Czy uznałbyś za stosowne, gdybyś został poproszony o podanie nazwy użytkownika Stack Exchange podczas rozmowy kwalifikacyjnej w sprawie oprogramowania (lub pytania przesiewowego przed rozmową kwalifikacyjną)?
Wydaje mi się, że jest to bardzo rozsądna prośba, która byłaby niezwykle pouczająca - jestem pewien, że mógłbym dowiedzieć się więcej o kandydacie w ciągu pięciu minut, patrząc na pytania i odpowiedzi opublikowane na Stack Exchange niż 30-minutowy wywiad. Ale czy takie pytanie byłoby złą formą? Czy to „zbyt osobiste”?
(Podobnie w przypadku GitHub lub innych publicznych / internetowych forów udostępniania kodu).
Odpowiedzi:
Krótka odpowiedź : absolutnie OK.
Trochę dłuższa odpowiedź : w
moim miejscu pracy rutynowo prosimy o podanie nazwy użytkownika stosu przepełnienia / wymiany stosu. Wkład w społeczność Stack Exchange pozostawia znacznie jaśniejszy ślad tego, gdzie ktoś jest w posiadaniu swoich umiejętności.
Znam inne osoby, które proszą o konta GitHub i odmawiają przyjęcia kandydatów bez konta GitHub *.
W naszym przypadku nie usuniemy kandydata do rozpatrzenia, jeśli nie ma on konta.
Ostatecznie jest to tylko jeden z elementów układanki podczas rozmowy kwalifikacyjnej, gdy próbujesz znaleźć dopasowanie między potrzebami firmy a umiejętnościami kandydata. To nie jest czynnik decydujący; pomaga jedynie potwierdzić wrażenia z wywiadu.
* Żeby było jasne, nie akceptuję tego podejścia i myślę, że powoduje to, że zespół tęskni za dobrze wykwalifikowanymi kandydatami. Podniosłem to, aby podkreślić, że słyszałem o bardziej ekstremalnych postawach i pokazać, że samo pytanie o nazwę konta przepełnienia stosu jest dość łagodne w porównaniu.
Niektóre dodatkowe kwalifikatory oparte na komentarzach:
Nie patrzymy na Przepełnienie stosu meta i posty typu meta. Meta jest inna i rozumiemy to. Bardzo łatwo jest również przeoczyć kontekst tego rodzaju postów. IMO są bliżej szumu niż sygnału, jeśli chodzi o ocenę kandydata.
Podobnie komentarze i działania przeglądowe nie są brane pod uwagę. Brakuje im kontekstu i nie ma znaczącej korelacji ze zdolnością kandydata do wykonania pracy.
Znaleźliśmy solidną korelację między wynikami kandydata w wywiadzie a poziomem pytań i odpowiedzi, w które się angażuje. Ich konto przepełnienia stosu / wymiany stosu staje się faktoidą wspierającą, równoważną przesłanej próbce kodu podczas procesu rozmowy.
Obowiązkowy pasek xkcd podczas wywiadów . Opracowanie .
źródło
Pytanie wprost, jaka jest ich nazwa SO, prawdopodobnie nie jest właściwe. Brzmiałoby to bardzo bezpośrednio i takie pytanie uznałbym za nieco inwazyjne. Pytanie o zasoby internetowe, z których korzystają podczas rozwiązywania problemów, jest o wiele bardziej odpowiednie. A jeśli oni odpowiadają, że są one użytkownik StackOverflow, wtedy myślę, że można poprosić ich , jak interaktywne są. Jeśli wspomnieć, że są one aktywne ask-er / odpowiedź-er, następnie prosząc ich, co ich nazwa to byłoby właściwe.
Sądzę, że pytający może zadawać pytania, ale jeśli kandydat odmówi, nie powinien to być przełom.
Niektóre osoby pracują ze specjalistycznymi, zastrzeżonymi narzędziami, które nie mają żadnych pytań na temat StackOverflow (właśnie sprawdziłem). Niektóre osoby nie mają czasu na odpowiadanie na ogólne pytania innych osób. Znam niektórych programistów, którzy nie pytają ani nie odpowiadają na SO, głównie z powodu barier językowych.
Są świetni programiści, którzy po prostu niewiele uczestniczą w ekosystemie StackExchange.
