(Oryginalnie opublikowany na Przepełnieniu stosu, ale tam zamknięty i bardziej odpowiedni tutaj)
Więc najpierw przeprowadziliśmy wywiad z facetem w sprawie roli technicznej, a on był całkiem niezły. Przed drugim wywiadem przeszukaliśmy go i znaleźliśmy jego stronę MySpace, która, delikatnie mówiąc, może zostać uznana za nieodpowiednią. Dla jasności nie było wątpliwości, że była to jego strona (imię i nazwisko, zdjęcia, pasujące informacje biograficzne itp.).
Treści były całkowicie osobiste i w żaden sposób nie były powiązane z jego umiejętnościami zawodowymi ani postawą.
Czy to sprawiedliwe, gdy rozważasz, czy zaoferować im pracę?
W większości sytuacji moją odpowiedzią na to, co dzieje się w czyimś życiu prywatnym, jest ich własna sprawa. Jednak dla każdego, kto twierdzi (domyślnie lub jawnie), że rozumie Internet i oferowane przez niego możliwości, publikuje rzeczy w sposób, który w oczywisty sposób można odkryć jako istotny błąd w ocenie?
EDYCJA: Wyjaśnienie - w gruncie rzeczy był to dość graficzny komentarz do pornografii (ale, powiedzmy, o charakterze nieakademickim). Tak naprawdę jestem bardziej zainteresowany ogólną koncepcją niż konkretnym incydentem, ponieważ jest to coś, co prawdopodobnie zobaczymy w przyszłości, gdy ludzie będą umieszczać coraz więcej siebie w Internecie.
Moje obawy nie dotyczą przede wszystkim go i tego, co on myśli o takich rzeczach (jest biały, hetero, mężczyzna i ostatnia możliwa ofiara dyskryminacji na tej planecie w tym sensie), a bardziej, w jaki sposób odbija się na firmie, a bardzo proste wyszukiwanie ( w zasadzie jego imię) zwraca te rzeczy i klienci też mogą to robić. Pracujemy w stosunkowo konserwatywnej branży.
źródło
Odpowiedzi:
Musisz brać rzeczy indywidualnie dla każdego przypadku.
Nie można oświadczyć w sposób ogólny: „wybieramy kandydatów na podstawie tego, co mówią online”.
Jeśli znajdziesz stronę internetową, na której Twój kandydat mówi: „Oto dziewięć kroków, by oszukać każdego rozmówcę, aby uwierzył, że jesteś dobrym programistą”. Oczywiście należy wziąć to pod uwagę.
Z drugiej strony, jeśli na stronie o nich znajdziesz „Lubię duże tyłki i nie mogę kłamać”. Cóż, nie sądzę, że sprawiedliwe jest ich ocenianie.
Musisz podjąć decyzję na podstawie tego, co wiesz (oczywiście, wiesz o tym), ale bądź świadomy swoich uprzedzeń i postaw się na ich miejscu.
Aktualizacja
Jeśli martwisz się o wizerunek Twojej firmy, musisz wziąć pod uwagę dwa czynniki: prawdopodobieństwo, że klient spotka się z twoim kandydatem, oraz prawdopodobieństwo, że klient przejdzie do Google prześladowania twojego kandydata. Wyobrażam sobie, że drugi jest tak niski, że pierwszy jest nieistotny, a ogólnie pierwszy też jest dość niski.
Aktualizacja
W odpowiedzi na komentarz, który należy wziąć pod uwagę wpływ odkrycia.
Absolutnie. Zapomniałem o tym. Myślę, że to prawdopodobieństwo, że odkrycie spowodowałoby zauważalną utratę dochodów.
Nadal uważam, że równoważy to prawdopodobieństwo prześladowania Google. Ale nie jestem typem konserwatywnym, więc nie wiem, jak reagują na poznawanie nowych ludzi, szczególnie tych, którzy nie mają zbyt dużej siły w organizacji.
źródło
Och seks ! Byłbyś zaskoczony różnorodnością rzeczy. Wczoraj w telewizji był dokument o fetyszyzmie. To było bardzo pouczające. Nie byłem świadomy wszystkich rzeczy, które ludzie mogliby zrobić ... czy wiedziałeś o zentai ???
