Mam klienta, który zatrudnił mnie do zaprojektowania dla nich logo. W ramach naszej umowy dostarczyłem im 3 koncepcje, z których wybrali jedną.
Po tym wszystkim powiedziano i zrobiono, klient poprosił również o zakup pozostałych 2 koncepcji. Na przykład chcą użyć jednego z nich jako grafiki do projektu koszulki.
Mam problem z przytoczeniem tych 2 innych pojęć. Powstały podczas pracy nad pierwszym logo ... więc technicznie nie musiałbym poświęcać im dodatkowych godzin.
Z drugiej strony nie chcę, żeby taniej, bo wtedy dostają 3 projekty w cenie 1.
Czy ktoś ma z tym doświadczenie?
Powiedzieli mi również, że chcą użyć jednego z nich jako projektu koszulki. Czy często prosi się o zryczałtowaną opłatę, czy też tantiemy są lepszym rozwiązaniem w tym przypadku?
Odpowiedzi:
Niepopularna osobista opinia :))
Biorąc to pod uwagę (:))), postawmy sprawy w perspektywie, dobrze? Masz umowę, w której zgodziłeś się dostarczyć 3 projekty koncepcyjne, spośród których wybrali tylko jeden ! To jest to!
W każdej takiej umowie należy również dodać, że jeśli klient chce, aby 2 lub wszystkie 3 koncepcje zostały opracowane i dostarczone, zgadza się zapłacić 30% ( lub cokolwiek, jak uważasz, że warto udostępnić swoje projekty do użytku klienta ) całkowitej kwoty umowy za nawzajem projekt.
Zasadniczo płacą x za główny projekt i dodatkowe 30% x za każdy inny projekt. W ten sposób otrzymują uczciwą cenę x + (60% x) za wszystkie 3 projekty.
PS: W niektórych przypadkach możesz również rozważyć to, co powiedział @Digital Lightcraft w punkcie 1:
Zwykle stanowi to większą wartość dla twojego projektu, ale nie wszyscy projektanci biorą pod uwagę jego przeznaczenie podczas pracy przy oznaczaniu / zwalnianiu ceny.
źródło
Zastanów się nad zaletą ich rozdawania - (jako lider strat )
Na dobre lub na złe, myślę, że łamię większość „zasad” codziennego prowadzenia niezależnego biznesu. To powiedziawszy, prowadzę odnoszący sukcesy biznes od piętnastu lat, więc muszę robić coś dobrze!
W tym przypadku - w oparciu o założenie, że ktoś drukujący projekt koszulki prawdopodobnie chciałby zaprojektować inne koszulki, a także, że ktoś, kto używa trzech logotypów, prawdopodobnie użyłby pięciu… dziesięć… .a set ... Byłbym skłonny zaoferować inne dzieła sztuki za darmo (pod warunkiem, że ukończenie nie zajmie więcej czasu). Albo też bardzo niska opłata zależna od czasu potrzebnego na przeniesienie ich z kompozycji na gotowe dzieła.
Budowanie dobrej woli, szczególnie bez własnego kosztu (w końcu masz już tę grafikę) jest ogromną premią w naszej działalności i jest jednym z powodów, dla których nigdy nie musiałem reklamować moich usług przez te wszystkie lata.
Przekonanie, że jesteś uczciwy i sympatyczny, to więcej niż połowa sukcesu.
_ Szybka edycja, aby powiedzieć, że oczywiście jest wiele innych czynników, które należy wziąć pod uwagę, w tym czas spędzony z klientem, ich ogólne podejście, czas pracy, zyski, które mogą osiągnąć ... więc nie mogę udzielić dokładnych porad, ale myślę, że moja sugestia ma sens „ogólnie”.
_ Szybka edycja II - Ważne jest, aby ludzie zrozumieli, że nie opowiadam się za pracą za darmo (boo!). Zwracam uwagę na to, że „ lider strat ” jest dobrze ugruntowaną strategią budowania dobrej woli wśród klientów generujących większą zysk długoterminowy (tak!)
źródło
Alin ma tutaj dobry pomysł. Twoja umowa stanowi, że klient płaci za jedno logo. Jeśli twój klient chce zapłacić za pozostałe dwa, świetnie!
Obliczyć uczciwą obniżoną cenę za drugi i trzeci. Trzydzieści procent całego kontraktu dla każdego prawdopodobnie nie jest złe; zależy to od rynku, klienta i twojego związku. Możesz dostać nawet 50% za każde, więc dostają trzy logo w cenie dwóch, ale to matematyka, którą musisz wypracować.
Wystaw tutaj zmienioną umowę. Napisz nowe warunki dla dodatkowych logo i przeliteruj dodatkowe płatności. Utwórz nowy harmonogram płatności. Dodaj notatkę z informacją, że ta umowa zastępuje poprzednią. Ty i klient musicie to podpisać i opatrzyć datą. Następnie kontynuujesz korzystanie z nowych logo.
