( Podobne pytanie zostało zamknięte jako duplikat, ale PO nie był zainteresowany wyłącznie SEO, więc oto odpowiedź na temat ogólnych korzyści.)
Umieszczenie daty publikacji w adresie URL może być dobrym projektem adresu URL .
Użyteczność: opisowe adresy URL
Adres URL może dawać wskazówki na temat treści, do których się odnosi. Udostępnianie użytkownikom takich informacji przed kliknięciem linku to dobra rzecz. Na przykład porównaj te adresy URL:
http://blog.example.com/review-of-my-new-laptop
http://blog.example.com/2011/08/21/review-of-my-new-laptop
Tutaj podana data może być przydatna: teraz jest 2014, użytkownicy zainteresowani obecnymi laptopami prawdopodobnie nie znajdą przydatnych informacji w tym poście, ponieważ recenzowany laptop byłby za stary.
Oczywiście nie może to być przydatne tylko dla użytkowników. Konsumenci danych (np. Wyszukiwarki) również mogą korzystać z tych informacji.
Nie wiem, czy jakieś wyszukiwarki ją wyodrębniają, ale zachowanie wyszukiwarek może się często zmieniać i jest ich bardzo wiele. Mówię tylko, że jest taka możliwość. Oczywistym i faktycznym przypadkiem jest wyróżnienie wyszukiwanych haseł w SERP. Zobacz na przykład ten zrzut ekranu z wyszukiwarki Google, w którym „2014” jest podświetlony w dacie publikacji zawartej w wynikowych adresach URL:
Użyteczność: możliwe do przeglądania adresy URL
Adres URL http://blog.example.com/2011/08/21/review-of-my-new-laptop
może umożliwiać przeglądanie, usuwając segmenty adresów URL od prawej do lewej:
http://blog.example.com/2011/08/21/
(wszystkie posty opublikowane tego samego dnia)
http://blog.example.com/2011/08/
(wszystkie posty opublikowane w tym samym miesiącu)
http://blog.example.com/2011/
(wszystkie posty opublikowane w tym samym roku)
(Jeśli nie chcesz zezwalać na przeglądanie, zastanów się, aby nie używać ukośników, i użyj na przykład /2011-08-21/
.)
Realizacja: kolizje nazw
Kilka lat później kolejny nowy laptop. Autor nie jest bardzo kreatywny i ponownie nazywa artykuł „Recenzją mojego nowego laptopa”. Co teraz? Możesz dodać jakiś licznik do adresu URL, na przykład
http://blog.example.com/review-of-my-new-laptop-2
lub
http://blog.example.com/review-of-my-new-laptop/2
lub
http://blog.example.com/2/review-of-my-new-laptop
.
Niezbyt elegancki. W pierwszym przykładzie wygląda na to, że „2” byłoby częścią tytułu artykułu (co nie jest prawdą); w drugim przykładzie wygląda to na stronę 2 artykułu; w ostatnim przykładzie łamie się ze spójnością (chyba że /1/
od samego początku dodasz adres URL dla wszystkich innych adresów URL).
Częstym rozwiązaniem tego problemu jest dodanie identyfikatora (jak w 49781
przypadku tego samego pytania). Ale dlaczego miałbyś to zrobić, skoro zamiast tego możesz użyć daty jako identyfikatora? Data ma znaczenie (i może być przydatna dla użytkowników), identyfikator będzie nieprzejrzysty dla użytkowników (i bezużyteczny). Tak by było
http://blog.example.com/2011/08/21/review-of-my-new-laptop
http://blog.example.com/2014/01/09/review-of-my-new-laptop
zamiast
http://blog.example.com/00211812/review-of-my-new-laptop
http://blog.example.com/02401109/review-of-my-new-laptop
(Przy założeniu, że żadne artykuły o tych samych nazwach nie są publikowane tego samego dnia.)
Oczywiście wszystko to dotyczy tylko stron internetowych, które mają użyteczną datę publikacji. Nie wszystkie strony mogą / powinny mieć datę publikacji. Nawet jeśli na stronie wyświetlane są daty publikacji, umieszczenie ich również w adresie URL niekoniecznie ma sens.