Za dużo zainwestowałem w mój samochód! Jak warto pracować na rowerze?

30

Ogólnie jestem promotorem jazdy na rowerze, szczególnie dojazdów do pracy. Przekonanie ludzi, zwłaszcza kierowców, do jazdy rowerem do pracy jest wyzwaniem. Większość rozumie korzyści płynące z jazdy na rowerze, nawet jeśli to tylko kilka dni w tygodniu. Zdrowie, dobre samopoczucie, pieniądze i środowisko to zdecydowanie zalety. Bądźmy szczerzy tutaj. Dla osób, które dojeżdżają na rowerze, oszczędność PIENIĘDZY w porównaniu z samochodem jest dużym plusem.

Sytuacja każdego jest inna (odległość, pogoda, miejsce do zmiany pracy itp.). Wielu kierowców lubi pomysł jazdy na rowerze, ale większość z nich nigdy nie podejmuje żadnych kroków, aby wprowadzić go w życie. Ta myśl jest ulotna, mimo że większość ludzi posiada rower. Niektórzy ludzie są po prostu leniwi, ale dla innych jest to po prostu niemożliwe.

Dla tych, którzy są leniwi, zwykle mogą podać jakieś uzasadnienie. Czas, pogoda, prysznic w pracy, złe drogi, brak ścieżek rowerowych itp.

Jednak natknąłem się na jeden argument, który jest przekonujący.

„Tak dużo wydałem na swój samochód. Podatki, ubezpieczenie, benzyna, serwis i sam samochód. Nie mogę usprawiedliwić jazdy rowerem do pracy, jeśli przede wszystkim inwestuję tyle pieniędzy w mój samochód”

Czy dla kierowców, którzy to mówią, czy jest jakaś odpowiednia odpowiedź, która oferuje rozwiązanie ich kłopotliwej sytuacji, która zachęca tę osobę do jazdy na rowerze (nawet jeśli jest to tylko jeden dzień w tygodniu?)

Moje pierwsze podejście polegałoby na zarysowaniu korzyści zdrowotnych, ale w przypadku niektórych rozmów na temat pieniędzy.

James Peter McConnell
źródło
18
BTW, wydaje mi się, że wiele osób boi się jeździć rowerem, szczególnie w godzinach szczytu. Niektórzy chętnie to przyznają, inni wykorzystają wymówki, aby uniknąć ujawnienia tego strachu.
Chris H
30
Słowo „inwestuj” wprawia je w zakłopotanie. Inwestujesz w złoto, sztukę lub akcje, które mogą rosnąć lub spadać. „Grasz” na koniach lub bitcoinach. „Wlewasz pieniądze do dziury” na złym samochodzie, ale jest bardzo niewiele samochodów, które mogą zwrócić więcej pieniędzy niż kosztują. Ergo, pojazdy to odpowiedzialność, a nie inwestycja.
Criggie
2
To mój argument i czuję się lekko obrażony; Gdybym miał zastąpić korzystanie z samochodu rowerem do pracy przez jeden dzień tygodnia, musiałbym wydać większość tych samych pieniędzy na mój samochód (benzyna stanowi zaledwie 25% moich miesięcznych kosztów) i musiałbym wydawać na to pieniądze na rower i sprzęt. W tym momencie taniej byłoby sprzedać mój samochód i skorzystać z transportu publicznego, nawet biorąc pod uwagę koszty straconego czasu. Dla mnie jest to kompromis między szybkością a kosztami, i warto, jeśli mogę korzystać z samochodu w 95% dni roboczych.
Pimgd
6
@ Criggie „Ergo, pojazdy są zobowiązaniem, a nie inwestycją”. To ładna linia, ale to po prostu nieprawda. Koszty eksploatacji pojazdu stanowią zobowiązanie (koszt, który musisz zapłacić); sam pojazd jest aktywem (rzecz o wartości pieniężnej, choć amortyzującym), a „Ergo, pojazdy są zasobem, a nie inwestycją” nie brzmi prawie tak przekonująco.
David Richerby
3
To brzmi bardziej, jakby nie mogli uzasadnić inwestowania w samochód, jeśli mogą jeździć rowerem do pracy, ale nie chcą przyznać, że posiadanie samochodu może nie być dobrą decyzją, więc odwrócili go.
user253751

Odpowiedzi:

7

Jeśli ludzie uważają, że przyjazd samochodem jest nieco wygodniejszy / przyjemniejszy, wówczas wydane pieniądze są inwestycją. Dlatego argument kosztów utopionych niekoniecznie jest błędem. Co więcej, nawet gdyby tak było, prawdopodobnie nie doprowadzisz ludzi po swojej stronie, głosząc, że postępują zgodnie z błędem.

Dlatego podszedłbym do sytuacji w następujący sposób:

1. Podziel sytuację na finansową i niefinansową

Zapytaj ich, co jest ważniejsze, doświadczenie lub finansową stronę tej historii. Być może będziesz musiał przećwiczyć swoje sformułowania, aby zadać to w odpowiedni sposób.

2a. Jeśli finanse są dla nich ważniejsze

Wyjaśnij, że istnieją 2 scenariusze na jutro: jazda samochodem lub przyjazd rowerem. Jazda rowerem jest tańsza, więc zwróć uwagę, że finansowo lepiej jechać rowerem jutro! (Gdyby podali koszty alternatywne, takie jak krótsze godziny nadliczbowe, wtedy przyjazd samochodem może być dla nich odpowiedni).

