Dlaczego robimy tak duże zamieszanie z wykorzystaniem punktacji Fishera, gdy dopasowujemy GLM?

Zastanawiam się, dlaczego traktujemy dopasowywanie GLMS tak, jakby były jakimś specjalnym problemem optymalizacji. Czy oni są? Wydaje mi się, że są one po prostu maksymalne prawdopodobieństwo i że zanotujemy prawdopodobieństwo, a następnie ... zwiększamy je! Dlaczego więc używamy punktacji Fishera...