W mojej sieci jest maszyna Windows o nazwie SUSAN. Z maszyny wirtualnej Windows na moim Linux-ie mogę po prostu:
C:\>ping susan
Postępowałem zgodnie z tym przewodnikiem (i spojrzałem na kilka innych podobnych) do rozwiązywania nazw NETBIOS z samego mojego Linux-a.
Zainstalowałem samba
i samba-winbind
. Edytowałem ten hosts
wiersz w /etc/nsswitch.conf
:
hosts: files mdns4_minimal [NOTFOUND=return] dns myhostname
do
hosts: files wins mdns4_minimal [NOTFOUND=return] dns myhostname
Najwyraźniej powinienem być teraz w stanie pingować SUSAN według jej imienia (już mogę pingować ją według jej adresu IP). Ale dostaję:
user@localhost:~ $ ping susan
ping: unknown host susan
/usr/lib/
.Wygląda na to, że NSCD (demon pamięci podręcznej usługi nazw) powodował problemy z rozpoznawaniem nazw w moim systemie. Gdybym ponownie uruchomił usługę , byłbym w stanie rozwiązać moje nazwy hostów za pomocą NetBIOS przez krótki czas, zanim powrócą do błędu rozwiązywania. Wyłączyłem go (z systemd:)
systemctl disable nscd.service
i rozpoznawanie nazw zaczęło działać.Zainstalowałem
winbind
już (zypper in samba-winbind
w moim systemie),/etc/nsswitch.conf
poprawnie skonfigurowałem (hosts: files dns wins
) i potwierdziłem zmiany .źródło
W moim przypadku korzystam z wbudowanego systemu Linux z około 10 MB wolnego miejsca na pamięci NAND. Myślę, że powyższe odpowiedzi są nieco mylące, co sugeruje, że tylko
libnss_winbind.so
inne aplikacje (aplikacje inne niż Samba) są konieczne do rozpoznania nazw NetBIOS.Okazuje się, że jest to tylko lekkie opakowanie, dzięki któremu inne programy mogą rozwiązać NetBIOS za pomocą
winbindd_request_response()
. Wewnętrznie wykonuje wywołania dowinbindd
demona za pośrednictwem wywołań gniazd.I
winbindd
jest zgodny z około 22 MB, więc jest zbyt duży jak na moje ograniczenia.Mamy nadzieję, że pomoże to innym osobom szukającym lekkiego rozwiązania w zakresie rozwiązywania nazw NetBIOS.
źródło