Niedawno w moim Triumphie TR7 pojawił się wyciek powietrza. Po kilku zabawach z mydłem i propanem dowiedziałem się, że wyciek był z płyty montażowej gumowego gaźnika (SU HS6). Podobnie jak w przypadku wielu rzeczy w tym konkretnym angielskim samochodzie, było niezrozumiałe, że nie mogli wymyślić lepszego projektu (tj. Mniej podatnego na awarię). Jest to wadliwa część, składa się z metalowej płyty z wulkanizowaną gumową uszczelką.
Końce śrub są również wulkanizowane na gumie, ale nie są przymocowane do metalowej płytki. Możesz nimi poruszać. W konsekwencji węglowodany są montowane na kolektorze tylko za pomocą wulkanizowanych połączeń z gumą. Są skazani na poluzowanie z powodu wibracji silnika, co się dokładnie dzieje.
Mógłbym kupić nowy zestaw, ale nie sądzę, żeby wytrzymały tak długo, szczególnie te niższej jakości na rynku wtórnym. Tak więc myślałem o podważeniu gumy luźno i przyspawaniu końców śrub do płyty montażowej. Następnie gumowa uszczelka zostałaby zastąpiona nylonową. Ale martwię się o pokonanie celu oryginalnych gumowych uszczelek. Mają chronić węglowodany przed wibracjami. Spawanie tych końców śrub do płyty montażowej i stosowanie twardszych uszczelek nylonowych może przepuszczać więcej wibracji do węglowodanów. Z drugiej strony, na przykład MGA, ze starszymi H4 SU używają śrub bezpośrednio przymocowanych do kolektora i twardszych gum.
Mam nadzieję, że niektórzy z was mają doświadczenie z tego rodzaju problemami. Czy myślisz, że mogę przerobić to mocowanie węglowodanów, jak wyjaśniono, czy może z czasem uszkodzi węglowodany?