Mam 3 dzieci. Najstarszy chłopiec ma 20 lat i studiuje na uniwersytecie, mój środkowy syn ma 17 lat i nadal jest w szkole, a moja najmłodsza to 12-letnia córka.
Około sześć i pół roku temu moja żona odeszła i wtedy zgodziła się na moją prośbę o utrzymanie 50-50 tygodniowej opieki. Dla mnie ten układ był dobry, ponieważ byłem w stanie utrzymać dobre relacje z dziećmi, a także nawiązać i utrzymać nowy związek z moją nową żoną 5 lat.
Życie w domu mojej byłej żony było dla naszych dzieci trochę kolejką górską. W ciągu 5 lat, które spędziłem z moją nową żoną, moja była miała 7 lub 8 chłopaków, z których żaden nie trwał dłużej niż 14 miesięcy, a niektóre z nich przeprowadziła się do domu (z własnymi dziećmi) w ciągu kilku dni od spotkanie z nimi online.
Mój były jest „intensywnym” rodzicem. Niektórzy nazywają je męczennikami. Kiedy jest pomiędzy chłopakami, bardzo intensywnie koncentruje swoją miłość i uwagę na dzieciach. Ma również tendencję do traktowania ich bardziej jak przyjaciół niż rodziców i dzieci. Oznacza to, że w tych czasach dzieci bardzo się do niej przywiązują.
Przeciwnie, jestem bardziej równomiernym, ale mniej intensywnym rodzicem. Prawdopodobnie nie mówię im wystarczająco, jak bardzo ich kocham, ale to chyba bardziej facet niż cokolwiek innego.
Oczywiście, dzieciaki są dziećmi, mogą być niezwykle samolubne, ponieważ większość z nich uważa, że świat kręci się wokół nich. Tak więc, co wydarzyło się na różnych etapach w ciągu ostatnich 6 lat, to fakt, że któreś z nich lub wszyscy z nich zdecydowali, że chcą żyć wyłącznie z jednym rodzicem lub drugim, bez względu na to, czy to ja, czy mój były.
Teraz, kiedy przyszli do mnie w tym czasie (wszystkie 3 zrobiły to w różnych momentach) i poprosiły o zamieszkanie w moim domu w pełnym wymiarze godzin, prawie zawsze mówiłem „Nie”, ponieważ powiedziałem im, że to niesprawiedliwe na drugim rodzicu, kiedy to nastąpi, i uważam, że najlepszym wynikiem dla wszystkich (rodziców i dzieci) jest podział 50-50. Były jednak wyjątki, szczególnie 5 lat temu, kiedy mój były czuł się fizycznie zagrożony przez mojego najstarszego chłopca, i zgodziłem się na jej prośbę o zabranie go.
Niestety moja była nie zajmuje tego samego stanowiska i chociaż może nie zachęcać dzieci do życia w pełnym wymiarze godzin, nie zachęca ich do utrzymania dostępu 50-50. Niedawno dowiedziałem się od wspólnego znajomego, że mój były nigdy nie lubił układu 50-50 i zawsze chciał, żeby dzieci były dla siebie. Oznaczało to, że mój środkowy syn spędził trochę czasu w ciągu ostatnich 2 lat, mieszkając na swoim miejscu w pełnym wymiarze godzin (dopóki nie wprowadziła chłopaka nr 6 lub 7 i mój syn się z nim nie dogadał).
Więc jeszcze raz, moja była była między chłopakami, i jeszcze raz mój środkowy syn mówi, że chce być z mamą na pełny etat. Ponieważ ma ponad 16 lat, może legalnie wybrać miejsce zamieszkania. Przyjeżdża do mnie w ten weekend, ale po raz pierwszy jest u mnie od 5 tygodni. Naprawdę za nim tęsknię i chcę po prostu wrócić do 50-50.
Czy jest coś, co mogę powiedzieć mojemu synowi, aby spróbować to naprawić? Czy powinienem nawet próbować przekonać go, by wrócił do 50-50?
Mam tylko nieco ponad rok, zanim wyrusza na swoją wielką życiową przygodę i naprawdę chciałbym mieć go w moim życiu przez połowę tego czasu.
AKTUALIZACJA - 20 kwietnia 2017 r
18 miesięcy później pomyślałem, że powinienem podzielić się tym, jak poszło.