2b. Jeśli doświadczenie jest dla nich ważniejsze

Zapytaj ich, które doświadczenia lubią bardziej, jeśli tak naprawdę lubią jeździć samochodem, to jazda samochodem może być dla nich najlepszą rzeczą. Jeśli lubią jeździć na rowerze, zwróć uwagę, że powinni to zrobić! Jest przyjemniejszy i oszczędza pieniądze!

Dennis
źródło
Zgadzam się z psychologiczną stroną, że nie mówię ludziom, że popełniają błąd. Koszt utopiony jest jednak nadal błędem. To, że jazda samochodem jest wygodniejsza, nie przekłada kosztów na samochód na uzasadniony argument. Po prostu przekształca zdobytą wygodę jazdy samochodem w kłótnię. Jeśli i tak musisz trzymać samochód, możesz uznać jazdę samochodem za tańszą niż gdybyś zatrzymał samochód tylko na te przejażdżki, ale to wszystko. Fakt, że przepłacasz za samochód, nie jest czynnikiem.
mastov
64

Jest to znany błąd psychologiczny (błąd kosztów utopionych ), który już wydając zbyt wiele zasobów (czasu, pieniędzy…) na coś, co okazało się błędem, w jakiś sposób usprawiedliwia utrzymywanie się w nim zamiast przejścia na coś innego. Ponieważ jest to irracjonalne, trudno jest użyć racjonalnej logiki do przekonania.

Być może wskazanie, że to uczucie jest irracjonalne, i że nie należy umieszczać uczuć przed logiką i twardymi danymi przy podejmowaniu pewnych decyzji, nieco to pomoże. Zwróć uwagę, że nowe informacje uzyskane później mogą i powinny wpłynąć na ponowne rozważanie przez ludzi wcześniejszych decyzji, zamiast żyć w przeszłości. Również może zadawanie pytań na forum poświęconym psychologii da lepsze wyniki.

Grigorij Rechistow
źródło
9
Ten błąd jest zwykle używany, gdy próbujesz odejść od czegoś, w co już zainwestowałeś pieniądze, ale jeśli dana osoba naprawdę potrzebuje swojego samochodu do innych celów, nie jest to zmarnowany ani zapadnięty koszt. Będą nadal dużo płacić za samochód, więc dlaczego nie skorzystać z niego, kiedy tylko mogą?
JPhi1618
21
Za każdym razem, gdy nieznajomy zauważa, że ​​moje uczucia są „irracjonalne”, zwykle sprawia, że ​​chcę z nimi walczyć, postępując odwrotnie. Ludzie najpierw muszą poczuć się potwierdzeni w swoich uczuciach, zanim będą mogli rozważyć możliwe zmiany.
Rider_X
9
@ JPhi1618 Koszt utopiony nie jest tym samym co zmarnowany: oznacza po prostu, że nie możesz w przyszłości zmienić tego, co już wydałeś (na lepsze lub na gorsze). Koszt zrobienia czegoś w przyszłości to tylko dodatkowy koszt, który poniesie w przyszłości. Więc wybór roweru, czy nie, nie powinien zależeć od tego, ile już wydałeś na swój samochód - powinno to zależeć od tego, ile wydasz na rower, a ile na samochód w przyszłość.
Joe
3
@GrigoryRechistov ludzie w większości społeczeństw zachodnich interpretują bycie nazywanym „irracjonalnym” jako zniewagę. Jeśli sugerujesz, że jazda moim samochodem, a nie jazda rowerem do pracy jest „irracjonalna”, przeciwnie do tego, co sugerujesz, byłoby kontynuowanie jazdy i unikanie jazdy rowerem za wszelką cenę.
Rider_X
3
@Rider_X dzięki! Lekcje psychologii na Bike Exchange :-)
Grigorij Rechistov
24

Chciałbym po prostu odejść od perspektywy rower vs samochód, ponieważ ludzie natychmiast zaczną mieć obsesję na punkcie dwóch wskaźników: kosztu i prędkości. Żadne z nich nie oddaje niektórych prawdziwych zalet jazdy na rowerze. Byłbym również ostrożny, aby unikać jakiegokolwiek języka, który mógłby sugerować, że dokonali „złego wyboru”, posiadając i utrzymując samochód. Raczej po prostu przedstawiłbym jazdę na rowerze jako stosunkowo tanią opcję lub dodatek, który ma wiele potencjalnych korzyści.

Niektóre z tych korzyści obejmują:

  • Spójne i przewidywalne czasy dojazdów (np. Korki rzadko wpływają na czasy jazdy) oznaczają zmniejszony stres psychiczny.
  • Może pomóc nabrać energii, dodając trochę przygody i emocji do tego, co zwykle jest przyziemnym zadaniem, idącym do pracy. Co więcej, angażowanie się w ćwiczenia wczesnym rankiem może pomóc w dalszym pobudzeniu cię do dnia pracy.
  • Różnorodne korzyści zdrowotne, które zostały potwierdzone w badaniu na dużą skalę z udziałem 263 350 osób, obejmują następujące szacowane zmniejszenie ryzyka w ciągu 5 lat badania:
    • 41% niższe ryzyko śmierci w porównaniu z dojazdami samochodem lub transportem publicznym;
    • 52% mniejsze ryzyko śmierci z powodu chorób serca;
    • 40% mniejsze ryzyko śmierci z powodu raka;
    • 46% niższe ryzyko rozwoju chorób serca; i
    • 45% niższe ryzyko zachorowania na raka.
    • UWAGA: Powyższe statystyki podsumowujące zostały skopiowane z Kolarstwa do pracy: główne nowe badanie sugeruje, że korzyści zdrowotne są oszałamiające , co przedstawia wyniki badań w bardziej popularnym języku.