Stamtąd wszystkie trzy logo będą traktowane tak samo. Rozwiń wszystkie trzy logo w tym samym języku polskim. Produkty są takie same (czarno-biały, 1 kolor, 2 kolory, 4 kolory itp.; Plik wektorowy w konturach; cokolwiek), podobnie jak informacje o prawach autorskich przy płatności końcowej.
To, co robią z logo po tym, nie jest twoim zmartwieniem, więc nie, nie pobierasz opłat licencyjnych za logo koszulki. Sprzedajesz trzy identyfikatory firmowe. Do tego właśnie służy „X% całkowitej ceny umownej”. Dajesz im taką samą pełną wersję praw autorskich do wszystkich trzech logo.
źródło
Po ponad 30 latach prowadzenia mojej firmy projektowej, mała dodatkowa rada na przyszłe sytuacje takie jak ta: zdobądź kilka warunków na papierze. Upewnij się, że pokazujesz swoim klientom te Ts i C przed rozpoczęciem pracy z nimi, a jeśli coś takiego pojawi się w przyszłości, możesz zwrócić ich uwagę na tę część wspólnie uzgodnionego sposobu pracy.
Zdałem sobie sprawę, że „dorosłem” jako właściciel firmy, gdy ktoś poprosił mnie o dodatkowe czynności - takie jak dodanie pracy do ustalonego harmonogramu, praca w weekend, sprzedaż dodatkowych pomysłów itp. - powiedz spokojnie: „Oczywiście, byłbym szczęśliwy, zgodnie z naszymi Ts i C, że będzie to półtora raz / podwójny czas / dodatkowe 40%”, nie czując się zawstydzony, niezręczny lub niepewny prosić o dodatkowe pieniądze.
źródło
To nie jest codzienność i nie ma prawdziwej odpowiedzi, więcej musisz zdecydować, jak zagrać w tę sytuację.
Ponieważ wyraźnie zaproponowali, że za nie zapłacą i już istnieją jako produkt uboczny pierwotnej pracy, pokusiłbym się, aby zaoferować je za symboliczną opłatą, więc obie strony są zadowolone. Jeśli wymagają one „wykończenia” pracy nad logo, to oczywiście byłoby to płatne.
źródło
Musisz pamiętać, że najprawdopodobniej nadal będziesz pracować w branży i ma to znaczenie, jaką jakość pracy oficjalnie wydajesz jako „wykonaną”. Więc jeśli oprócz 1 głównego artykułu pracy opublikujesz także 2-3 kolejne niedokończone projekty (szkice, pośpiech, nieoszlifowany, brudny), zastanów się, jak to wyglądałoby na twoim portfolio.
Jeśli decydujesz się poświęcić więcej godzin na ukończenie pozostałych projektów, pamiętaj, że kosztuje to Twój czas i wysiłek, a to z kolei powinno kosztować więcej klientów. Praca za darmo nie jest dobrym pomysłem, chyba że zyskasz coś innego niż pieniądze z tej relacji biznesowej.
Na marginesie, jeśli zdecydujesz się nie publikować swoich niedokończonych koncepcji, rozważ opublikowanie ich na własnej stronie portfela jako sekcji „praca w toku” lub „proces rozwoju” na stronie gotowego projektu. Oczywiście pod warunkiem, że możesz to zrobić zgodnie z podpisaną umową. Słyszałem, że może to zwiększyć wiarygodność i pokazać, że naprawdę pracujesz i wybrałeś to, co Twoim zdaniem jest najlepszą iteracją, szczególnie jeśli masz klientów, którzy zwykle myślą, że „projektanci nie robią tego” i tak wiele ”.
źródło
Myślę, że źle to postrzegasz. Zastanawiasz się nad pracą, którą włożyłeś w ich tworzenie, która była już objęta początkową umową. Twój klient wydaje się myśleć o tym inaczej. Zapewniłeś im usługę, z której są zadowoleni. W osobnej i, dla wszystkich celów i celach, niezwiązanej transakcji, chcą również kupić od ciebie pewną nieruchomość. Nie ma znaczenia fakt, że własność jest intelektualna lub że została wygenerowana w toku zwykłej działalności gospodarczej. Jest to nadal własność, wciąż należy do ciebie i nadal rozsądnie jest za to zapłacić. Jeśli dobrze cię zrozumiałem, klient zaoferował, że za nie zapłaci, więc wydaje się to rozsądne i akceptowalne dla wszystkich zainteresowanych.
źródło
Nie wiem, kto wpadł na pomysł oferowania opcji, ale to zainfekowało cały rynek.
Osobiście nigdy nie oferuję klientom opcji - logo, strony internetowej lub reklamy. Siedzę z klientem i pracuję przez odprawę i prezentuję klientowi logo, którego chce. Następnie dostosowujemy go w razie potrzeby - czasem tak nie jest. A wskaźnik retencji mojego klienta jest zbliżony do 100%.
Oferowanie opcji to nadmiar informacji. Nie jest to dobre dla klienta, ponieważ utrudnia podjęcie decyzji, a na pewno nie jest dobre dla nas, ponieważ sprawia, że pracujemy więcej niż za to, za co płacimy.
źródło