Właśnie dzisiaj moja organizacja zainstalowała marcową łatę do systemu Windows 10 z powodu WannaCry. Nie byliśmy aktualizowani od października. Nawet teraz wciąż mamy 3 aktualizacje.
Mówią, że dzieje się tak dlatego, że muszą sprawdzić, czy te poprawki zabezpieczeń spowodują uszkodzenie naszych systemów. To brzmi jak potknięcie się o korporacyjną moc IT. Czy to uzasadniona obawa? Czy to nie ryzyko, że łatanie nie będzie znacznie większe?
windows-10
windows-update
dashnick
źródło
źródło
Odpowiedzi:
Działy IT znajdują się w bardzo trudnej sytuacji, jeśli chodzi o aktualizacje zabezpieczeń, i mają sprzeczne ze sobą obowiązki. Z jednej strony ich całym zadaniem jest zapewnienie stabilnej platformy informatycznej, na której firma może działać. Z drugiej strony część utrzymywania stabilności tej platformy oznacza aktualizowanie maszyn za pomocą poprawek bezpieczeństwa.
Z twojego krótkiego opisu wynika, że dział IT Twojej firmy jest albo leniwy, albo przepracowany. Wydaje mi się, że to prawdopodobnie ta ostatnia, ponieważ jest to bardzo powszechna rzecz w działach IT. Wiedzą, że powinni stosować poprawki co miesiąc, ale to wymaga testowania poprawek pod kątem wszystkich konfiguracji komputerów w przedsiębiorstwie, aby upewnić się, że nie psują żadnych sterowników, a następnie przetestowania ich pod kątem wszystkich wewnętrznych aplikacji biznesowych o kluczowym znaczeniu dla upewnij się, że nie powodują przestojów dla setek pracowników. To zajmuje dużo czasu, a jeśli dział IT jest już przepracowany, może to oznaczać, że akceptowalne jest wykonywanie tych testów co sześć miesięcy, a nie co miesiąc.
Jeśli chodzi o faktyczne aplikacje, które ulegają uszkodzeniu przez aktualizacje, tak się dzieje i jak już wspomniałem, zadaniem IT jest utrzymanie stabilnej infrastruktury IT przedsiębiorstwa. Poniżej wymienię kilka przypadków, w których Windows Update spowodował powszechne awarie komputerów konsumenckich. Uwaga: tego rodzaju awarie zdarzają się częściej w przedsiębiorstwie dzięki niestandardowym aplikacjom i infrastrukturze:
źródło
Jest to uzasadniona obawa, chociaż uważam, że opóźnienie nie musi być tak duże. Zasadniczo Microsoft wypuszczał w przeszłości zepsute aktualizacje systemu Windows, które powodowały problemy na niektórych komputerach, i nie pozwalają użytkownikowi wybierać tylko instalacji aktualizacji zabezpieczeń (ponieważ niektóre głupie aktualizacje telemetryczne systemu Windows 10 są również oznaczone jako „ważne” ... ).
Powiedziałbym, że dla aktualizacji systemu Windows dopuszczalne jest opóźnienie od jednego do dwóch tygodni, aby dział IT mógł sprawdzić, czy nie psują niczego bardzo ważnego, ponieważ tak naprawdę może się zdarzyć. Opóźnianie aktualizacji o pół roku lub nawet dłużej jest zdecydowanie niedopuszczalne.
źródło