Jeśli sprzedasz to jako „popełniłeś błąd”, większość się wyłączy i przedstawi powody, dla których ich obecne decyzje były dobre. Ludzie muszą najpierw poczuć się potwierdzeni w swoich obecnych odczuciach (tj. W swoich wyborach), zanim będą otwarci na wieści o nowym lub innym podejściu.

Dodatkowe uwagi

  • Na podstawie dowcipnych komentarzy wydaje się, że istnieje ogólne zamieszanie w kwestii tego, co jest mierzone, gdy mówimy o ryzyku redukcji. Tak, twoje życiowe ryzyko śmierci to jedność, ale badanie mówi o zmianach ryzyka między grupami badawczymi w okresie badania(około 5 lat). Ryzyko to zostało ocenione poprzez porównanie wskaźników ryzyka (tj. Liczby przypadków rocznie) po uwzględnieniu znanych wpływów zdrowotnych, takich jak: płeć, wiek, deprywacja, pochodzenie etniczne, palenie, wskaźnik masy ciała, inne rodzaje aktywności fizycznej, czas spędzany na siedzeniu i dieta. Po korektach skorygowane wskaźniki ryzyka dla osób umierających lub zarażających się chorobą (np. Rakiem) są porównywane między różnymi grupami zainteresowań (np. Samochód / transport publiczny i jazda na rowerze), aby określić zmianę ryzyka. Odbywa się to poprzez porównanie skorygowanych wskaźników ryzyka jako stosunku (tj. Współczynników ryzyka).
  • Te redukcje ryzyka dotyczą mediany 5-letniego okresu badania (nie wszystkim obserwowano ten sam czas) i są dość szczerze ogromne rozmiary efektów.
  • Wreszcie, dużym założeniem jest to, że te redukcje ryzyka mogą być ekstrapolowane poza okresem badania (tj. Taka sama redukcja ryzyka co 5 lat później). Takie założenie jest dość standardowe i trudne do uniknięcia.
Rider_X
źródło
Może to nie mieć zastosowania wszędzie, ale czasami ubezpieczenie samochodu będzie kosztować więcej dla tych, którzy dojeżdżają do pracy samochodem, więc można by zaoszczędzić pieniądze, obniżając ubezpieczenie i jazdę na rowerze.
GentlePurpleRain
6
@GentlePurpleRain Z drugiej strony, nie mając tego ubezpieczenia, zobowiązujesz się nigdy nie dojeżdżać samochodem, nawet w dni, w których jesteś ranny lub pogoda jest okropna lub musisz nosić coś ciężkiego. To dość duża utrata elastyczności.
David Richerby
3
@DavidRicherby Moje ubezpieczenie polega na tym, że możesz dojeżdżać do 4 razy w miesiącu, nawet z ubezpieczeniem „przyjemność”. Jeśli to więcej, potrzebujesz droższego ubezpieczenia „dojeżdżającego”.
GentlePurpleRain
1
Cieszę się, że mam 41% szans na to, że nie umrę.
user253751
3
@Brad dokładnie, moja poprzednia szansa na śmierć wynosiła 100%, ale jeśli jeżdżę na rowerze, to tylko 59%! Mam 41% szans na życie wieczne.
user253751,
17

Mój przypadek jest szczególnie uderzającym przykładem: musiałbym zapłacić 8 funtów dziennie za parkowanie. Plus kolejne kilka funtów paliwa. Mam kolekcję rowerów, ale taki, który jest całkowicie odpowiedni na tę podróż, kosztuje mniej niż tydzień parkowania (z drugiej ręki). Parking na kolejny tydzień otrzymuje kask i podstawowe światła, a potem jest tak samo dobry jak darmowe pieniądze.

Każda podróż niewykonana w samochodzie oszczędza paliwo, a krótkie podróże zużywają nieproporcjonalnie duże ilości paliwa, ponieważ wiele podróży odbywa się przy zimnym silniku. To również nie jest dobre na zużycie. Tak więc realistyczne podróże rowerem są w rzeczywistości dość drogie. Teraz nie wiem, ile płacisz za paliwo i być może nie będziesz musiał płacić za parkowanie (lub opłaty za przejazd itp.), Ale oszczędności w wielu przypadkach sumują się. Nawet jeśli Twój samochód jest serwisowany raz w roku bez względu na przebieg, będziesz potrzebować rzadziej materiałów eksploatacyjnych, jeśli jedziesz mniej, takich jak opony (które nie są tanie). Samochody również tracą na wartości, a do pewnego stopnia ich przebieg ma znaczenie. Oszacowanie kosztu eksploatacji na milę jest trudne, ale w Wielkiej Brytanii wartość do celów podatkowych wynosi 45 pensów za milęistnieje co najmniej orientacyjny. Jest to maksymalny zestaw, aby upewnić się, że ludzie nie używają jazdy jako unik podatkowy, a wielu pracodawców płaci mniej (w tym moje). Podobnie, chociaż możesz legalnie ubiegać się o 20 pensów za milę za jazdę na rowerze własnym samochodem, niewielu pracodawców to zrobiłoby.

