Właśnie wróciłem z podróży do Maroka i mam teraz poważne wątpliwości, co do tego, jak wygląda zwykłe zachowanie w Medynie (starym mieście).
Ilekroć wędrowaliśmy po sukach i głównych ulicach, natychmiast byliśmy śledzeni, nawet nękani, przez miejscowych stale powtarzających: „Ta droga / ulica jest zamknięta”. Kilkakrotnie nawet zostaliśmy osaczeni, „prosząc” o pieniądze.
Mam mapy pobrane na mój telefon i mogłem sprawdzić zarówno w telefonie, jak i w prawdziwym życiu, kiedy zwracaliśmy uwagę na ich radę, że te ulice nie są zamknięte lub prowadzą do zaplecza. Niektórzy twierdzili nawet, że GPS tam nie działa.
Niektóre z tych osób często były zbyt chętne, aby pomóc nam w drodze do hostelu. Pewnego wieczoru, w drodze do naszej riadu, jedno małe dziecko poprowadziło drogę - co właściwie nie było potrzebne, ponieważ wiedziałem, dokąd jedziemy - a potem poprosiło o pieniądze, odkąd nas prowadził.
Czasami, gdy GPS nie działał lub mapy Openstreet nie były wystarczająco dokładne, odważyłem się poprosić o wskazówki od niektórych osób i albo wysłali nas w złym kierunku, albo na ślepe uliczki.
Rozmowy z innymi osobami w naszym hostelu potwierdziły, że to doświadczenie nie było dla nas wyjątkowe. W rzeczywistości dość powszechne.
Stało się to wyraźnie w Marrakeszu, ale doświadczyliśmy tego również w Fezie i Agadirze.
Moje pytanie brzmi: dlaczego tak się zachowuje? Dlaczego wprowadzanie w błąd i dezorientowanie ludzi / turystów jest tak powszechne i normalne?
źródło
Odpowiedzi:
Jesteś na miejscu: celem jest wprowadzanie w błąd i dezorientowanie turystów. Technika „nie idź tą drogą, jest zamknięta” jest powszechnym „oszustwem”, którego będziesz świadkiem w marokańskich miastach, które są często atakowane przez turystów. Chodzi o to, aby zachęcić cię do współpracy z życzliwą osobą, która próbuje ci pomóc. W ten sposób osoba zaproponuje oprowadzenie i poprosi o opłatę na końcu. Podczas prowadzenia Cię najprawdopodobniej zabiorą Cię do sklepów swoich przyjaciół, z którymi najprawdopodobniej podzielą się pewnymi zyskami.
Widziałem to w Marrakeszu, Rabacie, Essaouirze i Warzazacie. Jestem pewien, że podobne rzeczy dzieją się gdzie indziej na świecie.
Najlepszym sposobem radzenia sobie z tym IMHO jest grzeczne odrzucenie, a następnie całkowite zignorowanie tego, kto próbuje cię oszukać. Czyniąc to, trzymaj swoje rzeczy pod kontrolą. Podczas zwiedzania suk zwykle trzymałem pieniądze i telefon w kieszeniach z przodu i nigdy nie wyciągałem z nich rąk.
