Najprostszym sposobem na to byłby dokument PowerPoint z włączonym makrem. Makra pakietu Office, choć generalnie przeznaczone tylko do takich zadań, jak automatyzacja zadań w dokumencie lub arkuszu kalkulacyjnym, są dość potężne i działają zasadniczo bez piaskownicy, więc z pewnością są w stanie wykonywać takie rzeczy, jak uruchamianie bash.exe
w odpowiedzi na jakiś wyzwalacz (może to być cokolwiek, od otwarcia pliku do dwukrotnego kliknięcia określonego miejsca na określonym slajdzie w czwartek).
Oczywiście dokumenty Office wykonujące dowolne programy na komputerze to katastrofa bezpieczeństwa, która może się zdarzyć. W rzeczywistości makro złośliwe oprogramowanie jest dość powszechne w systemie Windows, chociaż ostatnie wersje pakietu Office znacznie utrudniają jego działanie. Domyślnie makra są wyłączone we wszystkich programach pakietu Office; musisz ręcznie włączyć je dla poszczególnych zaufanych dokumentów. Obejmuje to wielokrotne kliknięcia i umiarkowanie przerażające komunikaty ostrzegawcze.