Moim zdaniem, niezależnie od ich prywatnych praktyk (gdy tylko nie zaszkodzi to komuś innemu), takiej różnicy nie należy wykorzystywać do wybierania lub nie wybierania kogoś , podobnie jak jego kolor skóry, religia lub orientacja polityczna.
Chcę również dodać, że jeśli jest szczęśliwy ze swojej seksualności, pozytywnie wpłynie to na jego pracę w Twojej firmie.
Z drugiej strony jest całkowicie zrozumiałe, że jego zachowanie poza firmą może wpłynąć na firmę. Dlatego niektóre orzeczenia mogą zatwierdzać zwolnienie osoby, która zachowała się źle. I jest całkowicie zrozumiałe, że firma nie zatrudni nikogo, kto mówi na swoim blogu, że jego rzeczą są zwierzęta lub że lubi być nago w parkach.
źródło
Zatrudniając kogoś, nie tylko zatrudniasz umiejętności techniczne. Zatrudniasz również osobowość, a w rzeczywistości jest to część osobowości, która sprawia, że praca z innymi jest łatwa lub trudna.
Osobowość (lub „charakter”) to fragment, który najtrudniej ocenić podczas rozmowy kwalifikacyjnej, i część, która powoduje najwięcej problemów w miejscu pracy. Im więcej możesz dowiedzieć się o osobie, kim ona jest, jak myślą, co myślą, jak działają i reagują - tym lepiej jesteś w stanie ocenić, czy możesz lub chcesz z nimi pracować. Jeśli są wystarczająco głupie, aby umieścić informacje w przestrzeni publicznej, co pozwala łatwiej formułować osąd, niech tak będzie. Użyj go, na dobre lub złe. Po prostu nigdy nie wyjaśniaj powodu, dla którego podjąłeś decyzję o braku zatrudnienia.
Poczucie dyskomfortu z kimś (a zatem brak zatrudnienia) jest dość powszechne podczas wywiadu - postawa, postawa, zip / zing / cokolwiek innego stanowi część twojej opinii i nikt nie mówi, że nie możesz tego użyć. Publiczna informacja o postaci nie jest inna.
Jednak - uwaga - działy personalne / kadrowe mogą mieć niechęć do korzystania z tego rodzaju informacji publicznych z tego powodu, że życie prywatne nie jest pracą. Jednak muszę się z nimi nie zgodzić.
źródło
To jest absolutnie istotne.
Jest to część jego pochodzenia i daje dodatkowe autobiograficzne spojrzenie na jego osobowość. Masz bardzo ograniczone możliwości fin wywiadu i CV, aby dowiedzieć się, czy ktoś pasuje do Twojej firmy. Jest to kolejny zasób, który daje lepszy wgląd w jego postawy i zachowanie. Wydaje się, że często ludzie są bardziej otwarci na Facebooku, być może chwaląc się pociągnięciem sickie lub zbyt pochyleniem się, aby iść do pracy. Jeśli jest to do przyjęcia w Twojej firmie, możesz zignorować te zeznania. Jeśli nie, to nie zatrudniaj.
źródło
Zależy to od tego, czym są te informacje (czy jest to bardziej „niezręczna rzecz, której nie chciałbym udostępniać publicznie” czy poważniej), ale może to pokazywać, jaka byłaby ta osoba podczas interakcji z innymi pracownikami, i że może to mieć duży wpływ na zespół.
Ponadto, jeśli zatrudnisz go i ktoś, kto chce współpracować z Twoją firmą, znajdzie te informacje, jak wpłynie to na Twoją firmę?
źródło
Będzie całkowicie uczciwe, jeśli porozmawiasz z osobą, o której mowa, na temat tego, co opublikowała w Internecie. Mój pracodawca mówił o moich profilach społecznościowych i tym, co tam opublikowałem. W końcu byli szczęśliwi i zostałem zatrudniony.
Na tych stronach społecznościowych opublikowałem osobiste i profesjonalne informacje. Rozmawiałem z pracodawcą o wszystkim, co powiedzieli, że widzieli i wychowali do dyskusji.
źródło
Nie zawsze jest jasne, które treści MySpace i Facebook są publiczne.
Dla mnie główne pytania brzmią: co to mówi o nim i jak miałoby się to odnosić do jego pracy w Twojej firmie?
