Czasami podczas lutowania widzę małe bąbelki wydobywające się z gorącego złącza. Przypuszczalnie jest to strumień, który odparowuje i ucieka jak gaz.
Co się stanie, jeśli usunę żelazko i pozwolę, aby staw ostygł, zanim wszystkie pęcherzyki zdążyły się wydostać? Czy nadmiar strumienia może osłabić staw elektrycznie lub fizycznie?
Odpowiedzi:
Technicznie, nieodparowany strumień wytworzy puste miejsca w lutu i mechanicznie go osłabia. Dodatkowo, nieprzewodzące puste przestrzenie nieznacznie zwiększą ogólną rezystancję połączenia.
Ale.
Powinieneś być świadomy starego powiedzenia:
Twoje podejście powinno skłaniać się ku filozofii wojskowej. Jeśli problemem są niewielkie spadki wytrzymałości mechanicznej, na pewno będziesz liczyć zbyt wiele na swój lut. Siła fizyczna połączenia powinna zawsze pochodzić z aspektów fizycznych. Na przykład nie podłączaj dwóch przewodów, kładąc gołe końce obok siebie i lutując: najpierw skręć je razem. Jeśli lutujesz transformator montowany na komputerze do płytki, MUSISZ zapewnić śruby montażowe. Rzeczy takie jak rezystory i kondensatory (nieelektrolityczne) po prostu nie będą obciążać stawów podczas normalnej pracy. Jeśli tak, pracujesz w środowisku o wysokiej wibracji, a nawet liczenie na idealne połączenia nie uratuje cię.
W podobny sposób, lutowie zapewnia coś w rodzaju idealnego (poniżej miliohm) połączenia elektrycznego, a niewielki wzrost rezystancji nie powinien powodować żadnych rzeczywistych problemów. Jeśli pracujesz na obecnych poziomach, na których samozagrzewanie może stanowić problem, musisz już martwić się o samo nagrzewanie samych przewodników i powinieneś patrzeć na czysto mechaniczne (takie jak zaciskanie) połączenia. Jeśli martwisz się dodatkowymi spadkami napięcia lub zmianami skutecznej rezystancji, pracujesz z tak niskimi poziomami impedancji, że i tak musisz zwracać uwagę na szczegóły obwodu, a pozwolenie, aby strumień całkowicie zareagował, będzie częścią twój proces już.
źródło