Czy turyści spoza Korei w Korei Północnej są zniechęcani do komunikowania się w języku koreańskim?
Wikivoyage wspomina, że przewodnicy mówią w wielu językach, ale nie mówi wprost, czy używanie koreańskiego jest w porządku, czy nie. Zastanawiam się, czy można go podejrzewać, ponieważ przewodnicy mogą chcieć użyć bariery językowej, aby ograniczyć to, co turyści mogą powiedzieć miejscowym i odwrotnie.
north-korea
Andrew Grimm
źródło
źródło
Odpowiedzi:
Dwa lata temu pojechałem na wycieczkę do Korei Północnej, aw grupie tournee była chińska dziewczyna koreańskiego pochodzenia, która mówiła po koreańsku. Wszystko poszło dobrze, nawet nie widziałem napięcia w tym temacie. Wręcz przeciwnie, przewodniki wyglądały na podekscytowane.
Jak już przesłano w komentarzach, i tak prawie wyłącznie rozmawiasz z przewodnikami i personelem hotelu, nie mieszasz się zbytnio z mieszkańcami, zdecydowanie nie wystarczy do pogłębionej rozmowy.
źródło
Kilka lat temu pojechałem do Phenianu na 3-dniową trasę.
Jeśli odwiedzasz, rozważ przyniesienie prezentów dla przewodników. Szczególnie lubią zachodnie media jak czasopismo. Przewodniki są również w celu zobaczenia prawdziwego świata zewnętrznego. Przynieś zdjęcia ze swojej wycieczki na kemping lub innych podróży do telefonu, a gwarantuję, że przewodniki się przed tobą otworzą.
Jeśli masz ochotę na przygodę, weź kilka urządzeń USB wypełnionych filmami i programami telewizyjnymi i handluj nimi z ludźmi z branży turystycznej (przewodnicy, personel hotelu itp.). Uwielbiają takie rzeczy, ale możesz wpaść w kłopoty, jeśli złapiesz 20 USB.
źródło
Jak w każdym kraju, który odwiedzam, rozmawiałem z przewodnikami, kierowcami autobusów i niewielką liczbą „miejscowych”, którzy mówię w podstawowym języku lokalnym (cześć, dzień dobry, do widzenia, dziękuję itd.). Uważam, że jest to uprzejma i grzeczna rzecz do zrobienia podczas wizyty w innym kraju. Wszyscy wydawali się miło, gdy próbowałem ich języka, a jeden przewodnik nawet pomógł mi w wymowie.
W mojej grupie nie było nikogo, kto mówiłby po koreańsku, ani nikt, kto by się do tego przyznał, ale przewodnicy byli biegli w języku angielskim, mandaryńskim i znali podstawowy hiszpański (wystarczający do prowadzenia podstawowej rozmowy, ale czasami musiałem tłumaczyć z tłumaczenia)
W rzeczywistości przewodnicy chcieli poprawić swój angielski, rozmawiając z tobą na różne tematy. Masz bardzo niewielki kontakt z kimkolwiek, kto nie jest częścią grupy turystycznej lub jest z nią powiązany. Dosłownie jesteś oprowadzany w grupach przez przewodników, a potencjalni „opiekunowie” kręcą się wokół ciebie i przewodnika. Obszary miasta mogą być bardzo rzadkie i jeśli nie jesteś w pobliżu na święto państwowe, jest bardzo mało ludzi w pobliżu, gdy jesteś na zewnątrz.
źródło