Dlaczego rowery elektryczne są tak drogie?

18

Ograniczony wybór rowerów elektrycznych dostępnych w Halfords waha się od 699,99 GBP do 1 999,99 GBP. Co sprawia, że ​​są tak drogie - dynamo, bateria czy coś innego?

Ambo100
źródło
4
Jeśli uważasz, że to źle, sprawdź, ile kosztują elektryczne wózki inwalidzkie!
Ian
1
Chciałbym, żeby mój rower szosowy był tak tani!
andy256

Odpowiedzi:

33

Przez lata sprzedawałem niewielką ilość rowerów elektrycznych (w tym jeden do 83-letniej kobiety). Czy były to zyskowne wyprzedaże z punktu widzenia sklepu rowerowego? Nie całkiem...

Rama + dodatki

Koszt różni się od ceny, wyraźnie rower kosztuje więcej do zbudowania, np. W najwyższej klasy fabryce Giant na Tajwanie w stosunkowo ograniczonym cyklu produkcyjnym. Jak wspomniano w innych odpowiedziach, jest silnik, akumulatory i osprzęt sterujący. Do tego dochodzi również droższa rama. Rama ma więcej elementów lutowniczych do montażu elektrycznego podwozia. Jest również wyjątkowo wytrzymały, aby rama i widelec mogły przetrwać (siła = masa x przyspieszenie, a rower elektryczny przyspiesza z dodatkową masą). Ta kombinacja ramy / widelca jest również unikalna dla modeli elektrycznych, podczas gdy w normalnym rowerze rama może być wspólna dla różnych modeli.
Oprócz tego, że rama / widelec są różne, koła i opony są ulepszone, może to nie kosztować o wiele więcej gumy i aluminium, jednak te części są specyficzne dla modelu, ograniczone dla producenta, być może specjalnie wykonane przez dostawcy.
Do tej pory nie ma rowerów elektrycznych, które wykorzystują ramę do przenoszenia akumulatora, zwykle musi mieć stojak i dodatkowe opakowanie, aby przymocować go do roweru. Części te kosztują pieniądze, znowu są również produkowane na zamówienie.
Akumulatory mogą wykorzystywać lit, NiMh, a nawet kwas ołowiowy, wyraźnie przy zróżnicowaniu kosztów, ogniwa litowe kosztują więcej.

Do tej pory nie opuściliśmy fabryki z naszym rowerem elektrycznym, dodatkowe części i praca Dalekiego Wschodu mogą w rzeczywistości nie być dużo w wartościach bezwzględnych, jednak koszt fabryki będzie znaczną wielokrotnością regularnej masowej góry / koszt roweru hybrydowego. Części kosztują więcej, podobnie jak linia montażowa.

Wysyłka: waga i rozmiar

Gdy wysyłamy rower elektryczny w połowie drogi na całym świecie, koszty są około dwa razy wyższe, niezależnie od tego, czy koszt wysyłki jest zgodny z wagą czy objętością. Wynika to z faktu, że rower elektryczny waży więcej i potrzebuje znacznie większego pudła (w porównaniu do typowego roweru górskiego, który jest dostarczany ze zdjętymi belkami / przednim kołem / siedziskiem / pedałami i bez błotników). Co ciekawe, unijne cła antydumpingowe na motocykle elektryczne są niższe niż normalne, więc nie ma tam dodatkowych kosztów (a jeśli zastanawiasz się, dlaczego niektóre motocykle pochodzą z Makau, wiesz teraz ...). Za wydostanie pudeł z Felixstowe, z tyłu ciężarówki i do magazynu trzeba zapłacić trochę pieniędzy, znowu jest to nieco więcej niż zwykły MTB lub hybrydowy, ale nie tak masowo.

