Mój brat i jego była żona rozstali się półtora roku temu. Obaj są już za sobą i nigdy nie wrócą do siebie. Mają 12-letnią dziewczynkę i 10-letniego chłopca, których opiekę dzielili od tego czasu bez większych konfliktów. Dzieci, choć z pewnością dotknięte tym problemem, pozostają dość szczęśliwe.
Teraz mój brat planuje zabrać dzieci na weekend do parku rozrywki. Ostatnim razem, gdy byli w jednym, rodzina była nadal pełna i szczęśliwa, i wszyscy świetnie się bawili i wspominali to wspaniale. Tak więc nieuchronnie pomysł zaproszenia jego byłego przyjaciela przyszedł mi do głowy, w nadziei, że da swoim dzieciom jeszcze jedno (i zapewne ostatnie) niezapomniane doświadczenie z dzieciństwa, którymi dzielą się oboje ich rodzice.
Ale oto jego (i wszyscy inni) oczywiste wątpliwości:
Czy to w ogóle dobry pomysł? Czy może to tylko zmylić ich dzieci i stworzyć szansę zrujnowania tego doświadczenia dla wszystkich?
Dziękujemy za wgląd!
AKTUALIZACJA (po odpowiedziach): Dla przypomnienia, mama dołączyła do swoich byłych i dzieci i wszystko poszło idealnie - tak jak powinno. Więc… sukces! i nie żałuję.
Odpowiedzi:
Nie biłbym się po krzakach. Powiedz im wprost, co się dzieje.
W wieku 12 i 10 lat dzieci z pewnością są na tyle duże, aby zrozumieć, że ich rodzice chcą, aby spędzili razem wspaniały czas na wakacjach. Można im powiedzieć, że nie chodzi o to, żeby ich rodzice wrócili razem, tylko o dobre doświadczenie i budowanie dobrych wspomnień. Nic więcej.
Pomoże to również dzieciom w późniejszym życiu, ponieważ pomoże im zobaczyć, że czasami możesz zaprzyjaźnić się z kimś, z kim byłeś bardziej związany, czymś, co wydaje się bardzo mało osób w moim doświadczeniu.
A jeśli wszystko inne zawiedzie, posłuchaj rady pani Doubtfire: Wiesz, niektórzy rodzice, kiedy są źli, dogadują się znacznie lepiej, gdy nie mieszkają razem. Nie walczą przez cały czas i mogą stać się lepszymi ludźmi, i znacznie lepszymi mumiami i tatusiami dla ciebie. A czasem wracają razem. A czasem nie, kochanie. A jeśli nie, nie obwiniaj się. To, że już się nie kochają, nie oznacza, że cię nie kochają. Istnieją różne rodziny, Katie. Niektóre rodziny mają jedną mamusię, niektóre rodziny mają jednego tatusia lub dwie rodziny. A niektóre dzieci mieszkają z wujem lub ciocią. Niektórzy mieszkają z dziadkami, a niektóre dzieci z przybranymi rodzicami. Niektórzy mieszkają w oddzielnych domach, w osobnych dzielnicach, w różnych częściach kraju - i mogą się nie widywać przez kilka dni, tygodni, miesięcy ... a nawet lat. Ale jeśli jest miłość, kochanie ... to są więzi, które wiążą, a ty na zawsze będziesz mieć rodzinę w swoim sercu.
źródło
Nie jestem ekspertem, ale sam przeżyłem tę sytuację.
O ile rodzice dobrze spędzają czas i nigdy się nie kłócą, to w porządku, w przeciwnym razie dobre dni zamieniają się w koszmary (istnieje szansa na zrujnowanie doświadczenia, więc jeśli to gwałtowna separacja, uniknęłbym tego doświadczenia).
W każdym razie, moim zdaniem, wykonywanie tego rodzaju doświadczeń zbyt wiele razy z rzędu może dezorientować dzieci, dlatego lepiej ograniczyć te okazje.
Mogliby raz spróbować, a potem zdecydować.
Mam nadzieję, że pomogłem, pozdrawiam
źródło
Sugerowałbym jazdę próbną, gdy stawka nie jest tak wysoka, innymi słowy na krótszy, tańszy wypad. (Innymi słowy, coś z mniejszym prawdopodobieństwem katastrofy i mniej emocjonalnym zwrotem emocji.) Jeśli to pójdzie dobrze, wszyscy mogą poczuć się pewniej, idąc na weekendowy park rozrywki.
Wydaje się mało prawdopodobne, aby między tym dniem a specjalnym weekendem było wystarczająco dużo czasu, aby zrobić to w komfortowy sposób. Dlatego moja odpowiedź brzmiałaby: nie, przedwczesne jest włączanie matki do tej konkretnej wycieczki.
Innym aspektem tego jest to, że trójka (dzieci, ojciec) potrzebuje okazji, aby nawiązać specjalne więzi, aby znaleźć nową równowagę między sobą. Specjalna wycieczka tego typu może być świetną okazją do zrobienia tego.
Ostatnią kwestią jest to, że chociaż niespodzianki są miłe, dobrze jest również szukać okazji, by dziecko mogło wziąć udział w podejmowaniu decyzji. Oczywiście są pewne decyzje, w które dziecko nie może być zaangażowane - na przykład, czy rozstać się, czy mieszkać razem, czy wyjść za mąż, czy się rozwieść. Ale czy pójść razem do XX Park - ostatecznie, po pomyślnym przejściu krótszego biegu próbnego - uderza mnie decyzja, w której dziecko może mieć głos.
Jednym dobrym sposobem na zrobienie tego (następnym razem) byłoby ujawnienie specjalnego wyjścia z wyprzedzeniem, a następnie poczekanie i sprawdzenie, czy dzieci zapytają, czy mogą zaprosić matkę.
źródło