Mój syn jest już w połowie 18-tygodniowego podstawowego szkolenia w Royal New Zealand Navy. Chociaż zawsze utrzymywał ze mną kontakt (tym bardziej, że teraz jest z dala od domu), nigdy nie wrócił do mnie 50/50, zanim wyruszył w swoją wielką życiową przygodę.
W zeszłym roku próbował dostać się do sił zbrojnych, a większość roku pracował po porzuceniu szkoły. Byłem przerażony niektórymi decyzjami, które podjął, ale bez większego dostępu do niego otrzymał bardzo niewiele „dobrych” rad. Matka nawet zachęcała go do nielegalnej jazdy przez prawie cały rok na prawie jazdy. Co skończyło się tym, że został złapany i musiał usiąść i zdać egzamin na prawo jazdy.
Jednak od czasu wyjazdu do marynarki wojennej wydaje się, że ponownie interesował się mną i, co ważniejsze, moją (i jego) rodziną.
Moja była nadal robi wszystko, co w jej mocy, aby trzymać go jak najbliżej, niemal kontrolując jego działania podczas jego 4-dniowego urlopu w Wielkanoc, kiedy przyleciał tu z powrotem do naszego rodzinnego miasta. Jego samochód w tajemniczy sposób rozładował akumulator, więc ostatecznie zabrała go tam, gdzie chciał (a może ona) jechać.
W każdym razie czuję, że mam lepszy związek z moim synem, odkąd został zwolniony ze sznurków fartucha.
Odpowiedzi:
Po pierwsze uważam, że jesteś bardzo dobrym rodzicem. Nie jestem sarkastyczny czy coś takiego, po prostu widzę, jak opisujesz całą sytuację.
Szesnaście lat to jednak bardzo trudny wiek. Wszyscy są inni, jakieś 16-letnie dzieci są dorosłe, a niektóre mają problemy. Powinieneś z nim porozmawiać. Powiedz mu, że jesteś jego ojcem i kochasz / lubisz spędzać z nim czas. Powiedz mu, że nawet codzienne widywanie go sprawia, że jesteś szczęśliwy. Powiedz mu, że jest niezbędną osobą. Powiedz mu, że jesteś ranny.
I powinieneś porozmawiać ze swoim byłym. Myślę, że jej zachowanie wcale nie jest OK. Jesteś jego ojcem i masz prawo do widzenia i opieki nad swoim synem! Może być zapisane w prawie, że sam decyduje. Ale ty jesteś jego ojcem! Możesz go przekonać, aby zrobił to jeszcze raz 50/50. A jeśli nadal nie chce, znajdź inne rozwiązanie, w którym częściej go widzisz, na przykład 30/70.
Życzę powodzenia i jestem pewien, że wkrótce wszystko będzie dobrze! Informuj nas na bieżąco
źródło
Zmieniłem swoją pierwotną odpowiedź po zapoznaniu się z niektórymi szczegółami, które uświadomiły mi, jak właściwa jest odpowiedź kontekstowa. Wygląda na to, że OP mieszka w Nowej Zelandii, która, jak się wydaje, ma zupełnie inne zasady opieki i okresy progowe niż w Stanach Zjednoczonych - co robi dużą różnicę.
Dla czytelników w USA (tylko): pomimo tego, co powiedzieliby niektórzy doradcy i nastolatkowie DCF (Dept Children / Family Services), 16-latek nie ma „prawnej możliwości wyboru” w większości stanów w USA, gdzie sędzia musi zazwyczaj decydują o opiece przede wszystkim na podstawie tego, co leży w najlepszym interesie dziecka, i istnieją zasady proceduralne ograniczające, ile „głosu” dziecko może wyrazić w tej sprawie. (Usunąłem większość tej zawartości, ponieważ nie jest to apropos do Nowej Zelandii). Wygląda też na to, że 16-latkowie w Nowej Zelandii są bardziej dojrzali niż przeciętny amerykański nastolatek, który żyje w dalszym ciągu w umiarkowanym stopniu przez rodzica sprawującego opiekę.
W każdym razie, biorąc pod uwagę, że syn NZ może dokonać własnego wyboru, pytanie brzmi, na jakiej podstawie dokonuje tego syn? Natychmiast przychodzą mi na myśl 2 czynniki i jeden anty-czynnik. Pierwszym, którego oczekuję, jest „w którym domu syn czuje się bardziej komfortowo”, drugim jest „który z nich będzie wygodniejszy”. Anty-czynnik to „czego chce mama lub tata”.