źródło
Wygląda na to, że ta opinia nie jest szczególnie popularna, ale nie sądzę, aby prośba o te informacje była w porządku.
Stack Exchange to miejsce nauki; nie powinieneś się martwić, że zostaniesz osądzony za późniejsze zadawanie „głupich pytań”. Wiem, że przychodzę na Stack Exchange, aby poszerzyć swoją wiedzę, nie tylko o programowaniu, ale we wszystkich dziedzinach. Tak długo, jak staram się rozwiązywać pytania na własną rękę, nie powinienem czuć się skrępowany, że zadaję pytanie, na które większość ekspertów w tej dziedzinie znałaby odpowiedź.
Co więcej, zaostrzyłoby to problem użytkowników prowadzących wiele kont, jednego do zadawania pytań, a drugiego do udzielania odpowiedzi. Widziałem to już wiele razy na SE. Myślę, że użytkownicy to robią, ponieważ wydają się bardziej kompetentni przy mniejszej liczbie pytań.
źródło
Myślę, że raczej niewłaściwe jest proszenie kandydata o informacje, których nie zgłosił na ochotnika (z kilkoma oczywistymi wyjątkami, takimi jak pochodzenie kryminalne itp.). Jest to również potencjalnie niebezpieczne, ponieważ w wielu miejscach istnieją przepisy zabraniające dyskryminacji w zakresie zatrudnienia, które ograniczają jakie pytania możesz zadać. Jeśli uczestnictwo w konkretnej stronie okaże się korelować z rasą, wiekiem, płcią lub inną kategorią, w przypadku której dyskryminacja jest zabroniona, potencjalnie narażasz się na proces. Być może faktycznie faktycznie dopuszczasz się takiej dyskryminacji (prawie na pewno nieumyślnie).
Zgodnie z tym szybkim wynikiem wyszukiwania w Google wyszukiwania w mediach społecznościowych wiążą się z ryzykiem, że pracodawca odkryje informacje, o które w przeciwnym razie byłoby pytać nielegalnie, potencjalnie narażając się na proces o dyskryminację. W niektórych miejscach pytanie o niepełnosprawność lub ciążę jest niezgodne z prawem. Ponieważ SO i SE to profesjonalne strony, bardziej uzasadnione jest twierdzenie, że dyskryminacja nie była celem pytania, ale ...
Osobiście zapytałbym coś takiego: „czy bierzesz udział w jakichkolwiek profesjonalnych stronach internetowych, o których chciałbyś, abyśmy wiedzieli, ale nie doszliście do swojego CV?” I nie uważałbym tego za negatywne dla tych, którzy nie mieli takiego udziału, poza tym, że inni kandydaci, z którymi konkurują, mogą pomóc sobie w odpowiedzi.
źródło
Niektórzy dobrzy kandydaci nie będą mieli konta StackExchange. Więc jeśli możesz zaoferować tylko rozmowy kwalifikacyjne na miejscu 5 osobom i oczekujesz 100 kandydatów, może to być dobra strategia, aby po prostu zapewnić lepszy sposób wyróżnienia początkowych kandydatów.
Pamiętaj jednak, że nie możesz wyeliminować kandydatów, którzy nie mają konta StackOverflow, chyba że zechcesz zaryzykować ryzyko, że ludzie, którzy w innym przypadku byliby doskonałymi kandydatami, nie mieliby kont.
Jeśli chcesz wykorzystać to jako część procesu wywiadu, zdecydowanie polecam to jako jedną z wielu opcji - zarówno github, jak i StackExchange są potencjalne (nie wyczerpujące).
Tylko upewnij się, że nie jest to obowiązkowe.
Złożyłbym MOJ profil w miarę możliwości w wywiadzie jako rozmówca. Oczywiście może pojawić się w związku z pytaniami o „czy kodujesz dla zabawy?” lub „co robisz, aby uczyć się poza pracą?” lub jakiekolwiek takie pytanie.
To nie pomaga, aby znaleźć te , choć.
Pamiętaj też, że konto StackExchange może wyświetlać dwie różne historie *:
Oba mogą być dobre lub złe, w zależności od twojego profilu i proporcji pytań / odpowiedzi.
* może to również wskazywać, że spędzasz tutaj dużo czasu, O DUŻO za dużo czasu ...