Podejdź do skrajności, a możesz uzyskać tańsze ubezpieczenie, ograniczając swój przebieg. W tym roku spodziewam się przejechać tylko 3000 mil, co stanowi różnicę (mam nadzieję, że przejecham dwa razy tak daleko).

Niestety niektórym udaje się narzekać na koszt zbiornika paliwa, nawet nie biorąc pod uwagę kosztów podróży. Ci ludzie są najtrudniejsi do przekonania. Nawet skłonienie ich do rozważenia połączenia podróży jest prawie niemożliwe.

Chris H.
źródło
2
Opieram się argumentowi, że może to zastąpić chodzenie na siłownię (kosztownymi opłatami), ponieważ wydaje się, że rzadko tak jest. Większość osób dojeżdżających do pracy na rowerze wydaje się wykonywać inne formy ćwiczeń, więc jest mało prawdopodobne, aby zrezygnować z członkostwa w siłowni.
Chris H
8
Również jazda na rowerze może prowadzić do słabości funkcjonalnych i słabości postawy, ponieważ pozycja jest podobna do siedzenia. Jako taki, jest słabym substytutem dla różnorodnych wzorców ruchowych poruszanych na siłowni (i dlaczego jako rowerzyści musimy ćwiczyć wzmacnianie rdzenia i funkcjonalny trening ruchowy).
Rider_X
@Rider_X to z pewnością prawda dla większości z nas tutaj (entuzjastów pewnego rodzaju). Podejrzewam, że chociaż nadal jest to dobry pomysł dla odbiorców docelowych PO, sugerowanie im tego może przynieść efekt przeciwny do zamierzonego.
Chris H
Dobre punkty na zmiennych kosztach jazdy. Możesz również uwzględnić amortyzację wartości samochodu związaną z przebiegiem. Możesz to obliczyć i połączyć z paliwem i materiałami eksploatacyjnymi w przeliczeniu na milę lub zastanowić się, jakie firmy kosztują zwykle milę dla pracowników korzystających z własnych pojazdów w podróży służbowej.
James Bradbury
@JamesBradbury to też dobry punkt. Robię tak mało kilometrów, że zapominam, że wpływa to na amortyzację, a moim jedynym pojazdem jest kamper, który przerobiłem i zamierzam zachować na czas nieokreślony. Wymyślenie pojedynczej liczby zależy tak bardzo od pojedynczego pojazdu, że prawdopodobnie jest to bez znaczenia, ale dla celów podatkowych istnieje wartość, która przynajmniej ma charakter orientacyjny.
Chris H
9

Bądź zmianą, którą chcesz zobaczyć na świecie

Nie mogę usprawiedliwić jazdy rowerem do pracy, jeśli przede wszystkim inwestuję tyle pieniędzy w samochód

Jest to całkowicie fałszywy argument zarówno dla nich, jak i dla ciebie, który należy odrzucić. Szczerze mówiąc, nie mogę sobie wyobrazić życia dorosłego, kto by w to uwierzył. To brzmi bardziej jak żart / żart w policzku (ponieważ znają cię jako zagorzałego ewangelistę na rowerze). Nie wydaje mi się to nawet „błędem kosztów utopionych”, ponieważ w ogóle nie chodzi o to, czy ci ludzie powinni porzucić swoje samochody.

To powiedziawszy, byłem też w twoich butach - choć w innym temacie - i od dziesięcioleci próbowałem sprowadzić ludzi do mojego obozu wbrew ich woli. Moja sugestia: niech tak będzie. Nie jesteś obciążony ratowaniem świata, a agresywna próba zmiany ludzi najprawdopodobniej irytuje, a nawet odstraszy od hobby.

Jestem jak twoja grupa docelowa; Chociaż jeździłem rowerem przez dwa sezony (25 km w jedną stronę) i podobało mi się, po prostu nie okazało się to dla mnie działaniem. Nie będę cię nudził z powodów, ale nie różnią się one od tego, co słyszysz od wszystkich innych. Nie jestem ani głupia, ani leniwa, ani gruba, ani niezdyscyplinowana, ale czasami są priorytety, które oznaczają, że inni ludzie nie doceniają tego, czego szukacie tak wysoko, jak wy.

To, co motywuje mnie najczęściej, to przede wszystkim widok zdrowych, umięśnionych / szczupłych rowerzystów w krzykliwych ubraniach sportowych, zabierających ze sobą przełaj lub rower drogowy - z pewnością widzę, że robię to ponownie i prawdopodobnie kiedyś. Ale z pewnością nie dlatego, że ktoś mi argumentował, dlaczego powinienem to zrobić. Jest dla mnie kilka rzeczy bardziej nieprzyzwoitych niż ktoś o postawie „lepszej niż ty”, która mówi mi, jak bardzo jestem zły, że nie robię tego, co uważasz za słuszne. Przygotowujesz siebie i otaczających Cię ludzi do frustracji.

Aby je zmotywować, po prostu bądź przykładem. Bądź zdrowy, szczęśliwy, świeżo wyemitowany z długiej jazdy każdego dnia i po prostu pozwól im zobaczyć, jak sobie radzi. Jeśli ktoś przyjdzie do ciebie z pytaniem, odpowiedz na nie. Nie stresuj się. Bądźcie bardzo otwarci na innych, pozwólcie im poczuć, że ich nie osądzacie. Ma to znacznie większą szansę na jakikolwiek wynik.