Marże magazynowe

Tutaj właśnie koszty stają się interesujące. Rower przybywa do hurtownika lub dystrybutora i trafia do magazynu, dopóki sprzedawca go nie zamówi. Hurtownik ma poziomy cen dla swoich klientów „B2B” (sklepy), które będą się różnić w zależności od wielkości sprzedaży, np. Duża sieć otrzyma dodatkowe 10-20% rabatu na „cenę handlową” w porównaniu z rodzinną niższą sklep wielobranżowy. Ponieważ produkt ma cenę katalogową, jest mało prawdopodobne, że ta zniżka zostanie przekazana klientowi końcowemu, ale daje to detalistom wolumenowym nieco więcej miejsca na sprzedaż pod koniec sezonu.

Co ważne, hurtownik / importer / dystrybutor po prostu importuje pudła, umieszcza je w magazynie i wysyła je ponownie. W idealnym świecie naliczaliby za to jedynie zryczałtowaną opłatę, jednak im droższe pudła wiążą więcej kapitału, tym bardziej dłużej pozostają w magazynie. Oznacza to, że nie mogą zostać oznaczone przez hurtownika ceną „za pudełko”. Zazwyczaj standardowa marża jest stosowana do produktów, dokładnie to, co ta marża może wydawać się wysoka dla kogoś spoza branży, jednak podatnik ma jej kawałek, a część tej marży może zostać połknięta przez wahania kursów walut.

Drogi, niszowy produkt

Kiedy sprzedawca kupuje elektryczność od firmy będącej właścicielem dużego magazynu, może kupować tylko ten jeden - większość sklepów z rowerami nie może sobie pozwolić na przestrzeń wystawową lub koszt inwestycyjny posiadania szeregu rowerów elektrycznych. Z tego powodu jest mało prawdopodobne, aby dobra umowa została zawarta ze względu na masowe zakupy. Dostawa do sklepu z rowerami może być również stosunkowo droga - dostawa ze wszystkimi kurierami w Wielkiej Brytanii odbywa się według wagi. Mamy więc podwójny koszt tej części podróży w porównaniu do zwykłego roweru.

Sprzedawca ma coś do zarobienia na rowerze elektrycznym. Jednak klienci nie przybyli na rower elektryczny, są tam na zwykłe rowery. Mogą nawet nie zdawać sobie sprawy, że oferowane są również rowery elektryczne. Wchodząc po prostu nie pytaj o rower elektryczny - klienci, którzy chcą motocykli turystycznych lub tandemów, są rzadkością, klienci, którzy chcą rowerów elektrycznych, są również rzadsi w zwykłym sklepie rowerowym. Aby zmienić tę sytuację, wymagana jest promocja, tj. Reklama, ekspozycja okien i szkolenie sprzedawców. Z wyjątkiem sprzedawców, którzy zrobili wszystko, aby zwiększyć sprzedaż rowerów elektrycznych, tak się nie dzieje.

Szkolenie / wsparcie

Oprócz tego, że pracownicy sprzedaży muszą wiedzieć, jak sprzedać rower elektryczny, mechanicy na zapleczu muszą wiedzieć, jak przygotować go do sprzedaży. Następnie, jeśli pojawi się wyprzedaż, należy sprawdzić rower, aby był bezpieczny. Dodatkowo motocykl zbierze sporo pyłu czekającego na klienta i zostanie poddany próbnym przejażdżkom przez potencjalnych klientów. Ten całkowity czas będzie znacznie dłuższy niż w przypadku zwykłego roweru, ponieważ rower elektryczny nie jest tak dobrze znany zespołowi warsztatowemu. Jest mało prawdopodobne, aby ten czas był kosztowany, jednak wszystko się sumuje. W związku z tym jest mało prawdopodobne, aby ostateczna sprzedaż została zdyskontowana (chyba że sklep jest niewielki i zdesperowany, aby uzyskać dodatkowe przepływy pieniężne w tym tygodniu lub model jest na koniec sezonu i musi zostać zmieniony). Podatnik również się obniża, 20% VAT to niewiele pieniędzy, jeśli kupujesz „Obiekt w kształcie roweru”

Ceny marży

Jeśli wykonamy powyższe kroki, zaczynając od jednego małego elementu, np. Pralki, która kosztuje ani grosza. Kosztem może być dziesięć pensów, zanim zostanie zamontowany na rowerze, może nawet dwadzieścia pensów, aby dostać się do magazynu w Milton Keynes. Ze względu na sposób obliczania marży pralka może wtedy kosztować czterdzieści pensów, zanim dotrze do salonu. Na pierwszy rzut oka wydaje się to absurdalne, że myjka grosza kosztuje teraz czterdzieści razy więcej, jednak po drodze nikt nie był chciwy (może z wyjątkiem podatnika, ale to są dla ciebie rakiety ochrony rządowej - wiele wojen płacić za).