źródło
Tak, ale myślę, że najlepiej byłoby zadać pytanie wstępne. Realistycznie, nie będziesz w stanie wpłynąć na informacje podczas rozmowy w znaczący sposób, jeśli po raz pierwszy o to pytasz. To tak, jakby poczekać, aż będą w biurze, aby poprosić o próbki kodu. Inną zaletą bycia pytaniem wstępnym jest to, że jeśli zdecydują, że nie chcą się nimi dzielić z jakiegokolwiek powodu, mogą podjąć tę decyzję, nie będąc na gorącym miejscu.
Ogólnie uważam, że jest to doskonały / akceptowalny zasób. Jeśli tak, to będą stanowiły doskonałe punkty do rozmowy podczas samego wywiadu, szczególnie jeśli możesz znaleźć odpowiedź, którą dali z próbką kodu, lub jeśli odpowiedzieli na kilka pytań związanych z tym, nad czym będą pracować. Ma to tę dodatkową zaletę, że jest konkretnym tematem, nad którym wyraźnie poświęcili trochę czasu i opracowało pisemną odpowiedź. (Jeśli ta odpowiedź nie jest dobrze sformułowana lub jest błędna, jest to również bardzo przydatny wskaźnik).
źródło
Myślę, że pracodawca powinien o to poprosić, ale nie wydaje mi się uzasadnione, by kwalifikowało się to do zrobienia lub przerwania pracy.
Joel wspomina, że wysoki przedstawiciel odpowiada otrzymywaniu dobrze płatnych miejsc pracy, ale według własnej logiki, chyba że nie jesteś zatrudniony , możesz nie mieć czasu na rozwinięcie swoich umiejętności umysłowych i uzyskanie dużej liczby powtórzeń. Więc człowiek, który woskuje poetyckie podejście do Stack Exchange (i słusznie) przyznaje, że tak naprawdę jest to wskaźnik zarówno wysokiej zdolności do zatrudnienia, jak i braku zatrudnienia.
źródło
Robię to cały czas.
IMHO prosić o źródła reputacji online jest jak prośba o CV, z jedną ważną różnicą: udawanie dobrej reputacji online jest znacznie trudniejsze niż udawanie dobrego CV.
Wymiana stosów to dobre miejsce, aby dowiedzieć się o umiejętnościach komunikacyjnych kandydata.
GitHub jest miejscem, w którym hostowane są większość głośnych projektów (przynajmniej dla stosu technologii, którego używamy), a jeśli kandydat przyczynił się do niektórych z tych projektów, mówi dużo o jakości jego pracy (dobre projekty nie przyjmą żądań ściągania bez dokumentacji i / lub testy jednostkowe).
źródło
Mogą istnieć różnice kulturowe między Europą a USA, ale oto moje spojrzenie na to ...
Kiedy ubiegasz się o pracę, jako kandydat chcesz się przedstawić, swoje doświadczenie i umiejętność wykonania danej pracy. Aktywnie kształtujesz sposób prezentacji, aby pracodawca powiedział , że tak, to nasz nowy pracownik .
Pracodawcy starają się ustalić, którzy spośród kandydatów są zdolni do wykonania pracy, mają zdolność osiedlenia się w kulturze firm i mają nadzieję uniknąć rekrutacji pracownika, który powoduje więcej problemów niż rozwiązuje.
Dlatego podczas rekrutacji nie pytam kandydata o tożsamość Stack Exchange, nazwę użytkownika Facebooka, konto na Twitterze ani identyfikator Google. Uznałbym to wszystko za prywatną działalność osobistą i uszanowałem uzasadnione oczekiwania kandydatów, że nie są to kwestie związane z pracą, chyba że ich zachowanie tak uczyniło.
Jeśli w zgłoszeniu CV podałoby swoją tożsamość Stack Exchange, zignorowałbym to, poza zauważeniem, że używają Stack Exchange, co jest raczej pozytywne dla absolwentów, czego można oczekiwać od każdego z doświadczeniem handlowym.
Mój proces rozmowy kwalifikacyjnej polega na umożliwieniu kandydatowi wykazania, że może wykonać pracę, do której rekrutujemy. Jeśli potrafią to wykazać i wyglądać na rozsądną mieszankę społeczną, prawdopodobnie zapewnią im pracę.
