Planuję dwie podróże z powrotem do Wielkiej Brytanii z Australii, jedną na Święta Bożego Narodzenia i jedną późną wiosną. Odkryłem, że inna rezerwacja biletów może obniżyć cenę, którą muszę zapłacić:
Typ 1:
Australia - Londyn - 15 grudnia Londyn - Australia - 2 stycznia
Australia - Londyn - 15 kwietnia Londyn - Australia - 15 lipca
Jest to normalny sposób, w jaki rezerwowałbym wszystkie loty z każdym lotem zawierającym drogę powrotną.
Chodzi o to, że jeśli zarezerwuję takie loty, cena jest znacznie niższa:
Australia - Londyn - 15 grudnia Londyn - Australia - 15 lipca
Londyn - Australia - 2 stycznia Australia - Londyn - 15 kwietnia
Jak widać pierwszy lot obejmuje całą podróż, a środkową część stanowi lot powrotny z Londynu.
Powodem, dla którego jest to mniej, jest to, że mniej Anglików chce latać z Wielkiej Brytanii do Australii po Bożym Narodzeniu i więcej Australijczyków, którzy chcą wrócić z Anglii.
Zastanawiam się, czy są jakieś problemy z rezerwacją takich lotów? W mojej głowie wydaje mi się, że wszystko powinno być w porządku (np. Gdybym chciał wrócić do środka na pogrzeb), ale dziwne też jest pozostawianie kraju na innym bilecie niż ten, na który przyjechałem.
Warto zauważyć, że mam brytyjski paszport i ważną wizę australijską, co oznacza, że nie powinno być żadnych problemów ze mną przyjeżdżających i wyjeżdżających z żadnego kraju.
źródło
Odpowiedzi:
Jest to całkiem normalne, często tak układam swoje trasy, a nawet w bardziej skomplikowane sposoby, takie jak zagnieżdżanie czterech lub pięciu biletów. Powinieneś mieć pod ręką szczegóły drugiego biletu na wypadek, gdyby był potrzebny, ale nigdy nie znalazłem nikogo, kto by mnie o to pytał.
Nie sądzę, aby imigranci mieli dostęp do informacji o biletach, chyba że im je dostarczysz.
źródło
Istnieje techniczny termin na to, co robisz: sprzedaż biletów . Z punktu widzenia imigracji nie ma nic złego, oprócz tego, że możesz otrzymać więcej pytań.
Istnieją jednak linie lotnicze, które nie są dokładnie takie. Praktyka jest wymieniona w Wikipedii w sekcji „ rezerwacja sztuczek ”. Niektóre linie lotnicze, takie jak American Airlines, zabraniają tej praktyki. Ale jest niewiele doniesień o podróżnikach, którzy zostali poproszeni o dopłatę po „złapaniu”.
źródło
Jedyne problemy, które mogę z tym zobaczyć, to:
Za każdym razem, gdy odprawisz się z Londynu do Australii, agent linii lotniczych nie zobaczy od razu trasy powrotnej i może zapytać, kiedy i jak zamierzasz opuścić Australię. Jeśli tak się stanie, musisz pokazać drugą rezerwację. Może się to zdarzyć podczas obu lotów.
Za każdym razem, gdy wjeżdżasz do Australii, urzędnik imigracyjny zobaczy szczegóły biletu, na który obecnie podróżujesz, i nie zobaczy trasy powrotnej (lub wydaje się, że jest znacznie dalej niż dozwolony 3 miesiące pobytu). Możesz zostać poproszony o te same pytania, kiedy i jak zamierzasz opuścić Australię, i ponownie będziesz musiał pokazać drugą rezerwację.
źródło