źródło
Spędziłem dużo czasu wędrując po sukach Marrakeszu. Skończyło się na tym, że zatrzymałem się na chwilę w domu gnawskiego muzyka. Zostałem oszukany na zakup dywanu pierwszego dnia. Ale nauczyłem się nawigować po sukach. Najlepsza rada - poczuj humor. Jesteś turystą w strefie turystycznej. Wyjdź z tej strefy, a spotkasz bardziej autentyczną marokańską gościnność. Ale będąc w strefie - uśmiechaj się i śmiało pędź do przodu z pewnością siebie - jakbyś wiedział, dokąd zmierzasz - nawet jeśli nie. Zostaw swoje rzeczy w domu. Zostaw swój telefon w kieszeni. Zabierz ze sobą bardzo mało pieniędzy. Hustlerowie próbują zaprowadzić cię do sklepu z dywanami wuja - w pięknej jaskini, takiej jak mieszkanie. Chcą tylko podać ci herbatę i pokazać kilka dywanów. A jeśli wykażesz jakąkolwiek reakcję, wyciągną dziesiątki innych, takich jak ta, na którą uniosłeś brew. Jeśli znajdziesz się w takiej sytuacji - i zechcesz - wypić herbatę, podziękuj wszystkim i powiedz im, że masz spotkanie na posterunku policji. Więc wejdź tam i po prostu włócz się. Zgubić się. W końcu wyjdziesz z jednej lub drugiej strony. A kto mówi ci, że ścieżka jest zamknięta? Czy to jest wielu młodych, którzy sprawili, że jego zadaniem jest podążanie za tobą? Tak, to denerwujący, ale nieszkodliwy zgiełk. Uśmiechaj się i postępuj tak, jakbyś nie rozumiał, ale wiesz, że mniej więcej wiesz, dokąd zmierzasz. Kolejna rzecz, którą możesz zrobić ... kiedy ludzie pytają, skąd jesteś? Uśmiechnij się, jakbyś nie rozumiał pytania. Zachowaj tajemnicę. To zabawna, nieszkodliwa gra. Jeśli zostaniesz oszukany w zakupie dywanu, którego nie chciałeś ...
Dwa zastrzeżenia - jeśli to była kobieta, to prawdopodobnie powinieneś zawrócić. Możesz iść na czyimś prywatnym podwórku, gdzie kobiety gotują lub myją. Kobiety nie będą cię męczyć. Lub, jeśli ktoś może cię ostrzec, że zmierzasz do wejścia do małego meczetu - większość meczetów jest zamknięta dla niemuzułmanów. Ale ten facet będzie miał zupełnie inną atmosferę. Nie będzie próbował za tobą podążać „po prostu ćwiczyć swój angielski”. (Całkowicie unikaj angielskiego studenta. Spali twój dzień.)
Kolejną rzeczą, którą możesz zrobić - w nocy w Jemma El Fnna - znaleźć muzyków, których lubisz, i pop przysiadać w pierwszym rzędzie. Miej garść monet. Kiedy mijają wiadro, możesz dać trochę więcej niż przeciętny Marokańczyk. Właśnie poznałeś kilkunastu nowych przyjaciół, którzy będą cię oglądać.
Zakupy są naprawdę trudne. Ale jeśli możesz poświęcić czas na poznanie prawdziwych przyjaciół, możesz pomóc im w zakupie dywanu. Nawet z nimi po twojej stronie ... w sklepie ich przyjaciół odbędzie się długa gorąca debata na temat tego, jaka powinna być cena. To jest przezabawne. „Jak spodziewasz się, że nakarmię moją rodzinę !?” I tak dalej i dalej ... A potem zawierasz umowę i wszyscy się uśmiechają i podają sobie ręce.
Jedynym kumplem, którego naprawdę musiałem się pieprzyć, był facet, który popędził mnie pierwszego dnia. Dla niego byłem jego rybą na całe życie.
To marokański zgiełk. Amerykański zgiełk to filiżanka kawy za 5 USD w Starbucks. Lub jakiś szarpnięcie, stające przed tobą, aby mógł złapać następne metro lub odciąć cię na autostradzie. Marokańczycy to bardzo gościnni ludzie. Ale zasady są różne w strefie turystycznej.
źródło
Wywodzi się także z tradycji samej Medyny. Ich plan nie jest zrozumiały dla cudzoziemców. Istnieje tylko kilka dróg i nigdy nie są one proste. Reszta rozgałęzia się w ślepych zaułkach. Ma to na celu zapewnienie ludziom bezpiecznych i cichych lokalizacji (bez ruchu), tradycyjnie pogrupowanych według „klanów” lub rodzin. I aby uniknąć nalotów, ponieważ złodzieje łatwo się zgubili. Więc musisz być wprowadzony przez jakiegoś lokalnego, zanim będziesz mógł tam robić interesy. Ta tradycja po prostu pozostała, nieco wypaczona w kierunku „oszustwa”. Ale czy to nie tradycyjny biznes?
źródło