Chociaż matematyka została uproszczona na przykładzie „pralki”, koszty rosną od dostawcy części do producenta cyklu do dystrybutora i dystrybutora, przy czym matematyka jest pomnożona (o marżę), a nie dodana (opłata manipulacyjna) w większość kroków. Tak to działa.

Oczywiście, aby zaoszczędzić na kosztach, można zastosować tańszą myjkę - taką, która kosztuje fabrycznie 0,5 pensa - i może być przymocowana do roweru przez osobę z Chin kontynentalnych, która kosztuje mniej niż pracownik z Tajwanu. Również fabryka może być tańsza - z mniejszym kapitałem związanym z budynkiem / gruntem. Ten „tańszy i paskudniejszy” produkt mógłby następnie wejść do łańcucha dostaw i zostać oznaczony marginesami na etapach importera-dystrybutora-hurtownika-detalisty. Biorąc pod uwagę, że produkt nie jest tak naprawdę tym, którego ktoś naprawdę chce, istnieją pewne zachęty w łańcuchu dostaw, np. Wyższa marża dla detalisty. Dlatego „tani” rower elektryczny - sprzedawany przez niektóre sieci High Street - może być całkowitym zdzierstwem z najgorszymi komponentami i najgrubszymi zyskami dla kogoś w łańcuchu.

Możesz podejrzewać, że części i szkolenie wpłynęłyby na koszty, ale nie robi tego bezpośrednio. Pracownicy handlowi i warsztatowi w sklepie rowerowym raczej nie przeszli szkolenia w zakresie obsługi klientów rowerów elektrycznych. Części zamienne raczej nie będą przechowywane w sklepie rowerowym - będą to specjalne zamówienia od hurtownika. Hurtownik będzie w stanie z zyskiem sprzedawać te części zamienne i - jeśli będzie wiedział, co robią - utrzymywać wystarczającą ilość części zamiennych odpowiednio do zapotrzebowania.

Cena jest właściwie rozsądna

Jesteśmy daleko od monopolu na wycenę rowerów elektrycznych (i zwykłych), ze względu na konkurencję na rynku, ceny są bardziej zbliżone do „kosztu + akceptowalnego zysku” niż do „tego, co rynek będzie tolerował”. Rowery elektryczne jako takie nie są drogie. Z wyjątkiem marszu (i być może transportu kontenerowego) nie ma tańszego transportu. Prawdopodobnie normalna jazda na pedale jest droższa niż jazda na rowerze elektrycznym, jednak zależy to od tego, jak cenisz swój czas. Energia elektryczna do ładowania i rower elektryczny kosztują mniej niż Mars Bar (lub inny kaloryczny ekwiwalent żywności).

W salonie wystawowym motocykle elektryczne są nieco niezręczne, ale kiedy jedziesz z nimi na drogę i położyłeś silnik na rowerze, wydaje się lekki jak piórko, szczególnie pod górę.

Moja rada dotycząca taniego zakupu roweru elektrycznego to zrobić w ramach rządowego programu „rower do pracy”. Tutaj pracodawca kupuje rower i odzyskuje podatek. Skutecznie dostajesz rower w 50% cenie detalicznej, a faktyczna własność roweru jest między tobą a twoim pracodawcą. Zazwyczaj pozwalają ci to mieć.

