Chcę mieć całkowitą absolutną kontrolę nad jasnością ekranu mojego laptopa. Chcę, aby Natty bał się mojego gniewu, gdyby odważył się przyjąć moje pragnienie. Słudzy dostosowujący światło Natty powinni trząść się ze strachu przed moim mieczem apt-get purge
!
Ale niestety ten miecz przecina ramię, w którym wolałbym lobotomię. Potrzebuję skalpela, jakiegoś precyzyjnego narzędzia, by wbić się w mózg Natty i egzekwować moją wolę. Czy takie narzędzie istnieje? Czy obywatele Ubuntu znają metodę przywracania mojej suwerennej władzy?
Dalsze dochodzenie ujawnia, że Natty automatycznie przyciemnia ekran tylko wtedy, gdy nie jest zasilany z baterii. Podłącz bestię do gniazdka elektrycznego i zostanie oswojona.
Widzę te dwa ekrany w Zarządzaniu energią Natty'ego, żaden też nie wydaje się odpowiedni:
źródło
Odpowiedzi:
Piszesz dużo i dobrze, ale mało mówisz :-p
Jaki dokładnie problem chcesz rozwiązać? O ile mi wiadomo, menedżer mocy gnome to miejsce, które kontroluje jasność w zależności od tego, czy jesteś podłączony do prądu zmiennego, czy nie. Są tam również pokrętła, jak długo trzeba czekać przed przyciemnieniem wyświetlacza lub wcale.
Naciśnij Super i wpisz „moc”, pojawi się tylko jedna aplikacja, istnieje zakres regulacji jasności.
źródło
Odpowiedź @ ppetraki , choć nie w pełni wystarczająca, jest dobrodziejstwem. Jeśli to Gnome Power Manager kontroluje takie rzeczy, to Gnome Power Manager jest wadliwy. Zmienione wyszukiwane hasła opowiadają o podobnych nieszczęściach w Maverick Meerkat. Rozwiązaniem jest, jak teraz znajduję, hakowanie Unity za pomocą
gconftool-2
:Nie jestem z tego w pełni zadowolony. Z pewnością nie jestem tym zaskoczony i na pewno sensowne byłoby włączenie takiej opcji do GUI Power Managera. Ale przynajmniej gdzieś istnieje opcja, a wstrętne zachowanie Natty Narwhal jest ograniczone.
źródło
Możesz także użyć narzędzia, takiego jak Caffiene, aby zahamować takie zachowanie (tak, wiem, nie idealne):
Możesz znaleźć więcej informacji tutaj lub na starterze .
źródło