Jakie są kroki, aby zapewnić, że jeśli umrzesz, Twój hosting i domena będą nadal działać?

30

Zakładając, że jesteś mikro niezależnym dostawcą oprogramowania (MISV) lub jednoosobowym sklepem internetowym (OMWS), w jaki sposób możesz zmniejszyć swój współczynnik autobusowy ?

wprowadź opis zdjęcia tutaj

W moim konkretnym przypadku obsługuję kilka witryn internetowych, które co kilka tygodni zabierają mi kilka minut, gdy jest aktualizacja do opublikowania, a raz w roku odnawiam nazwę domeny. Proste zadania, ale w rzeczywistości jestem jedyną osobą, która ma wszystkie referencje. Idealnie chciałbym spać lepiej, wiedząc, że nawet jeśli stanę się niezdolny, będzie ktoś, kto będzie wspierać te podmioty online.

Chciałbym wiedzieć, jakie są najlepsze praktyki i jakie są tymczasowe rozwiązania . Zasadniczo:

W jaki sposób zapewniasz płynne działanie stron internetowych po Twojej śmierci?

(Chyba niewielu ma tutaj praktyczne doświadczenie)

Moje sugestie:

  • złóż dane uwierzytelniające / wrażliwe adresy URL w bezpiecznym polu (obok woli)
  • zapłać z góry za 10 lat hostingu / domeny (i naucz kogoś, jak przedłużyć ten leasing)
  • utwórz zaufane koło równorzędne, aby móc wymieniać poświadczenia (na wszelki wypadek)
  • załóż firmę, zostań CEO, wypłać na IPO (oczywiście nie jest tak, ponieważ obsługa stron internetowych nie jest dochodowym biznesem)

A może istnieje już usługa, która bezpiecznie przechowuje wszystkie poświadczenia i podejmuje działania, jeśli główny punkt kontaktu jest poza zasięgiem? (jeśli chcesz skorzystać z tego pomysłu i zbudować startup, weź mnie na pokład)

Powiązane: nieaktywny menedżer konta przez Google . Ktoś może żyć bez mojego konta Gmail, ale ktoś nie będzie szczęśliwy, jeśli jego strona internetowa umrze, a domena zostanie przejęta przez głównego konkurenta ... masz rację.


Uważam, że jest to problem, który dotyczy wielu webmasterów i chętnie poznam odpowiedź lub przynajmniej kilka sposobów na ułatwienie zarządzania.

Mars Robertson
źródło
Ciekawe pytanie - mam nadzieję, że inni webmasterzy mogą udostępnić swoje protokoły w celu zmniejszenia „współczynnika magistrali”.
dan
1
+1 To jest bardzo interesujące pytanie i znalazłem się w dokładnie tej samej sytuacji, o której już wspomniałeś.
Scott Helme
Również w Workplace SE: workplace.stackexchange.com/questions/9128/…
Mars Robertson,

Odpowiedzi:

15

Najprostszą rzeczą jest zastosowanie przełącznika martwego człowieka, który wysyła istotne informacje do osoby, której ufasz, i zawarł umowę, aby kontynuować lub zakończyć kilka wybranych spraw lub przedsięwzięć, jeśli coś sprawi, że nie będziesz mógł kontynuować z nimi .

W najprostszym przypadku masz coś skonfigurowanego do wysyłania wiadomości e-mail do kilku osób zawierających (lub, mówiąc im, gdzie znaleźć):

  • Informacje finansowe (zestawienie rzeczy takimi, jakimi są, finansowo)
  • Poświadczenia konta / serwera
  • Klucze szyfrujące i instrukcje, co z nimi zrobić
  • Informacje kontaktowe dla osób współpracujących z Tobą, instrukcje dotyczące tego, kto musi coś uzyskać
  • Kod źródłowy lub dostęp do niego, jeśli dotyczy
  • Gdzie znaleźć kartę kredytową / metody płatności, aby nadal płacić rachunki - lub gotówkę, którą zgromadziłeś w tym celu.

... i uruchamia się, jeśli nie zrobisz czegoś w określonym czasie. Przez pewien czas, kiedy pracowałem głównie jako wolny strzelec, miałem coś takiego skonfigurowanego do uruchomienia, jeśli nie zobowiązałem się do repozytorium przynajmniej raz na dwa tygodnie.

I tak, jest już usługa, która upraszcza tego rodzaju rzeczy, ale prawdopodobnie użyłbyś jej w połączeniu z własnym ukrytym „schowkiem”, jeśli nie czujesz się komfortowo, przechowując klucze do swojego metaforycznego królestwa bezpośrednio u osoby trzeciej .

Obecnie mam tylko hasła do różnych kont, które posiadam, gotowe do wysłania mojej żonie, aby mogła je poprawnie zamknąć (lub zarządzać nimi) na wypadek, gdyby coś mi się stało.

Uwaga - nie zastępuje to dobrej woli i testamentu oraz wyznaczonego / zaufanego wykonawcy, jednak życie czasami stawia nas w okolicznościach, w których tradycyjny nie zawsze jest możliwy - a obezwładnienie nie zawsze oznacza śmierć.

Tim Post
źródło
10

Oto kilka prostych kroków, które ułatwią przejęcie kontroli po Twojej nieobecności:

  1. Daj klientom dużo czasu, aby to rozgryźć. Nie rejestruj domen tylko na jeden rok, dłużej. Domeny są dość tanie i nie ma powodu, aby wybierać rejestrację krótkoterminową.
  2. W przypadku witryn klienckich zapisz wszystkie niezbędne szczegóły, które inny programista lub administrator witryny powinien znać, aby przejąć projekt. Przekaż to klientowi i powiedz mu, co to jest, i wyjaśnij ograniczenia (na przykład nie dołączasz kluczy SSH ani loginów, które zapewniłyby dostęp do komputerów z witrynami wielu klientów).
  3. Wybierz rejestratora domen i hosta ostrożnie. Niektóre, takie jak Gandi.net, pozwalają delegować uprawnienia do odnowienia hostingu, konfiguracji DNS i innych zadań na osobne konto. Oznacza to, że możesz mieć jedno konto główne, które nadzoruje każdą witrynę kliencką, oraz indywidualne konta na klienta, które mogą przekazać następnemu programistowi w celu wznowienia kontroli.
  4. Przedpłacone kredyty - dotyczy pierwszego punktu i jest opcjonalne. Wydłuża czas, w którym ludzie muszą podjąć decyzję, jeśli istnieje bufor finansowy.
  5. Wybierz CMS niż automatyczna aktualizacja i włącz automatyczną aktualizację (przynajmniej poprawek bezpieczeństwa) na komputerach hosta. Jest tu trochę niebezpieczeństwa, ponieważ aktualizacje mogą coś zepsuć. Więc nie można zaktualizować, więc zważ swoje opcje.
  6. Komunikuj się z klientami. To największy, najważniejszy krok. Mówię ludziom z góry: „Jeśli autobus mnie uderzy, co robisz z witryną?” Zwykle denerwuję się śmiechem lub śmiesznym spojrzeniem, a potem wręczam im wydrukowane szczegóły z kroków 2 i 3 i wyjaśniam, że powinni znaleźć innego programistę i dać im dokumenty, odtąd będą wiedzieć, co robić.
Tom Brossman
źródło
Podoba mi się twój szósty krok. Zrobię to
Tomáš Zato - Przywróć Monikę