ʍǝɥʇɐɯ
źródło
1
Dziękuję Ci. To musi być najbardziej wyczerpująca odpowiedź, jaką widziałem na SE.
Ambo100
„Na razie nie ma rowerów elektrycznych, które wykorzystują ramę do przenoszenia akumulatora”, nie jest tak naprawdę ściśle prawdą, ale oczywiście niestandardowa rama podnosi koszty nawet bardziej niż stojak. Kilka przykładów: pedelecs.co.uk/forum/electric-bicycles/... turbo.specialized.com (Specialized jest nowszy niż odpowiedzi, ale widziałem inne, które były starsze (ale nie z tak znanym producentem ).)
armb 30.04.13
7

Tylko dlatego, że rynek jest mały. W Japonii średni zakres cen e-rowerów wynosi 80 000 - 120 000 jenów (około 725 USD - 1100 USD), co stanowi mniej niż połowę cen e-rowerów w USA. Sprzedaż e-rowerów w Japonii w 2014 roku wynosi 480 000. To rynek o wartości pół miliarda dolarów i rośnie.

Jeśli japońscy producenci, tacy jak Panasonic, Bridgestone lub Yamaha, zdecydują się wejść na rynek amerykański, cena spadnie. Nie dzieje się tak tylko dlatego, że nie ma popytu, a ludzie płacą premię.

Moja siostra w Japonii ma taką. Poważnie myślę o prywatnym sprowadzeniu dla mnie.

Naoyuki Tai
źródło
Czułbym się również bezpieczniej, mając rower elektryczny w Japonii, ponieważ wyobrażam sobie, że skradziono by go mniej niż w Wielkiej Brytanii.
Ambo100,
Producenci ci wycofali się z amerykańskiego (zwykłego) rynku rowerowego prawie 30 lat temu, prawdopodobnie ze względu na koszty. Nie sądzę, że popyt wzrósłby na tyle, aby obniżyć ceny.
Batman
Także Japonia ma kulturę samochodową, ale w niczym nie przypomina uzależnienia od samochodów w USA. Spodziewałbym się, że poczuję się bezpieczniej na rowerze na japońskich drogach niż w USA.
Criggie
Warto zbadać import, ale należy uwzględnić podatki i cła importowe. Weź również pod uwagę problemy z napięciem w ładowarkach, kompatybilność wtyczek, a nawet coś prostego, np. Usługi gwarancyjne. Na koniec pamiętaj o sprawdzeniu wszystkich lokalnych przepisów i przepisów dotyczących maksymalnych dozwolonych mocy, wymagań oświetleniowych itp. Często rowery elektryczne muszą mieć działające układy pedałów, w przeciwnym razie są to motocykle elektryczne.
Criggie
Sam też myślałem o prywatnym imporcie. Największą przeszkodą jest bateria, ponieważ samoloty mają ograniczenia dotyczące maksymalnego rozmiaru litowo-jonowego, który można zabrać na pokład. ps Wszystkie legalne japońskie motocykle elektryczne to pedelec (pedał aktywowany).
RoboKaren
5

Aby rozwinąć odpowiedź udzieloną przez użytkownika krytycznie .

Najpierw bateria. Akumulator stosowany w rowerze elektrycznym musi być lekki, kompaktowy, trwały i zapewniać wysoką moc wyjściową - dokładnie taką samą jak w przypadku akumulatorów do elektronarzędzi. Oprzyj się pokusie porównania go z tańszymi narzędziami do majsterkowania - te ostatnie nie są zbliżone do wymagań dotyczących niezawodności, które naturalnie nałożyłbyś na rower elektryczny, a takie porównanie byłoby bez znaczenia. Jeśli odwiedzisz jakieś profesjonalne gniazdko elektryczne, zobaczysz, że elektronarzędzia akumulatorowe są stosunkowo bardzo drogie.

Potem idzie silnik. Musi być zwarty, lekki, trwały i zapewniać wysoki moment obrotowy przez długi czas. Znowu to samo, co w przypadku wielu profesjonalnych elektronarzędzi. Zgadnij, jak to wpływa na cenę.

Potem są rzeczy potrzebne do sterowania silnikiem - kontroler, przełączniki itp. Musi być bardzo niezawodny - tak samo jak w przypadku prymitywnego (w porównaniu z laptopem), ale potężnej elektroniki używanej do sterowania elektronarzędziem o takim samym wpływie na cenę.

