak „czy to cyfra?” lub „czy to duża litera z cyrylicy?” nie jest objęty prawami autorskimi.
Z drugiej strony pliki danych mogą być objęte prawami autorskimi, w zależności od ich oryginalności. Na przykład pliki PDF znajdujące się na stronie http://www.unicode.org/ najprawdopodobniej byłyby objęte prawami autorskimi. Z drugiej strony, jeśli chodzi wyłącznie o to, że CSV kojarzy małe litery z dużymi literami lub odwrotnie, autor takich danych raczej nie byłby w stanie egzekwować praw autorskich do nich.
Oczywiście
ToUpper
powyższa metoda nie stanowi naruszenia http://www.unicode.org/ praw autorskich. Ani kodu używanego przez .NET Framework lub Firefox, chyba że systemy te zawierają gdzieś wewnątrz plików danych, które są wyraźnie, bez wątpienia skopiowane z http://www.unicode.org/, z opcjonalnymi drobnymi zmianami.źródło
Pliki te legalnie tworzą bazę danych, co oznacza, że w wielu jurysdykcjach nie jest traktowane jako dzieło chronione prawem autorskim, ale podlega innym rodzajom ochrony. W szczególności takie jurysdykcje wezmą pod uwagę wysiłek (ilościowy i / lub jakościowy) niezbędny do opracowania takich baz danych. Patrz np . Dyrektywa w sprawie europejskiej bazy danych .
Jako przykład, nie ma kreatywnej decyzji związanej z określeniem relacji między dużymi i małymi literami. Ta konkretna tabela nie podlega zatem prawom autorskim w UE, a ponieważ konsorcjum Unicode nie jest również europejskie, nie jest również objęte prawami dotyczącymi baz danych. (Nie ma odpowiednika traktatu berneńskiego dotyczącego praw do baz danych)
źródło
complete
”. I z unicode.org, „Unicode zapewnia unikalny numer dlaevery
postaci”. Kolekcje są chronione prawami autorskimi, jeśli stanowią twórczy wybór. Np. ASCII byłby, ponieważ jest to wybór 127 znaków najbardziej przydatnych w języku angielskim, przynajmniej według jego twórców.