AnoE
źródło
„bądź zmianą, którą chcesz zobaczyć na świecie”
Criggie
5

Ma to sens tylko wtedy, gdy korzystanie z samochodu rekompensuje koszty zainwestowane w samochód. Powiedzmy, że jazda samochodem oszczędza tyle czasu, że możesz pracować za nadgodziny, czego inaczej nie byłbyś w stanie, i potrzebujesz tej nadgodziny, aby spłacić koszty samochodu, nawet gdybyś nie prowadził.

Wszystko inne to śmieci. To tak, jakbyś kupił truciznę na szczury, a ponieważ okazuje się, że nie masz szczurów, ale zapomniałeś, że sam zjadłeś trochę jedzenia, musisz teraz zjeść trutkę na szczury, aby jej nie zmarnować.

Nie można usprawiedliwić złych decyzji, podając przyczyny po fakcie. Złe decyzje mogą mieć bezpośrednie konsekwencje, ale nie ma powodu, aby samodzielnie wymyślać konsekwencje, aby poczuć się lepiej.


źródło
5

Jednym z kompromisów w połowie jest zasugerowanie, aby przejechali 95% drogi do pracy, zaparkowali na całodniowym bezpłatnym parkingu, a następnie przejechali ostatnie 5%. Mniej prawdopodobne jest, że się spocą po krótkiej jeździe i to dobry początek.

Wsiadanie i wysiadanie roweru może być wyzwaniem, więc mam kilka składanych rowerów, które wypożyczam. Lub mogą użyć haka holowniczego / bagażnika / bagażnika. Bagażniki dachowe nie są tanie.

Nie musi tak być codziennie - jedna przejażdżka raz w tygodniu to początek. A kiedy już zaczniesz, łatwiej jest rozważyć przedłużenie, zaparkować samochód nieco dalej. Do pewnego dnia zdają sobie sprawę, że samochód może równie dobrze zostać w domu.

Criggie
źródło
1
Mój przyjaciel tak się zachował, gdy mieszkał w przeludnionym piekle uważanym za stolicę pewnego dużego kraju. Jednak stosunek odległości rower / samochód był bliższy 50/50, a łączny dystans bliższy 40 km. Parkowanie było nieco tańsze, jak sądzę.
Grigorij Rechistov
1
95% może nie jest najlepszą wartością: jeśli chcesz znacznie zaoszczędzić na kosztach parkowania, prawdopodobnie musisz przejechać co najmniej kilka ostatnich kilometrów. Jeśli to 5%, to długa dojazdy.
David Richerby,
4

Jeśli ci ludzie tak bardzo cenią swoje samochody i martwią się o wydane na nie pieniądze, jazda na rowerze przynajmniej do pracy ma jeszcze większy sens! Rowerem wydłuża się żywotność samochodu przy mniejszym zużyciu. Powinni więc wydawać mniej na serwisowanie w tym samym okresie, mniej na benzynę, a mniej na podatki od pracy w mieście, jeśli dotyczy. Mogą nawet zastąpić drogie członkostwo na siłowni 2 lub 3 razy w tygodniu do pracy i z powrotem. To jest dla mnie bardzo logiczne.

Posiadanie samochodu i roweru jest bardzo odpowiednie w wielu częściach świata. Nie próbowałbym nikogo przekonywać, że jedno jest lepsze od drugiego. Sam jeżdżę rowerem do pracy przez większość dni, ale są czasy z różnych powodów, że samochód jest po prostu lepiej dostosowany i wygodny. Posiadam, doceniam i cieszę się obydwoma i korzystam z obu. Myślę, że jeśli spróbujesz pod tym kątem, możesz zachwiać niektórymi zapalonymi kierowcami.

Powodzenia!

Neville
źródło
Witamy na stronie! Kwestia członkostwa w siłowni jest nieco dyskusyjna. Wiele osób i tak nie ma członkostwa w siłowni, ale nawet jeśli je masz, jazda na rowerze naprawdę obejmuje aerobik na nogach, co niekoniecznie jest wszystkim, co robisz na siłowni.
David Richerby
1
Zgadzam się w 100% z tobą David, jazda na rowerze zdecydowanie nie jest kompletnym treningiem. Z perspektywy próby „sprzedania” komuś idei jazdy na rowerze do pracy, myślę, że nadal warto rozważyć, zwłaszcza jeśli osoba, którą próbujesz przekonać, narzeka już na pieniądze wydane na samochód. Jeśli on lub ona ma członkostwo w siłowni, jazda na rowerze może być sposobem na zaoszczędzenie pieniędzy, zwłaszcza jeśli wszystko, co robią, to bieganie na bieżni lub od czasu do czasu kręcenie klasy. To jest możliwe.
Neville,
4

Sugerowałbym, że pomaga to w „inwestycji”, jeśli chodzi o sprzedaż używanego samochodu, ponieważ korzystanie z samochodu w mniejszym stopniu obniży przebieg, a ty wydasz nieco mniej na benzynę. I tylko dlatego, że coś masz, nie oznacza to, że musisz go używać za każdym razem - w końcu, tylko dlatego, że masz pieniądze w kieszeni, nie musisz ich wydawać. Ludzie są tak przyzwyczajeni do wsiadania prosto do samochodu, aby po prostu pójść po gazetę lub jakąkolwiek inną drobiazg, w której nie uważają, że samochód jest wygodą, możesz nauczyć się z niego bardziej rozsądnie korzystać. Być może jazda na rowerze do pracy to za dużo, albo wcale. Zacznij od pójścia do sklepu po dziwne dodatki lub odwiedź kogoś w pobliżu, napisz list, coś w tym rodzaju.