I oczywiście nie są jeszcze bardzo popularne, więc cena jest raczej wysoka z powodu niewielkich wielkości produkcji.

To powiedziawszy, nie powinieneś oczekiwać tanich, wysokiej jakości motocykli elektrycznych wcześniej niż tanich, wysokiej jakości profesjonalnych elektronarzędzi.

sharptooth
źródło
4

Powiedziałbym, że wszystkie trzy, w połączeniu z faktem, że motocykle elektryczne są nadal nieco niszowym rynkiem z niewielką liczbą graczy o niskich kosztach.

Weź pod uwagę, że standardowy rower typu cruiser / rama komfortowa, taki jak na sprzedaż na stronie, kosztowałby sam w cenie 400-500 £. Akumulator (który jest drogi ze względu na pojemność wymaganą do zapewnienia przyzwoitego czasu jazdy), szczególnie mechanika (układ sprzęgła jest skomplikowany i musi być solidny) - wszystkie przyczyniają się do kosztów produkcji.

Przy wystarczającym popycie widziałem tanie podróbki dostępne za połowę tej ceny, ale niestety tak nie jest.

poważny
źródło
1
Robione są tanie know-how i obawiam się, że na 699,99 GBP to jest to, na co patrzysz (ale nie wiem, nie śledzę rynku rowerów elektrycznych nawet tam, gdzie mieszkam, a co dopiero w Wielkiej Brytanii). Sugeruję przeglądanie magazynu AtoB ( atob.org.uk ) lub Electric Bike Magazine electricbikemag.co.uk .
1
@moz za 700 funtów Mówimy o 1200 $, co nie jest tak naprawdę tanie w mojej książce
krytyczne
1
tutaj 1200 USD to tani koniec rynku. No cóż, z wyjątkiem naprawdę śmieciowych chińskich rzeczy z akumulatorami ołowiowo-kwasowymi i ostrożnym unieważnieniem używania roweru. Rozsądna jakość zaczyna się około 1800 USD: glowwormbicycles.com.au/store/wisper-bikes (przyjaciel mojego sklepu).
... a pięć lat później wszystko poniżej AUS2000 jest nadal tanie, a połowa z nich jest dostępna, ale są to BSO z podejrzanymi, podejrzanymi elektrykami.
Nuі
3

Rower elektryczny nie wymaga specjalnej ramy. Silnik można umieścić w piasty przedniej, akumulatory można schować w mniej lub bardziej konwencjonalny tylny bagażnik, tylko „piętrowy”, aby zrobić miejsce na akumulator, a elementy sterujące można zamontować na kierownicy. Idealnie konwencjonalna rama roweru górskiego pomieści to wszystko bez żadnych modyfikacji.

Schwinn sprzedaje taki rower.

Koszt (2679 USD za rower, który w przeciwnym razie sprzedałby się za około 650 USD) wynika z nieodłącznego kosztu komponentów, faktu, że komponenty i motocykle nie są produkowane masowo, oraz z faktu, że firma może po prostu pobierać więcej produkt „zielony” i „przyjazny dla osób niepełnosprawnych”.

Z podzespołów bateria jest prawdopodobnie najdroższą z natury częścią, a silnik jest drogi tylko w takim stopniu, że nie jest produkowany masowo. Domyślam się, że piasta / silnik mogłyby być produkowane masowo za mniej niż 50 USD, jeśli w wystarczającej ilości. Akumulator, OTOH, jest prawdopodobnie litowo-jonowy i nie można go taniej niż być może 500 USD za pomocą obecnej technologii. (Ale do ceny tego konkretnego modelu Schwinn należy fakt, że system przerzutki w modelu bez akumulatora jest zastąpiony tylną piastą z wieloma prędkościami, dodając kolejne 250 USD.)

(BTW, jeden z tych motocykli odbył tygodniową wycieczkę na rowerze o długości 372 mil, na której ostatnio byłem. Pani jeżdżąca na nim poinformowała, że ​​spisała się bardzo dobrze - nie widziałem tego z pierwszej ręki, ponieważ była przede mną najbardziej czasu.)

Daniel R. Hicks
źródło