Kontynuacja sagi :
Zapomniałem opisać dokładnego objawu, którego doświadczam. Tutaj idzie. Po niespodziewanym awarii klimatyzacji w mojej Corolli z 2004 roku zalecono mi wymianę sprężarki. Kiedy podniosłem go z nową sprężarką na miejscu, AC wydawało się płonąć, ale w ciągu następnych kilku dni stawało się coraz słabsze. Wziąłem go z powrotem, a oni go naładowali. Znowu wydawało się, że początkowo bardzo chłodziło, ale pogorszyło się w ciągu następnych kilku dni. Kiedy wróciłem, zalecili wymianę sprężarki w procesie eliminacji i powiedzieli, że są pewni, że nie ma wycieków.
Postanowiłem zaczekać, aż pogoda nieco się rozgrzeje, aby poczuć się pewniej w mojej ocenie nowych wyników.
Dziś pogoda zaczęła się rozgrzewać. Wydrukowałem odpowiedzi i komentarze z drugiego pytania i zabrałem samochód z powrotem do sklepu. W oparciu o porady podane w drugim wątku zapytałem, co jest nie tak z kompresorem, który zawiódł. Kierownik tylko wzruszył ramionami i powiedział, że to nie jest dobre. Zapytałem, w jaki sposób udało im się ustalić, że nie było wycieków, a on powiedział, że kiedy podłączą go do maszyny do ładowania, pierwszym krokiem jest wyssanie czynnika chłodniczego znajdującego się w układzie, przekształcając gaz w ciecz w procesie . Menedżer powiedział, że wypłacona kwota była dokładnie taka sama, jak w poprzednim tygodniu, i dlatego wie, że nie ma wycieków.
Czy ta logika jest poprawna? Dzisiaj zgodzili się sprawdzić suszarkę i zawór rozprężny, ale tymczasem chciałbym lepiej zrozumieć sytuację.
Odpowiedzi:
Jeśli są zgodne z prawdą i wyciągają tyle czynnika chłodniczego, ile wkładają (wagowo), są na miejscu. Mogą zważyć to, co wychodzi z twojego systemu, aby zobaczyć, ile tam było. Jeśli to tyle, ile włożą, nie będzie wycieku.
źródło