Czytając notatki Blake Master na temat wykładu Petera Thiela na temat startupów, natknąłem się na tę metaforę granicy technologicznej:
Wyobraź sobie, że świat jest pokryty stawami, jeziorami i oceanami. Jesteś w łodzi, w zbiorniku wodnym. Ale jest bardzo mglisty, więc nie wiesz, jak daleko jest na drugą stronę. Nie wiesz, czy jesteś w stawie, jeziorze czy oceanie.
Jeśli jesteś w stawie, możesz oczekiwać, że przejście zajmie około godziny. Jeśli więc spędziłeś cały dzień poza domem, jesteś w jeziorze lub oceanie. Jeśli nie ma cię przez rok, przepływasz ocean. Im dłuższa podróż, tym dłuższa jest oczekiwana pozostała podróż. To prawda, że z czasem zbliżasz się do drugiej strony. Ale tutaj upływ czasu wskazuje również, że wciąż masz wiele do zrobienia.
Moje pytanie: czy istnieje rozkład prawdopodobieństwa lub ramy statystyczne, które najlepiej modelują tę sytuację, zwłaszcza część pogrubioną?
źródło
źródło