Mam problem ze zrozumieniem, dlaczego wnioskowanie bayesowskie prowadzi do trudnych problemów. Problem jest często wyjaśniany w następujący sposób:
Nie rozumiem, dlaczego ta całka musi być oceniona w pierwszej kolejności: Wydaje mi się, że wynikiem całki jest po prostu stała normalizacyjna (jak podano zestaw danych D). Dlaczego nie można po prostu obliczyć rozkładu tylnego jako licznika prawej strony, a następnie wnioskować o tej stałej normalizacyjnej, wymagając, aby całka nad rozkładem tylnym wynosiła 1?
czego mi brakuje?
Dzięki!
Odpowiedzi:
źródło
Miałem to samo pytanie. Ten świetny post wyjaśnia to naprawdę dobrze.
W skrócie. Jest to trudne, ponieważ mianownik musi oceniać prawdopodobieństwo WSZYSTKICH możliwych wartości 𝜃; w najciekawszych przypadkach WSZYSTKO to duża ilość. Natomiast licznik dotyczy jednego realizacji 𝜃.
Zobacz równania. 4-8 w poście. Zrzut ekranu z linkiem:
źródło