źródło
2

Benzyna nie jest kosztem utopionym. Każda przejechana mila samochodem kosztuje pieniądze na benzynę. Nawet jeśli reszta to pieniądze, które już wydałeś, nadal oszczędzasz na benzynie.

I to oszczędza pieniądze na członkostwie na siłowni. :)

Graham
źródło
2

Oto historia, która moim zdaniem wygrywa ludzi:

Zwykle jeżdżę rowerem przez kilka dni w tygodniu i to są moje najlepsze dni. Kiedy prowadzę samochód, utknęłem w korku i zaczynam pracę nudny. Kiedy jeżdżę rowerem do pracy, moje serce zaczyna bić i czuję się rozgrzany i gotowy do poradzenia sobie z tym dniem. Jazda na rowerze do domu to najlepsza część, ponieważ wracam do domu z większą energią. To miłe wydanie na koniec dnia. Dodatkowo oszczędzam kilka dolców na benzynie i tracę trochę na wadze.

Myślę, że ta historia sprzedaje się na rowerze, ponieważ jest przyjemna i ma większą moc niż próba przekupienia lub winy ludzi argumentami opartymi na rentowności lub trosce o środowisko.

Informuje również, że nie muszą zmieniać swojej tożsamości i zostać rowerzystą, mogą być po prostu osobą, która czasami jeździ na rowerze.

„Daj temu szansę” może działać lepiej niż „zmienić styl życia”.

pscheidler
źródło
1
Drobna sprawa - „motocyklista” jeździ na motocyklu, ktoś na rowerze jest rowerzystą. Oczywiście to nie ma sensu, ale to dla ciebie angielski.
Criggie
@ Criggie Nie jestem pewien, czy tak jest w przypadku USA, choć zdecydowanie tak jest w Wielkiej Brytanii.
David Richerby
Aby dodać więcej zamieszania, w Południowej Afryce (gdzie mówimy po angielsku) często określamy rowery jako „rowery”, ale rowerzysta jest zawsze kimś na motorze. „Rower” może być również motocyklem, więc zależy to od tego, z kim rozmawiasz. Staje się mylący, gdy jesteś w grupie ludzi, którzy robią jedno i drugie ... lol!
Neville,
@Neville Wygląda na to, że jest taki sam jak w Wielkiej Brytanii. (Podobne zamieszanie w ostatnim filmie GCN, w którym zapytali profesjonalistów, ile motocykli posiadają, a Adam Hansen uwzględnił jego motocykle).
David Richerby
1

Jest to „błędny koszt utopiony”. Co decyduje o przyszłej decyzji TERAZ, nie ma nic wspólnego z tym, co już wydałeś, jeśli nie ma możliwości odzyskania tych pieniędzy.

Załóżmy, że nie mam samochodu, ale rower. Za jazdę na rowerze kosztuje mnie 0 USD i prawdopodobnie mogę go „zaparkować” za darmo. Koszt jazdy rowerem do pracy wynosi więc 0 USD.

Teraz kupuję samochód za, powiedzmy, 20 000 $. Jeśli jadę samochodem do pracy, muszę płacić za benzynę i parkowanie, powiedzmy 10 USD.

Więc teraz mógłbym jeździć na rowerze do pracy za 0 USD lub prowadzić samochód za 10 USD. Jeśli problemem są koszty, lepiej jeździć na rowerze.

Teraz kupuję bardziej ekskluzywny samochód za 50 000 $. Benzyna i parking nadal kosztują 10 USD. Co jest teraz tańsze, jazda na rowerze lub jazda samochodem? To wciąż rower za 0 USD.

Załóżmy, że mój samochód się psuje i wymaga poważnych napraw. Naprawy te kosztują 5000 USD. Co jest tańsze, jazda na rowerze lub jazda samochodem? To wciąż rower za 0 USD.

Załóżmy, że ponieważ jeżdżę rowerem do pracy, nigdy nie używam samochodu, a on po prostu zardzewiał. Co jest teraz tańsze, jazda na rowerze lub jazda samochodem? To wciąż rower za 0 USD.

Nie ma znaczenia, ile wydam na samochód. Dodatkowe wydatki na samochód nigdy nie sprawią, że będzie on tańszy niż jazda na rowerze. O ile coś się nie zmieni, tak że jazda rowerem kosztuje więcej - być może muszę gdzieś zaparkować łańcuch lub miasto wygeneruje opłatę za przejazd, która dotyczy tylko rowerów - rower zawsze będzie tańszy.

PS Nigdy nie jeździłem na rowerze do pracy. Mój rower został skradziony kilka lat temu i nigdy nie zadałem sobie trudu, aby kupić nowy, więc w dzisiejszych czasach w ogóle nie jeżdżę na rowerze. Ale argument „Za dużo zainwestowałem w swój samochód” nie jest powodem.

