Biorąc pod uwagę, że monetyzacja aplikacji mobilnych jest tak popularna, jestem zaskoczony, że twórcy rozszerzeń nadal polegają głównie na darowiznach jako podstawowej formie rekompensaty za swoje oprogramowanie.
Chociaż nie jest to oczywiście problem, zastanawiam się, dlaczego rozszerzenia przeglądarki i wtyczki są generalnie zwolnione z monetyzacji, w przeciwieństwie do wtyczek zaprojektowanych dla programów takich jak Visual Studio i Photoshop, które są bardzo często dostępne tylko przy zakupie.
Co wyróżnia rozszerzenia Broswer i czy ktoś miał jakiekolwiek opłaty za rozszerzenie przeglądarki?
Istotne: http://www.quora.com/Monetization/How-do-browser-extensions-monetize
Odpowiedzi:
To prawdopodobnie w dużej mierze historyczne.
Większość aplikacji na większość telefonów była dystrybuowana głównie przez operatorów już od dłuższego czasu i zarabiali praktycznie wszystko od pierwszego dnia. Nawet większość dzwonków kosztuje (często dwa razy więcej - zapłać raz za właściwy dzwonek i jeszcze raz za jego pobranie).
Przeciwnie, prawie odkąd Microsoft postanowił zacząć rozdawać kopie IE, wszystkie przeglądarki na PC były bezpłatne i (szczerze mówiąc) większość ciężko pracowała aby utrzymać udział w rynku, mimo że są bezpłatne. Rozszerzenia były przez wielu postrzegane jako sposób na „sprzedaż” samej przeglądarki i zostały w dużej mierze rozdane, aby pomóc w zdobyciu udziału w rynku dla preferowanych przeglądarek (przeglądarek) twórców.
To prowadzi również do dużej bezwładności. Biorąc pod uwagę dużą (ogromną?) Liczbę naprawdę dobrych rozszerzeń, które są już bezpłatne, podejrzewam, że liczba użytkowników, którzy nawet rozważaliby płacenie za rozszerzenia, jest niewielka. Pole jest już dość tłoczno, więc trzeba by zrobić coś zupełnie spektakularny aby uzasadniać wyższą cenę.
Wierzę, że sklep z aplikacjami Google (na przykład) już obsługuje model płatniczy przynajmniej w teorii; Biorąc pod uwagę liczbę i jakość bezpłatnych rozszerzeń, trudno jednak wyobrazić sobie rozszerzenie, które zyskuje wielu klientów po wyższej cenie.
źródło
Myślę, że głównym powodem jest to, że za rozszerzenia przeglądarki nie zarabia się. Oznacza to, że ludzie nie oczekują że zapłacą za rozszerzenia przeglądarki, więc raczej nie będą chcieli.
Aby rozszerzenie przeglądarki było warte pieniędzy, musiałoby być lepsze niż jakikolwiek darmowy odpowiednik w danej domenie. Nie mogę wymyślić wielu regularnych rozszerzeń, za które chciałbym zapłacić (może Firebug, za jednym razem) i jeśli byłyby jakieś, mógłbym zdecydować się na bardziej podstawowy darmowy ekwiwalent lub po prostu nie robić tego, co rozszerzenie ułatwia. Ile rozszerzeń jest naprawdę krytycznych dla korzystania z przeglądarki?
Biorąc pod uwagę, że ludzie oczekują, że ich przeglądarki będą wolne, nie sądzę, by rozszerzenia tych przeglądarek miały dużą wartość.
źródło
Myślę, że ma to wiele wspólnego z infrastrukturą płatniczą.
Apple Store iStore ma dobrze ustawiony monopol na dostarczanie aplikacji na iPhone'a. Ten elegancki ma wiele cennych elementów, takich jak utwory i filmy, a także aplikacje, a konsument musi tylko raz przejść przez rejestrację i dane karty kredytowej.
Zgodnie z tym Apple stanowi zdecydowaną większość płatnych aplikacji telefonicznych 99%
W przypadku wtyczek internetowych nie ma tu odpowiednika iStore ani Amazon. IE jest zaufanym sprzedawcą, któremu nie przeszkadza podanie danych karty kredytowej, i którego prawdopodobnie będziesz używać ponownie, więc warto się zarejestrować.
Chociaż wtyczki są świetne dla programistów, nie mogę wymyślić zastosowania wtyczki, która byłaby na tyle atrakcyjna dla zwykłego konsumenta, że kazałaby im sięgnąć po kartę kredytową.
źródło
Uważam, że jest to spowodowane tym, że programiści piszą rozszerzenie dla siebie i czuli się na tyle hojni, aby umieścić je w Internecie. Darowizny będą po prostu wisienką na torcie.
źródło
Większość odpowiedzi tutaj dotyczy bezpośredniej monetyzacji dodatków, w przypadku których użytkownik końcowy jest proszony o zapłacenie za usługę. Istnieją jednak pewne dodatki (i aplikacje mobilne), które zarabiają pośrednio, umieszczając reklamy na swoich stronach z podziękowaniami lub bezpośrednio zarabiając na użytkownikach poprzez linki partnerskie.
Z wielu już podanych powodów nie sądzę, aby ktokolwiek doszedł do wniosku, jak zmusić użytkowników końcowych do zapłaty za dodatek lub BHO. Widziałem jednak usługi takie jak After Download, które mogą pomóc programistom z naprawdę popularnymi dodatkami umieszczać reklamy na ich stronach z podziękowaniami. W ten sposób możesz zarobić kilka łatwych dolarów.
Wiem również, że istnieją dodatki do porównywania cen / zakupów, które są naturalnie zarabiane, co oznacza, że ich podstawową usługą jest wyświetlanie kuponów, ofert i ofert, w których kliknięcia użytkownika generują przychody. Firma, w której pracuję, Superfish, ma taki produkt i oferujemy również naszą usługę jako produkt „białej etykiety” dla programistów dodatków. Oznacza to, że współpracujemy z programistami, którzy po prostu wstrzykują nasz skrypt javascript za pośrednictwem swojego dodatku i automatycznie uzyskują naszą funkcjonalność i monetyzację. A jeśli masz stosunkowo dużą bazę użytkowników, generowane przychody mogą być dość znaczące.
źródło
Kolejnym punktem jest to, że istnieje wiele popularnych rozszerzeń do przeglądania treści. I chociaż wtyczki do wyświetlania tej zawartości są bezpłatne, programy do tworzenia tej zawartości często nie są.
Jeśli chcesz sprzedać dużo oprogramowania do tworzenia treści, musisz upewnić się, że wszyscy klienci twoich klientów mogą oglądać tę zawartość. Dlatego nie pobierają opłat za widzów.
źródło
To zależy od tego, co rozumiesz przez „zarabianie”.
Używam rozszerzenia NoScript do przeglądarki Firefox. Chociaż jest to darmowe (jak w przypadku piwa) oprogramowanie, autor zbiera darowizny i ma linki na swojej stronie produktu od sponsorów projektu.
OTOH, strona dodatków do przeglądarki Firefox nie zapewnia żadnego oczywistego sposobu kupowania dodatków do przeglądarki, więc jest to oczywiście przeszkoda dla osób, które chciałyby je sprzedać ...
źródło