źródło
W idealnym świecie, tylko jeśli dotyczy programowania takiego jak posty SO.
W przypadku zachowań niezwiązanych z programowaniem musisz zdecydować, czy wpłynie to na ich pracę. Ktoś, kto lubi imprezować, niekoniecznie stanowi problem, ale kiedy pisze: „Byłem tak rozerwany, że musiałem odwołać pracę na 3 dni”. możesz sprawdzić, czy się zmieniły. Można spytać niedawnego absolwenta college'u, czy będzie w stanie dostosować się do realnego świata i sprecyzować swoje priorytety.
Jestem zdumiony niektórymi odpowiedziami, które wydają się nadmiernie zaniepokojone dopasowywaniem się innych. Jeśli nie możesz współpracować z innymi ludźmi, którzy nie są tacy jak Ty, Ty i / lub Twoja firma ma problem. Jest to poza nielegalną (w niektórych krajach) praktyką uprzedzeń wobec rasy / wyznania, płci i religii. Nie wynajmuj kolekcjonera broni ze strachu, że może przynieść go do biura, jeśli stanie się niezadowolony. Jak głupio byłoby nie zatrudniać tri-sportowca, ponieważ mogą iść pobiegać i stawać się spoceni i śmierdzący przed klientami. Musisz wiedzieć, czy kandydat potrafi rozróżnić, co jest odpowiednie w pracy, a co nie.
Ważne jest dbanie o to, czy pracownik może wykazać się dyskrecją. Wiele osób wspomniało o prawdopodobnym okapie. Proszenie kogoś o przebranie się w klubie dla dorosłych jest trochę przerażające.
źródło
Myślę, że część, która sprawia, że jest to istotne, polega na tym, że większość ludzi, jeśli zamierzają publikować tego rodzaju treści, chciałaby to zrobić pod jakimś pseudonimem. Dołączając go bezpośrednio do swojej tożsamości w świecie rzeczywistym, myślę, że albo jesteś naprawdę pewny tych kwestii, albo jesteś trochę źle dostosowany społecznie. Być może, w zależności od treści i kontekstu, coś z obu.
Bardzo trudno byłoby nie wziąć pod uwagę tych informacji, biorąc pod uwagę potencjalnych pracowników, i myślę, że nieuwzględnienie tego świadczy o potencjalnym braku profesjonalizmu, z pewnością brak rozsądku, jeśli idziesz na rozmowę kwalifikacyjną . Musiałbyś też pomyśleć o wpływie, jaki publikowanie tego rodzaju treści miałoby na kolegów, gdyby wyszukali w czyimś imieniu - czy sprawiłoby to, że którykolwiek z ich współpracowników poczułby się niezręcznie lub źle?
źródło
W większości zależy to od Ciebie. Byłbyś narażony na ryzyko prawne, gdybyś wziął pod uwagę czynniki chronione, takie jak stan cywilny lub religia po zapoznaniu się z informacjami o nich online. W większości przypadków decydujesz o osobowości.
Mówiąc za siebie, nie umieszczam na blogu ani na Facebooku niczego, czego nie chciałbym, aby cały świat o mnie wiedział. Uważam, że ludzie, którzy ujawniają prywatne dane, są trochę dziwni, ale zwykle nie byliby stronniczy wobec nich z perspektywy rekrutacji.
źródło
To naprawdę pytanie do działu HR. Osobiście uważam, że publikowanie czegoś w Internecie jest równoważne z publikowaniem czegoś w książce. To jednak nie pomoże, jeśli zostaniesz pozwany za dyskryminację w zakresie zatrudnienia.
źródło
Tak, choć twierdzę, że poszukiwanie wyjaśnień może być dobrym pomysłem. Czy to, co zostało opublikowane, może być na tyle duże, że teraz zostanie wycofane? Jak dobrze ktoś mógłby bronić tego, co opublikował? Czy kandydat nie powinien mieć szansy na obronę?
