W tym poście odpowiedź Divy Nutrition na pytanie nr 10 „Jakieś dobre sugestie na temat wystarczającej ilości białka jako wegetarianin?” obejmuje soję. Podczas gdy reszta jej odpowiedzi wydaje się być zgodna z najnowszymi badaniami (w porównaniu z zaleceniami wielu lekarzy / „ekspertów”), ta szczególnie mnie martwi. (Winy @codinghorror za tweetowanie tego posta w pierwszej kolejności :))
Z tego, co przeczytałem, wykazano , że fitoestrogeny (w których niesfermentowana soja jest wyjątkowo bogata ) przyczyniają się do wielu problemów u mężczyzn, szczególnie z rakiem i problemami z płodnością. Uważam, że kobiety mają również problemy związane z rakiem, ale nie przeczytały zbyt wiele na ten temat. Niestety, ani książek (np. Slow Death by Rubber Duck ), ani wideo (np. The Disappearing Male ) można łatwo powiązać i waham się pobierać losowe źródła pozyskane z wyszukiwań, ponieważ nie są one oparte na rzeczywistych recenzowanych, obiektywnych (tj. nie sponsorowane) badania.
Czy istnieje (twierdzące) źródło twierdzące, które ma te same informacje?
źródło
Odpowiedzi:
Nie mogę mówić za każdego dietetyka, ale popieram soję (z umiarem i minimalnie przetworzoną) jako źródło białka, ponieważ:
Duże, niezależne badania pokazują, że umiarkowane ilości białka sojowego mają korzystny wpływ na czynniki ryzyka chorób serca, a nawet mogą pomóc w ochronie przed rakiem prostaty. Jednak zalecam ograniczenie go do 2-3 porcji dziennie, co - na podstawie dowodów, które przejrzałem - nie stanowi zagrożenia dla równowagi hormonalnej lub funkcji.
Oto kilka cytatów, które mogą cię uspokoić:
źródło
Myślałem, że ten artykuł (z większą liczbą opublikowanych linków) również ma ciekawą perspektywę. Najważniejsze jest to, że obecna nauka nie jest jednoznaczna, ale że duże ilości fitoestrogenów w okresie niemowlęcym jest prawdopodobnie złym pomysłem.
Ten przegląd przypadków spożywania dużej ilości soi uwidacznia również problemy z fitoestrogenami:
Niezwykle wysokie spożycie wydaje się być problematyczne, ale jak zauważa artykuł, „to dawka powoduje zatrucie”.
źródło
Bezwładność zajmuje czas, zanim informacja się rozpropaguje. Ponadto soja jest przywiązana do ideologii. To odpowiedź, szczególnie dla wegan, na to, w jaki sposób mogą uzyskać białko bez produktów pochodzenia zwierzęcego (jednocześnie wygodnie ignorując / nigdy nie wiedząc przede wszystkim, że do uprawy roślin potrzebny jest azot w nawozie i zgadnij, skąd pochodzi azot?). Spróbuj powiedzieć im, że soja jest szkodliwa i zignorują cię tak samo, jak ignorują cię, jeśli powiesz im, że niektórym ludziom brakuje enzymów do pozyskiwania białka ze źródeł roślinnych. Postaraj się powiedzieć wegetarianinowi, że nie powinni jeść soi, a będą się na ciebie bardzo denerwować, ponieważ oznacza to brak psów z tofu, tofurku, burgerów z tofu, kurczaka z tofu i każdego innego fałszywego mięsa z mocno przetworzonej soi. Dla wielu z nich jest to bardziej religia niż nauka.
Tak długo, jak weganie postrzegają soję jako magiczną fasolę, tak długo będzie ona zalecana w świetle wszelkich badań, które pokazują, że jest ona dla ciebie zła.
źródło