Chciałbym wiedzieć, czy ktoś może dostrzec jakiekolwiek poważne problemy elektryczne w tym, co próbuję zrobić z elektrycznego punktu widzenia.
Demo na Youtube
http://www.youtube.com/watch?v=BmsdXMbd2vo
Krótka wersja:
- W domu mam przekaźniki 220 V, podłączone do lamp i przycisków 220 V.
- Chcę dodać przekaźnik Arduino-kontroler 220 V podłączony do pierwszego, aby wysyłać krótkie „impulsy” 220 V do włączania i wyłączania istniejących
- Dodając przekaźnik Arduino równolegle z istniejącymi przełącznikami, pozostawiam nienaruszony oryginalny „system” - jeśli Arduino przestanie działać, nadal mogę normalnie korzystać z lamp, tracąc jedynie automatyzację
- Aby wykryć stan światła, planuję użyć modułów z efektem Halla ACS712
Jestem dobry w pisaniu oprogramowania, ale jestem nowicjuszem w kwestii elektrycznej strony rzeczy.
- Prawie wszystkie światła to tymczasowe przyciski podłączone do przekaźnika 220 V.
- Dwa miejsca w domu, w których wszystkie przewody są połączone, dodając przekaźnik 220 V szeregowo z normalnymi przełącznikami światła, łącząc go z Arduino
- 30-amperowy czujnik prądu służy do wykrywania stanu przełącznika światła
- Każde Arduino (lub przynajmniej jeden w pakiecie wielu Arduinos - gdzie nie wystarczy) Tarcza Ethernet służy do wysyłania / odbierania danych przez zamkniętą sieć (niedostępną z sieci LAN / Internetu)
Teraz skonfigurowano przekaźnik 220 V, aby umożliwić otwieranie lub zamykanie światła z wielu miejsc w pokoju. Pomyśl o przekaźniku jako o trójstronnym obwodzie sterowania
- Z jednej strony dochodzi napięcie 220 V.
- Po jednej stronie znajdują się przyciski, które działają przy napięciu 220 V.
- Jedna strona ma wyjście do żarówki
220 V jest przekaźnikiem włącz / wyłącz. Każde naciśnięcie dowolnego przycisku przełącza jego stan, o ile naciśniesz przycisk dłużej niż 0,1 sekundy (tak napisano w instrukcji przekaźnika).
Mój elektryk zainstalował przekaźnik 220 V, nie jest on „normalnie otwarty” ani „normalnie zamknięty”. Jeśli moc spadnie, a następnie wróci, światła powrócą do swoich poprzednich stanów.
Przekaźnik Arduino ma stronę 5 V dla Arduino, stronę 220 V dla sieci, a każdy przekaźnik ma wartość 20 A przy 220 V. Z moich obliczeń wynika, że żarówka 100 W ma około 0,5 A, a ja korzystam z lamp 30 W, więc mam duży margines błędu.
Aby uruchomić przekaźnik sieciowy 220 V, muszę jedynie użyć normalnie otwartego przekaźnika Arduino i uruchomić stan zamknięcia na dłużej niż 0,1 sekundy. Muszę tylko wysłać „impuls” 220 V do przekaźnika 220 V.
Jest to główny powód, dla którego światła będą działać tak długo, jak długo będzie utrzymywane zasilanie. Całe Arduino może zawieść, a normalne światła będą działać jak zwykle, stracę jedynie możliwość zdalnego sterowania i zaawansowane planowanie / skryptowanie.
Zapomniałem umieścić na zdjęciu:
górna czerwona linia dochodząca do przekaźnika 220 V jest z sieci
czerwone linie po lewej i dolnej stronie przekaźnika 220v zawsze mają na sobie 220v.
** Demo Youtube ** http://www.youtube.com/watch?v=BmsdXMbd2vo
źródło
Odpowiedzi:
Oczywiste problemy: Cóż, tak. Zgodnie z rysunkiem istnieje pewne zamieszanie, ale:
1: Albo nie dostajesz 220 V do przekaźnika wtórnego (tego podłączonego do Arduino), ponieważ linia wychodząca z przekaźnika pierwotnego w lewo jest linią sygnału wyzwalającego, a nie linią zasilania LUB
2: Dostajesz 220 V do przekaźnika wtórnego i nie możesz wyzwolić pierwszego przekaźnika, ponieważ linia wychodząca z przekaźnika pierwotnego skierowana w lewo jest linią zasilania, a nie linią sygnału wyzwalającego.
Moim pierwszym zaleceniem byłoby przerysowanie diagramu za pomocą wyraźnych etykiet na wszystkich przewodach.
źródło