Widziałem, jak konto Stack Exchange jest używane jako referencje, w tym zadaniu jest oferowane, z zastrzeżeniem zadowalających referencji, ale wciąż jestem daleki od przekonania, że jest to uczciwe i nie stanowi nadmiernej ingerencji w ich życie pozazawodowe.
Gdyby w ramach rozmowy kwalifikacyjnej zostałem zapytany, czy korzystam i korzystam z Stack Exchange, odpowiedź brzmiałaby „tak”, ale gdybym zapytał o moją nazwę użytkownika, powiedziałbym „muszę się z tobą skontaktować”. Powód jest taki: nigdy nie byłem zatrudniony do udziału w Stack Exchange, a dopóki to się nie zmieni, jest to całkowicie część mojego prywatnego życia.
Teraz zastanów się, jaki byłby wpływ na Stack Exchange, gdyby Twój profil stał się częścią procesu rozmowy kwalifikacyjnej.
Ludzie wkrótce dowiedzą się, że musisz mieć dość wyjątkowy profil, aby był to istotny czynnik zachęcający Cię do rozmowy kwalifikacyjnej i że nigdy nie zrekompensuje to złej rozmowy. Krótko mówiąc, jego jedynym efektem będzie uniemożliwienie ci znalezienia pracy.
Tak więc, podobnie jak bardzo dbasz o to, co znajduje się w twoim CV, zrobiłbyś to samo na Stack Exchange. Brak komentarzy, tylko bardzo starannie przemyślane odpowiedzi, a jeśli nie byłeś w 100% pewien, nie opublikowałbyś. Czy pozostawiłbyś odrzuconą odpowiedź? Lub źle otrzymane pytania? Oczywiście nie.
Wymiana stosów będzie gorsza.
źródło
"I have never been employed to contribute to Stack-Exchange, and until that changes, it's completely part of my private, personal life."
Masz mocny punkt (i to jest dokładnie problem, z którym walczyłem w swoim pytaniu). Czy to oznacza, że rozważenie poniższego pytania podczas rozmowy kwalifikacyjnej byłoby zbyt nachalne: „Czy uważasz, że Twój profil SO / SE-Prog jest dość reprezentatywny dla Twojej wiedzy fachowej i umiejętności komunikacyjnych?”Zazwyczaj szukam informacji kandydata na temat przepełnienia stosu przed przeprowadzeniem rozmowy kwalifikacyjnej. W końcu są to informacje publiczne, a następnie zwykle podczas wywiadu zapytam ich, jakiego rodzaju zasobów używają, aby nauczyć się czegoś nowego lub rozwiązać problem, z którym mają problem. Jeśli osoba wspomni o przepełnieniu stosu, otrzymuje punkty bonusowe, ale niekoniecznie oznacza to przełamanie umowy.
Większość moich pytań ma charakter otwarty i dotyczy rozwiązywania problemów i podejścia do wymagań. Nigdy nie są to pytania, na które można by odpowiedzieć, czytając dokumentację online, dlatego szukam ludzi, którzy zawsze się uczą i odkrywają.
Jeśli chodzi o GitHub, pytam także, czy biorą udział w jakichkolwiek projektach typu open source, a jeśli wspominają o GitHub, uważam to również za bonus.
źródło
Nigdy nie pytano mnie o przepełnienie stosu podczas rozmowy kwalifikacyjnej. Ponieważ korzystam z tego uchwytu przez ponad dekadę, a niektóre zorientowane politycznie posty z tym uchwytem mogą być postrzegane jako od trockistowskiego po ayn randist . Moja polityka nie jest ich działalnością (poza ubieganiem się o wybrane stanowisko, a może nawet nie wtedy), i nie powiedziałbym im o tym. Kończę też używanie tego pseudonimu i zwiększam użycie innego.
Tak, mogłeś. Długo pracuję na rynku pracy i miałem złe doświadczenia. Ktoś przeprowadzający ze mną wywiad i sprawdzający moją historię publikowania może zastanawiać się, czy ja też nie będę o nich pisać.
Mój obecny pracodawca zabrania udziału w projektach typu open source, ponieważ boją się, że kod GPL zainfekuje ich bazę kodową.
źródło