Od czasu do czasu kupując coś w sklepie na lotnisku (w różnych europejskich terminalach), będę proszony o okazanie karty pokładowej do zeskanowania przez pracowników.
To nie jest 100% czasu na każdy zakup, ale wydaje się, że nie ma w tym żadnej logiki (np. Rodzaj zakupionego przedmiotu, całkowita wartość zakupu itp.). Wydaje się, że nigdy nie dzieje się to w restauracjach ani barach, tylko w sklepach.
Czy to losowy wybór? i czy jest to proces bezpieczeństwa czy inicjatywa marketingowa? Czy możesz zrezygnować?
EDYCJA: Aby wyjaśnić, że w każdym razie osobiście doświadczyłem, były to loty wewnętrzne do UE i niezwiązane z ograniczonymi produktami, takimi jak papierosy lub alkohol
Odpowiedzi:
Obecnie nie znajduję żadnych odpowiednich przepisów UE, a praktyka może opierać się nawet na prawie krajowym, ale celem jest ustalenie, czy zakup podlega VAT lub innym podatkom.
Przynajmniej w Niemczech zakupy w sklepach w międzynarodowych terminalach lotniczych nie podlegają podatkowi VAT, jeśli klient jest cudzoziemcem (nie obywatelem niemieckim) i przewozi towary do miejsca docelowego poza UE ( UStG § 6 Abs. 1 Nr. 2 ) . Dlatego w Niemczech sklepy zwykle proszą o paszport lub dowód osobisty oraz kartę pokładową.
Restauracje i bary zwykle nie dbają o to, ponieważ ich produkty są przeznaczone do bezpośredniego spożycia (nie na eksport), a zatem podlegają podatkowi VAT, nawet jeśli np. Jesteś cudzoziemcem i zamierzasz wyjechać poza UE.
źródło
W holenderskich sklepach na lotniskach obowiązuje zasada, że tylko pasażerowie wyjeżdżający mogą kupować towary w sklepach „bezcłowych”. Nie są już tak naprawdę bezcłowe, ale zasada nadal obowiązuje. Wszyscy pasażerowie wyjeżdżający mogą kupować, więc nie jest to narodowość ani miejsce docelowe.
Sądzę, że te lotniska, na których nie mają tego ograniczenia, używają kart pokładowych jako narzędzia marketingowego, to jedyna reguła, którą widzę.
Możesz kupić jedzenie w restauracjach na lotnisku jako pasażer przylatujący i wychodzący, więc nie muszą prosić o karty pokładowe. Nigdy nie próbowałem kupić napoju w butelce ani przekąski jako pasażer przylatujący, ale na niektórych lotniskach nawet proszą o kartę pokładową.
źródło
Nie jestem pewien, jak uniwersalny jest argument VAT, ponieważ proces ten jest stosowany również na lotnisku w Dubaju (gdzie nie jest to pojęcie podatku VAT).
W Dubaju skanują kartę pokładową w poszukiwaniu:
Aby poznać kraj docelowy; w przypadku jakichkolwiek ograniczeń celnych dotyczących kupowanych towarów. Zwykle wykonywane dla napojów spirytusowych / alkoholowych / perfumeryjnych / tytoniowych; ale czasami robione także dla elektroniki.
Aby upewnić się, że jesteś pasażerem w tranzycie, a nie jakimś kontrahentem itp., Którzy są ograniczeni zakupami, których mogą dokonać (muszą okazać specjalne przepustki, aby wynieść towary z terminalu).
Aby zebrać statystyki dotyczące rodzajów towarów, które ludzie kupują według miejsca docelowego; jednak tego rodzaju gromadzenie danych nie ogranicza się do sklepów wolnocłowych, jest niemal uniwersalne w każdym przedsiębiorstwie detalicznym.
Zauważyłem to tylko w sklepach wolnocłowych; a nie w restauracjach / firmach gastronomicznych.
źródło
Trudno powiedzieć, nie wiedząc dokładnie, które sklepy i przedmioty.
Podejrzewam, że ma to coś wspólnego z bezcłowymi zakupami, gdzie musisz pokazać dowód, że faktycznie wyjeżdżasz i zabierasz przedmioty ze sobą. Obowiązek nie dotyczy wszystkiego, co możesz kupić, a na pewno nie jedzenia i picia, które zamierzasz spożywać na miejscu.
źródło
Ma to związek z kadzią. Wszystkie sklepy naliczają pełną cenę, tak jak na głównej ulicy. Płacisz VAT. Żądają zwrotu. Wielkie skrzypce. Przegrałeś. Oni wygrali. Możesz jednak odmówić okazania karty.
źródło
Przynajmniej na niektórych lotniskach nie ma to związku z bezcłowymi lub innymi kwestiami podatkowymi. Linie lotnicze otrzymują rabaty z lotniska na podstawie kwoty, którą ich pasażerowie wydają w sklepach lotniskowych.
Wiele europejskich portów lotniczych ma bardzo duży odsetek tanich lotów, a większość lub prawie wszystkie loty odbywają się w UE. Podczas gdy cena naklejki na loty jest bardzo tania, pasażerowie wydają proporcjonalnie duże kwoty na jedzenie i napoje, prezenty i pamiątki, artykuły podróżne i usługi na lotniskach. Stanowi to duży przychód z tytułu koncesji lotniskowych, które często sprzedają się z marżami w porównaniu z oddziałami pozaz lotniskowymi lub mają droższe towary. Oni z kolei muszą płacić duże czynsze na lotniskach.
Linie lotnicze widzą część tych pieniędzy w postaci rabatów na opłaty lotniskowe. Skanowanie kart pokładowych odbywa się w celu przydzielenia tych pieniędzy. Linie lotnicze, które przyciągają droższych pasażerów, otrzymują więcej pieniędzy, co uznaje się za uczciwe, ponieważ koszt netto tych pasażerów na lotnisku jest niższy.
Uważam, że powodem, dla którego pasażerowie się z tym zgadzają, jest to, że podobnie jak wielu wyżej wymienionych respondentów, zakładają, że ma to coś wspólnego z podatkami lub cłami.
źródło