Czy mogę przynieść książki takie jak The God Delusion od Richarda Dawkinsa do Arabii Saudyjskiej?
Co się stanie, jeśli zobaczyli tę książkę w mojej dłoni podczas odprawy lub gdzieś indziej w Arabii Saudyjskiej?
Co z książkami o ewolucji lub fikcji, takimi jak Kod Da Vinci itp .; D
Czy ktoś tego doświadczył w Arabii Saudyjskiej?
Czego mogę się spodziewać
Czy może to podlegać karze grzywny lub umieszczeniu w celi?
Odpowiedzi:
Oto jak to wygląda:
Po przejściu przez punkt kontroli paszportowej miniesz punkt celny. Faceci w punkcie celnym zeskanują bagaż, jeśli znajdą książki lub płyty CD, które mogąpoprosić o ich pokazanie. Jeśli nie polubią ich z okładki, zabiorą książki i / lub płyty CD i poślizgną się. Książki zostaną wysłane do działu, w którym sprawdzą książki / płyty CD. Możesz je odwiedzić kilka dni później, aby je odebrać, jeśli jest to dozwolone, lub zostać poinformowanym, że zostały skonfiskowane, jeśli nie były dozwolone. Żadne więcej ani mniej, żadne zarzuty ani żadne inne rzeczy nie zostaną podjęte przeciwko tobie. Czasami będziesz musiał zapłacić grzywnę, zwykle grzywna wynosi 500 SAR (134 USD) za zabroniony przedmiot, ale myślę, że dotyczy to tylko płyt CD / DVD i rzadko się zdarza. Jeśli nie jesteś Arabią Saudyjską, najprawdopodobniej nałożysz grzywnę, ponieważ nie znasz lokalnych przepisów.
Jeśli chodzi o książki antyreligijne, nie są one dozwolone. Ale znowu, tylko jeśli zauważą i są super wolni i mają ochotę to sprawdzić. Jeśli chodzi o kod Da Vinci, kupiłem kopię tej książki w Arabii Saudyjskiej, więc chyba jest to dozwolone.
W 2000 lub 2001 r. Przyniosłem 3 „nieodpowiednie” płyty CD, służby celne sprawdziły je i musiałem zapłacić 1500 SAR i zostały skonfiskowane. Chyba zapłaciłem, bo byłem głupi, a ja kłóciłem się i krzyczałem. W przeciwnym razie po prostu by je zabrali i pozwolili mi odejść bez płacenia.
Pamiętaj, że powyższe dotyczy książek i płyt CD / DVD, alkohol jest niedozwolony i zostanie natychmiast skonfiskowany. Przemyt narkotyków jest poważnym problemem i podlega lokalnemu prawu.
Wreszcie w Arabii Saudyjskiej nikt nie będzie troszczył się o książkę w twoich rękach :)
źródło
Saudyjczycy są mniej zainteresowani książkami anty-„religijnymi” per se, niż książkami antymuzułmańskimi . Największe niebezpieczeństwo wiąże się ze wszystkim, co jest anty-Mahometem, anty-islamem, a nawet anty-duchowieństwem (mężczyznami religijnymi).
Jeśli są „antyreligijni” w sensie bycia antychrześcijańskimi, antyżydowskimi lub pro ateistami, Saudyjczycy mogą się tym nie przejmować.
Z drugiej strony magazyn Playboy byłby uważany za „antyreligijny”, ponieważ narusza wrażliwość prawa szariatu, chociaż technicznie „nie jest religijny”. Bardziej prawdopodobne jest, że będziesz mieć kłopoty z Playboyem niż, powiedzmy, „złudzeniem Boga” lub Kodem Da Vinci.
źródło