Sójka
źródło
1

To ma sens dla jednej osoby. Ale jeśli ta osoba mieszka w domu z innymi osobami, możesz zmienić ten temat. Ile mają teraz samochodów? Dwa? Może wystarczyłoby, gdyby chociaż jeden przeszedł na jazdę na rowerze. Ten jeden samochód miałby więcej Ks, ale zaoszczędzisz 50% na wszystkich kosztach stałych. I zamiast dwóch starych samochodów możesz sobie pozwolić na prowadzenie jednego nowoczesnego samochodu.

A kto tak naprawdę śledzi koszty samochodu? Samochód jest droższy niż można by się spodziewać.

Mick
źródło
1

Nie ma powodu, aby jeździć samochodem lub jeździć na rowerze. Jeśli jest za daleko, aby jechać rowerem przez całą drogę lub w grę wchodzi ryzykowna droga lub autostrada, osoba może przejechać część drogi, zaparkować w odpowiednim miejscu i kontynuować podróż rowerem. Często jesteśmy zbyt gotowi, aby natychmiast znaleźć powód, dla którego nie powinniśmy czegoś robić, zamiast opracowywać sposób, w jaki coś osiągnąć.


źródło
Nie jestem pewien, czy to sprzedałoby, na pewno nie dla mnie. Dwustopniowa podróż do pracy i dodatkowy problem z załadowaniem roweru do samochodu całkowicie mnie oderwały od tego pomysłu. Myślę, że poranki są już wystarczająco skomplikowane dla większości ludzi, szczególnie z dziećmi i / lub zwierzętami domowymi.
Neville,
1

Jak zauważyły ​​niektóre komentarze, powiedzenie czegoś w stylu „nie jest ekonomicznie opłacalne jeździć na rowerze” jest czasem przykrywką dla „boję się jeździć rowerem” lub z innego powodu.

Wiele osób boi się jeździć na rowerze z różnych powodów. Boję się uderzenia samochodem lub bardziej samoświadomego strachu przed wypróbowaniem nowej aktywności fizycznej w przestrzeni publicznej, lub po prostu nie jestem pewien, jak zaplanować nową trasę rowerem (znam kogoś w mojej pracy, kto kupił fajny rower ale potem przez wiele miesięcy zwlekała z jazdą do pracy, ponieważ nie wiedziała, jak przedostać się przez centrum naszego centrum i na główną ścieżkę rowerową do pracy) itp.

Ponadto wielu ppl może czuć, że nie wie, czy polubi jazdę na rowerze i może nie chcieć poczynić dużej inwestycji, aby to rozgryźć. Tj. Co, jeśli wydadzą 500 USD na rower, wypróbuj go kilka razy, aby odkryć, że go nienawidzą, a następnie kosztują rower?

Jeśli spotkasz kogoś w którejkolwiek z tych sytuacji i znasz go wystarczająco dobrze / zaufaj, rozważ wypożyczenie roweru zapasowego, jeśli masz go na kilka dni, aby go wypróbować. Proponuj także jazdę z nimi, jeśli możesz przerobić trasę, aby to zrobić. Możesz pokazać im, jak zaplanować trasę (warstwy rowerów na mapach Google itp.), Jak bezpiecznie jeździć w ruchu ulicznym, korzystać z sygnałów ręcznych itp., Aby czuć się bardziej komfortowo. I mogą wypróbować jazdę na rowerze bez natychmiastowego zaangażowania finansowego.

SSilk
źródło
0

Jedną z opcji jest zasugerowanie, aby sprzedali swój samochód, więc jeśli nie będą mieli tych wydatków w przyszłości i będą korzystać tylko z roweru. Jednak sprzedaż samochodu może nie być dla nich opcją, ponieważ samochód jest bardzo wygodny, gdy trzeba podróżować na większe odległości, gdy pada deszcz lub jest za zimno. Jeśli sprzedaż nie jest opcją, mają dobrą rację, ponieważ chociaż korzystanie z roweru pozwoli zaoszczędzić trochę pieniędzy, z pewnością nie jest to tak dużo, jak gdyby nie mieli samochodu. Jest tak, ponieważ samochód ma znaczny stały koszt. To znaczy, czy go używasz, czy nie, muszą płacić stałą część tylko dlatego, że mają własny samochód. Inne kwestie, które należy wziąć pod uwagę podczas jazdy rowerem:

  • Może to zająć więcej czasu, co oznacza mniej czasu na spanie lub zrobienie czegoś innego
  • Po przybyciu do pracy może być potrzebna kąpiel, co oznacza jeszcze mniej czasu na spanie lub zrobienie czegoś innego
  • Twoje zmiany umierania w wypadku na rowerze są wyższe. Według tego źródła :

rowerzysta podróżujący milę w Wielkiej Brytanii jest 15 razy bardziej narażony na śmiertelny wypadek niż kierowca samochodu jadący w tej samej odległości

. Nietrudno zauważyć, że car x bike przez większość czasu będzie „wygrywał” samochód. To samo dotyczy roweru vs ciężarówka lub rower vs autobus.

