PDF był poważnym problemem dla formatów ebooków, ponieważ nie można go ponownie zainstalować. Jeśli plik PDF jest przeznaczony dla strony o rozmiarze 8,5 x 11 i ma rozmiar czcionki dla tego formatu, to odczyt w skali 70% na czytniku może być prawie niemożliwy, jeśli 1) rozdzielczość urządzenia nie jest wystarczająca lub 2) twoje oczy są stare dość. A jeśli urządzenie do czytania nie ma tego samego współczynnika proporcji 8,5 x 11, lub plik PDF został zaprojektowany dla innego układu strony (A6?), Staje się to jeszcze trudniejsze. Chociaż PDF może zrobić praktycznie wszystko w dzisiejszych czasach, ponowne sformatowanie go tak, aby pasowało do rozmiarów wyświetlania, jest wystarczająco trudne, aby nie chciało być używane.
Korzystamy z HTML już od dziesięcioleci i wiemy, jak to zrobić. To jest problem rozwiązany. Pasuje do każdego rozmiaru wyświetlacza i został zaprojektowany od śrub, aby był zarówno do ponownego użycia, jak i do łatwego zarządzania metadanymi.
A jednak, dlaczego dominuje ePub? Kilka powodów:
- Pragnienie owinięcia DRM w ebooki oznacza, że prosty HTML nie działa, musi znajdować się w jakimś pojemniku. W ciągu ostatnich 15 lat każdy nowy format własnościowy miał swój własny sposób na to.
- Pragnę wydostać się z pułapki wielu formatów, a mimo to nadal wspierać DRM.
- Początkująca standaryzacja na rynku e-booków dotycząca rodzajów metadanych, które ludzie lubią mieć, jak również formatów notacji. Ponieważ i tak musimy mieć kontener (patrz punkt 1), możemy równie dobrze obsługiwać metadane w kontenerze niż w treści. Oznacza to, że zmiany w metadanych nie zmieniają treści, co mogłoby spowodować utratę DRM.
HTML jest rodzajem idealnego formatu, o ile nie potrzebujesz DRM. Ale do tej pory nadal to robimy.
Kto wie, za 10 lat może wszystko będzie XHTML. Na razie jest ePub.