Z mojego doświadczenia wynika, że najbardziej sumienni tatusiowie są bardziej rygorystyczni niż mama - może nawet nie celowo - po prostu czujemy, że musimy dobrze wychowywać nasze dzieci, i jesteśmy w stanie być trudniejsi, jeśli uważamy, że jest to słuszne . Opisałeś już domostwo mamy jako głupkowate - może właśnie dlatego syn chce tam mieszkać - mniej zasad do przestrzegania. To tylko przypuszczenie.
Prawdopodobnie jest też czynnik wygody. Jeśli mama mieszka bliżej przyjaciół syna lub szkoły, albo zapewnia samochód (a tata nie) - to robi różnicę.
Dlatego nie chodzi o mówienie synowi czegoś, co „naprawi” mieszkanie, ale o „marketing” swojej aranżacji mieszkania. I masz kilka potężnych funkcji sprzedaży, oczekuję.
Po pierwsze, jesteś kolesiem, a on kolesiem. Skoncentruj się na przekonaniu, że został mu tylko rok, aby nauczyć się kilku drobniejszych aspektów tego, jak być dorosłym mężczyzną, który jest uczciwy (i może być w sprzeczności z tym, co mówi mama), a jednak odpowiednio wyraża swoją męskość, ponieważ szczerze mówiąc, nie było to jeszcze odpowiednie dla wieku; a uczenia się niektórych z tych rzeczy najlepiej się nauczyć, oglądając i dyskutując; kocimiętka jest pomysłem, że tata zna sekrety męskości (przynajmniej może kilka.) „Słuchaj, możesz mieszkać z mamą, ale mam perspektywę na to, co jest ważne przy wyborze dziewczyny (decydując, kiedy walczyć / przekonywać innego faceta, który pójdzie za tobą itp.), którym chciałbym się z tobą podzielić przed pójściem do szkoły. Musisz zdecydować, czy to dotyczy, ale ci, którzy nie studiują historii, skazani są na jej powtórzenie ”.
Jednocześnie wyjaśnij, że masz pewność, że jego mama będzie chciała spędzić czas, upewniając się, że wie „jak traktować dziewczynę”, „jakim facetem nie być itp.” - i że „ma rację ! ” też. Chodzi o to, aby wyjaśnić, że OBIE perspektywy są jednakowo ważne i oba są naprawdę cenne - i że czas jest najważniejszy.
Następnie spójrz na współczynnik wygody. Czy jest coś, co możesz zrobić, aby Twoje miejsce było bardziej pożądane? Jeśli nie ma samochodu, zaoferuj mu jeden (lub zaoferuj mu polisę, gdy będzie mieszkał z tobą). Czy to by miało znaczenie, jeśli wymienisz sofę i kupisz nowy telewizor do pokoju telewizyjnego w piwnica, „aby uczynić z niej miejsce, w którym znajomi chcieliby się spotkać”.
Pomyśl o tym, jak rzucić pożądaną aranżację życiową, która będzie odskocznią dla jego przyszłości. Być może zaoferuje mu kupienie nowych mebli do swojego pokoju, używając wymówki „Słuchaj, jeśli chcesz tu mieszkać, powinniśmy rozważyć modernizację twoich mebli; powinniśmy upewnić się, że dostaniesz coś, czego będziesz potrzebować, kiedy iść do szkoły ".
Kolejna dyskusja może brzmieć: „hej - są pewne doświadczenia, w które chciałem się wcisnąć, zanim pójdziesz do szkoły, na wypadek, gdybyśmy nie mieli czasu, aby zrobić to później - rzeczy, które chcesz zrobiliście to, zanim poznaliście rodziców swojej dziewczyny. Możesz myśleć, że są pokręcone, ale zaufaj mi, będziesz zadowolony, że je zrobiłeś. ” (Oto kilka przykładów dla mojej córki, dostosuj odpowiednio): „Chcę, żebyśmy poszli do czterogwiazdkowej restauracji na kolację - śledzie ze śmietaną! Mniam! I jest miejsce około 3 godzin stąd, gdzie mogę zaprosić kilku pilotów do zabierz każdego z nas w swoim szybowcu, aby latać przez kilka popołudni. BTW, chciałbym łowić ryby w głębinach morskich, aby spróbować złapać rekina. Jakieś zainteresowanie? Pomyśl, jak dać mu prawo do chwalenia się.
Chodzi mi o to, że skupiasz go na kosztach alternatywnych życia tylko z mamą w ciągu ostatniego roku i na tym, że musi on utrzymywać z tobą aktywną relację, aby skorzystać.
źródło