W ciągu ostatnich kilku lat coraz bardziej oddalałem się od pracy. Kiedyś mieszkałem bliżej miejsca pracy, często dojeżdżałem rowerem, ale teraz byłoby to około 40 km w jedną stronę.
Zastanawiam się nad kupnem pedeleku do dojazdów, co pozwoliłoby mi przynajmniej na cykl jazdy do pracy, co skróciłoby czas do możliwych do opanowania poziomów, a może pozwoliłoby mi przyjechać świeżo (er) do pracy.
Obawiam się jednak, że przyzwyczajenie się do roweru elektrycznego sprawi, że jazda na moim zwykłym rowerze sprawi przyjemność i sprawi, że będzie to zbyt trudne.
Czy ktoś tu jeździ zarówno zwykłym rowerem, jak i pedelekiem? Czy to był problem?
Mój zwykły rower jest poziomy. Ponieważ leżące pedelki są raczej rzadkie (nie chcę trike), prawdopodobnie wziąłbym pedelek „w pozycji pionowej”.
źródło
Odpowiedzi:
Mogę tylko powiedzieć „prawdopodobnie nie”, ponieważ chociaż kilka razy pożyczyłem e-rower na przejażdżki podobne do mojej obecnej drogi dojazdowej, to tak naprawdę nie pasuje mi i nie jest bliskie zepsucia mojej normalnej jazdy. Dojazdy są zupełnie inne niż jazda dla zabawy, a większość pedeleków jest dość ciężka i radzi sobie zupełnie inaczej. Może się nawet okazać, że Twój zwykły rower jest bardziej zwinny (chociaż opieram to na pionach, a nie na półkach). Jeśli jesteś w Europie (a przynajmniej w większości), silnik jest wymagany przez prawo do ograniczenia prędkości powyżej 25 km / h - co nie jest zbyt szybkie. Podobne zasady obowiązują w niektórych innych krajach. Biorąc pod uwagę zatrzymywanie się i ruszanie, mało prawdopodobne jest, abyś pokonał 40 km w ciągu 2 godzin, co prawdopodobnie możesz zrobić na pozycji leżącej w tych samych warunkach.
Kilka rzeczy, na które należy uważać:
Możesz także spojrzeć na elektryczne zestawy kół przednich (do swojego istniejącego roweru). Są one z pewnością dostępne dla kół 26 "i 700C; być może Twój leżący ma mniejsze koła, które mogą wymagać niestandardowego rozwiązania. Miałbyś wtedy wybór rozmiarów akumulatorów. Jeśli naprawdę lubisz leżące, może to okazać się opłacalne.
źródło
Z mojego doświadczenia wynika, że jazda na pedeleku nie psuje radości z jazdy na motocyklach napędzanych przez ludzi. Ale jeśli Twoja normalna jazda nie jest szczególnie radosna, pedelek może sprawić, że będzie znośny, a nawet zabawny.
Główną zaletą elektrycznego wspomagania jest to, że znacznie ułatwia jazdę w pagórkowatym terenie, a jazda przy złej pogodzie jest znacznie przyjemniejsza.
Jak zauważył Chris H, przejście na pedelek zwykle nie przyspiesza długich dojazdów. Obecnie istnieją rowery sportowe z asystentem elektrycznym i prawdopodobnie będą one ogólnie szybsze (chyba że jesteś wystarczająco sprawny lub dojazdy są wystarczająco płaskie, aby utrzymywać co najmniej 25 km / h na wszystkich wzgórzach bez pomocy). Ale większość ludzi, którzy regularnie dojeżdżają na duże odległości do pracy, jest całkiem sprawna, jeździ na rowerach szosowych lub lekkich hybrydach i nie ma wielu stromych wzniesień. Jeśli chodzi o dojazdy, to ci, którzy najwięcej korzystają z pedeleków, to ci, którzy nie mogą dojeżdżać zwykłym rowerem.
Dla mnie przewaga pogodowa jest w rzeczywistości najważniejsza. Mój rower szosowy sprawia więcej przyjemności z jazdy w ciepłe letnie dni, ale kiedy jest 5 stopni Celsjusza i pada deszcz (nie wspominając o -10 i śnieg), po prostu zbyt wygodnie jest ubrać tyle warstw ciepłych, nieprzemakalnych ubrań, jak potrzebne, bez obawy o pocenie się. Jeśli podczas zimowej burzy muszę nosić formalną sukienkę, po prostu zakładam izolowany kombinezon przed wyjściem - zupełnie niepraktyczne dla jazdy zwykłym rowerem, ale działa naprawdę dobrze na moim pedelec, nawet jeśli wygląda to dziwnie.
źródło
Jeżdżę zarówno na ebike, jak i rowerze szosowym; do różnych celów. Mój ebike zabiera mi mniej potu do pracy w moim dziwacznym kombinezonie 42 km tam iz powrotem 5 dni w tygodniu przez całą zimę, wiosnę, lato i jesień z mojego domu, na przykład przedmieść poza Oslo, stolicą Norwegii. Przez deszcz, śnieg i zamiecie w temperaturach do minus 15 stopni Celsjusza. Mój rower szosowy jeżdżę do ćwiczeń, aż zacznie padać śnieg. Wąskie opony nie nadają się do jazdy w zaśnieżonych warunkach, a narciarstwo biegowe jest zdecydowanie bardziej satysfakcjonujące fizycznie i psychicznie w okresie zimowym. Jednak dla mnie najbardziej uroczym aspektem ebike'u do pracy i gdzie indziej (wizyty, imprezy, restauracje itp.) Jest to, że robiąc to, wciąż zyskuję około 60-70 procent efektu treningowego tego, co zapewnia mój superlekki rower szosowy. Bez konieczności zmiany ubrania i prysznica. Wszystkie rachunki za taksówki, zaoszczędzone również ceny biletów autobusowych i metra są przyjemnym dodatkiem. Pozwalając mi pić lepsze wina ...!
źródło