Niekoniecznie. Czy materiał może być przynętą jako część operacji żądła? Czy materiał jest na tyle datowany, że to, co widzisz, ma lat, które mogą, ale nie muszą być nadal istotne, np. Jeśli ktoś opublikowałby wniosek, że Google nie żyje 2 lata temu, że nastąpiłoby to w ciągu 6 miesięcy, byłby to duży cios dla wiarygodności moim zdaniem? Ponieważ istnieją jakkolwiek odległe, racjonalne uzasadnienia robienia tego, co zostało zrobione, dałbym tej osobie szansę na wyjaśnienie siebie. Jeśli wydają ci się zszokowani, że to znalazłeś, oznacza to znaczny błąd w ocenie. Przypuszczam, że przyjmowanie założeń może być bardzo niebezpieczne. Zgoda, że ja
źródło
Może odwróć to: jeśli dowiesz się, że ta osoba była (powiedzmy) byłym mistrzem świata w piłce nożnej, lub otrzymała Kongresowy Medal Honoru, czy byłbyś bardziej skłonny ją zatrudnić? Tak czy inaczej, uważam, że korzystanie z tych informacji przy podejmowaniu decyzji jest całkowicie uzasadnione. Na przykład, jeśli kandydat wyznał poważne przekonania polityczne / religijne / rasistowskie, powinieneś rozważyć, czy dobrze zintegrują się one z resztą departamentu.
źródło
Trudno powiedzieć, nie znając dokładnej natury jego komentarza. Jeśli podaje dość graficzny opis swoich weekendowych wyczynów, to wątpię, by wiele osób miało z tym problem. Większość ludzi mówi i myśli podobnie, ale po prostu nie publikuje tego publicznie.
To powiedziawszy, kiedy zatrudniasz, musisz zatrudniać osoby o charakterze, który pasuje do Twojej firmy i wykracza poza zwykłe kompetencje. Zatrudnienie kogoś, kto nie może przestać rozmawiać o pracy w bibliotece, prawdopodobnie nie jest dobrym pomysłem, nawet jeśli potrafi recytować Szekspira.
źródło
Jeśli obawiasz się, że proste wyszukiwanie nazwiska pracownika przez Google może zwrócić materiał, który konserwatywny klient uznałby za nieodpowiedni, miałoby to również zastosowanie, jeśli materiał ten został rzeczywiście opublikowany przez osobę, która akurat ma takie samo nazwisko jak twój kandydat. Tak, w tym przypadku miałeś wystarczająco dużo informacji, aby powiedzieć, że to zdecydowanie on. Ale Twoi klienci nie będą mieli pełnych informacji biograficznych. Mogą trafić w fałszywe alarmy.
Jeśli to jest problem, nie powinieneś zatrudniać żadnego z kandydatów. Fan pornografii lub fan nie-pornografii z niefortunnym imiennikiem. Tak, może to wydawać się niesprawiedliwe dla faceta bez kontroli nad tym, co robi jego imiennik, ale jest to logiczny wniosek - w jaki sposób Twoi klienci zauważą różnicę? (Tak naprawdę czułbym się nieswojo, chociaż jest to logiczne: być może oznacza to, że powinienem unikać podjęcia pracy w bardzo konserwatywnej firmie).
Osobiście, choć uważam, że profesjonalne witryny są uczciwą grą, staram się nie szukać w serwisach społecznościowych nazwisk kandydatów do pracy. Nie chcę wiedzieć o potencjalnie chronionych cechach kandydatów przed rozmową kwalifikacyjną. Czy mają dobrego profesjonalnego przedstawiciela, tak, jasne - ale osobiste rzeczy? Czy naprawdę chcę wiedzieć, że mój kandydat na stanowisko jest oddanym rozwodnikiem chrześcijańskim, który pracował jako model dla projektantów fetyszów odzieży, miał 15 lat temu załamanie psychiczne i popiera kandydata politycznego X?
Wiem, że żadna z tych rzeczy nie wpłynie na mój osąd, ale nie chciałbym stawiać się w sytuacji, w której muszę to udowodnić. (I, fwiw, wszystkie tego rodzaju informacje mogą być zebrane z rzeczy wystawionych przez innych ludzi, a nie przez samych kandydatów do pracy, więc osobisty osąd to tak naprawdę osobna kwestia). Po przeprowadzeniu wywiadu wydaje się bezpieczniejszy - już dokonałeś oceny kompetencji zawodowych, bez wpływu na inne kwestie. (Tak naprawdę to zrobiłeś, biorąc pod uwagę, że przeprowadziłeś z nim wywiad przed znalezieniem witryny).
źródło