Byłem w restauracji w Rzymie i po otrzymaniu rachunku zobaczyłem, że oprócz zwykłego 8 € za spaghetti, zamówiłem, że było dodatkowe stanowisko, które mówiło:
una persona 1.5€
Kiedy zapytałem o to kelnera, wyjaśnił mi, że to do chleba (rzeczywiście w menu wymieniono go za 1,5 €, ale go nie zamówiłem), do stołu (który brzmiał mniej przekonująco) i wszystkiego (co naprawdę podniosło moje obawy). Gdyby to było na początek, rachunek powinien wymieniać starter, a nie coś, co moim zdaniem jest tajemnicze.
Może nie jestem ekspertem, ale byłem wcześniej w kilku restauracjach i zawsze płaciłem tylko za to, co zamówiłem z menu. Po moich skargach próbował mnie przekonać, że jest to powszechna praktyka, która znów nie była przekonująca. Dzień wcześniej byłem w innej restauracji i zapłaciłem tylko za to, co zamówiłem.
Więc jest to praktyka prawna lub czysta zdzierstwo i jak sobie z tym poradzić? Jeśli jest to praktyka prawna, chciałbym wiedzieć z góry, czy będę dodatkowo obciążany. Czy pozostawienie rozpoczętego nietkniętego coś zmienia? Lub zamawiasz drinka?
To samo zdarzyło mi się w Mediolanie kilka dni później. Zostałem obciążony 2 €, ale nie dostałem rozrusznika.
źródło
Odpowiedzi:
To powszechna praktyka we Włoszech. Nazywa się to „coperto” (opłata za pokrycie). Chociaż czasami jest to określane jako „pane e coperto” (opłata za chleb i okładkę), ale nawet jeśli nie dotkniesz chleba, nadal musisz za to zapłacić. Zazwyczaj jest to określone gdzieś w menu, choć w niektórych przypadkach niezbyt wyraźnie.
Tak dzieje się nie tylko w przypadku turystów. Szczerze mówiąc, tradycyjnie we Włoszech nie oczekuje się wskazówek, chyba że klient jest szczególnie zadowolony z obsługi. W większości przypadków jedynie niewielka zmiana jest wskazówką (w przeciwieństwie do oczekiwanych 15/20% napiwków w niektórych innych krajach).
Mam wrażenie, że z czasem opłaty za ochronę powoli zaczynają zanikać, szczególnie w nieformalnych restauracjach (pizzerie itp.).
źródło
We Włoszech powszechną praktyką jest pobieranie opłat za danie na obiad.
W Portugalii powszechną praktyką jest naliczanie za obiad, wodę, chleb i oliwki.
W Stanach Zjednoczonych powszechną praktyką jest naliczanie opłat za usługi i podatków oprócz obiadu.
źródło
W twoim indywidualnym przypadku może to oczywiście być oszustwo.
Historycznie jednak dość powszechną praktyką, szczególnie, ale nie tylko, w południowo-zachodniej Europie (Włochy, Hiszpania, Portugalia), jest naliczanie niewielkiej opłaty za usiadanie w restauracji. Zasadniczo można argumentować, że chodzi o pokrycie, powiedzmy, chleba i masła, które otrzymujesz, ale o które nie prosiłeś, ale jest to po prostu opłata za ubezpieczenie. Bardziej prawdopodobne jest, że jest to pozostałość z czasów, gdy dawanie napiwków było mniej powszechne, podczas gdy siedzenie w restauracji oznacza, że nie można „sprzedać” tego samego miejsca innej osobie na czas zajmowania miejsca. U dołu tej strony Wikipedii znajduje się krótkie, ale odpowiednie wyjaśnienie .
Podobnie, wiele południowoeuropejskich kawiarni będzie pobierać dodatek za napoje i jedzenie, gdy zdecydujesz się usiąść, a nie stać w barze.
źródło
Zostałeś oszukany w Rzymie, nie jestem pewien w Mediolanie.
Praktyka dodawania opłaty za każdą osobę przy stole na zamówionym jedzeniu jest stara, ale regionalne prawo Lacjum (Lacjum), które obejmuje miasto Rzym, zabroniło tego w 2006 r. Niestety naruszenia są powszechne, szczególnie w centrum miasta .
Nie jestem pewien, czy obszar Mediolanu ma podobne przepisy i co mówi.
źródło
No tak, prawdopodobnie, ale można tego bronić jako kulturę.
Widziałem, że w niektórych miejscach w Polsce naliczany jest również koszt za „sosy” za osobę, np. 2,50 USD za sztukę (niezależnie od tego, czy rzeczywiście użyłeś czegoś takiego!). W takim przypadku obrona mojego kelnera brzmi podobnie do twojego… „Jest standardowa i jest wymieniona w menu”. On też miał rację, to było w menu ... na dole na stronie 12. Ale to chyba wystarczająco ostrzeżenie.
Każda firma, w której większość ich klientów to turyści, będzie skłonna do zastosowania taktyki takiej jak ta. Gdy się zorientujesz, jest już za późno i prawdopodobnie i tak nigdy nie będziesz powtarzalnym klientem, więc stracą bardzo niewiele. (To przynajmniej moja teoria.)
Zastrzegł emptor!
źródło