Przez długi czas bawiłem się pomysłem posiadania wirtualnego ekranu, który jest „dołączony” do mojego prawdziwego ekranu, ale tak naprawdę nie istnieje.
Chodzi o to, że powinien on być prawie jak xvfb, wirtualny serwer X, który działa tylko jako bufor ramki i nie jest podłączony do prawdziwej karty graficznej i ekranu.
Moim przypadkiem użycia byłoby uruchomienie aplikacji na fałszywym ekranie, która będzie cały czas nagrywana na ekranie. Nie chcę jednak widzieć tej aplikacji przez cały czas.
Idealną rzeczą byłoby, gdyby oprogramowanie miało wirtualną przeglądarkę ekranu, która w rzeczywistości jest tylko małym oknem wyświetlającym wszystko, co znajduje się na tym wirtualnym ekranie.
Pozwól mi podsumować:
- Monitor wirtualny podłączony do rzeczywistego w trybie rozszerzenia pulpitu
- Możliwość nagrywania wspomnianego ekranu
- Możliwość patrzenia na wspomniany ekran przez okno aplikacji
Jedynym pomysłem, który miałbym zdalnie zamknąć, jest uruchomienie maszyny wirtualnej z nagranym ukrytym ekranem. Chociaż wtedy nie mogę po prostu przeciągać okien na ten ekran!
źródło