  • Zmęczenie może nie być przyjemne dla wielu osób. Przyjmując, że energia, która przechodzi z punktu na inny, pochodzi od osoby korzystającej z roweru, a nie od innej substancji wybuchowej, oznacza to, że osoba korzystająca z roweru musi zużyć dużo energii, co może być męczące.
Mandryl
źródło
Lub, podsumowując: „Nie jeździć rowerem do pracy. To naprawdę do bani”. Jak to zachęca ludzi do jazdy na rowerze? Oczywiście jazda na rowerze nie jest odpowiednia dla wszystkich, ale twoja odpowiedź po prostu nie wydaje się odpowiadać na pytanie.
David Richerby,
Ta energia jest błędna. Aby być zdrowym człowiekiem, potrzebujesz 30 minut podwyższonego tętna dziennie. Wypróbuj szybki spacer w porze lunchu lub popołudniowego popołudnia i przekonaj się, o ile bardziej cię obudzisz.
Criggie
„Nie mam statystyk na poparcie tego roszczenia” <- Mnóstwo statystyk w Internecie na ten temat. Pod względem przebytej odległości rowery są bezpieczniejsze niż samochody. np. bbc.com/news/magazine-29878233
Criggie
@ Criggie, myślę, że źle to odczytałeś: „Zaczynając od przebytej odległości, rowerzysta pokonujący milę w Wielkiej Brytanii jest 15 razy bardziej narażony na śmiertelny wypadek niż kierowca jadący tą samą odległością”.
Mandrill
1
I ignorujesz dowody, że jazda na rowerze do pracy faktycznie wydłuża Twoje życie, ponieważ zwiększona szansa na śmierć na rowerze jest niewielka w porównaniu do korzyści zdrowotnych wynikających z bycia sprawniejszym i wykonywania większej ilości ćwiczeń. (Patrz np. Daily Telegraph , Huffington Post itp.)
David Richerby,
0

Myślę, że możesz rozważyć użycie tego samego argumentu, ale w przypadku roweru, a nie samochodu. Zamiast „podatku, ubezpieczenia, benzyny, ...” staje się „rowerem, akcesoriami, konserwacją, ...” To zakłada, że ​​ktoś wydaje więcej niż grosze w pierwszej kolejności, ale z mojego doświadczenia (mieszka w mieście, w którym ludzie zazwyczaj zaczynają dojeżdżać rowerem po raz pierwszy po przeprowadzce tutaj) i tak jest to dość typowe: ludzie zaczynają od podstawowego roweru, kasku i świateł, potem zdają sobie sprawę, że potrzebują lepszego światła, och, lepszej kurtki, och, a teraz to jest zima, więc potrzebuję odzieży na zimę, a może fajniejszy rower nie jest taki zły pomysł ... itd.

Oczywiście jest raczej mało prawdopodobne, aby ktoś zainwestował więcej w wartości bezwzględne w swój rower niż w samochód. Ale twierdzę, że wszystko nie jest stracone dzięki (dziwnej? Nielogicznej?) Ludzkiej psychologii. Liczy się nie koszt bezwzględny, ale koszt w stosunku do oczekiwań . Powiedzmy, że mam samochód za 5 000 USD i rower za 1 000 USD + akcesoria. W stosunku do innych samochodów samochód jest dość tani; w porównaniu z innymi rowerami rower jest dość drogi. W pewnym sensie zainwestowałem więcej w swój rower niż w samochód.

Innym sposobem, w jaki czuję się zainwestowany w mój rower, jest to, że wymaga on większej konserwacji z mojej strony niż samochodu. Jeśli mam problem z samochodem, zabieram go do garażu i zapominam o nim. Jeśli mam problem z rowerem lub po prostu wymaga rutynowej konserwacji, sam włożę czas i wysiłek. Dlatego znów możesz przeformułować oryginalny argument: „Zainwestowałem więcej krwi, potu i łez w mój rower niż w samochód”.

Osobiście, w moim przypadku, spędziłem też dużo więcej czasu wybierając rower niż samochód. I w końcu, zainwestowałem dużo czasu w budowanie sprawności do jazdy rowerem i nie chcę tego stracić. Są jeszcze inne sposoby, w które bardziej inwestuję w mój rower niż w samochód.

jeatsy
źródło
0

Prowadzenie samochodu ze względu na to, ile pieniędzy wydają na samochód, nie ma sensu, ponieważ oszczędzają pieniądze, nie jeżdżąc samochodem.

Co do sedna, jazda na rowerze jest świetna, ale wymaga ćwiczeń, więc nie ma sensu dojeżdżać rowerem. Lubię brać prysznic zaraz po ćwiczeniach i nie wiem, gdzie byłbym w stanie wygodnie wziąć prysznic, gdybym dojeżdżał rowerem.

Moje rekomendacje:

  1. Dojazd do pracy skuterem / motocyklem

  2. Jeździć na rowerze dla zabawy / ćwiczeń

  3. Prowadź samochód, gdy masz randkę z dziewczyną


źródło
0

Argument, z którym się stykasz, jest oczywiście fałszywy.

Wydatki można podzielić na dwie części, inwestycje i koszty bieżące.

Nazwijmy inwestycje wszystkimi pieniędzmi, które musisz zapłacić, aby mieć samochód, który ukształtowałem i był legalny. W przypadku samochodu są pieniądze, które trzeba zapłacić, aby je kupić, koszty ubezpieczenia, roczna wymiana oleju itp. W przypadku roweru są pieniądze, aby je kupić, opony, kask, światła itp.

Nazwijmy koszty bieżące wszystkimi pieniędzmi, które nieuchronnie zapłacisz, aby gdzieś dostać. W przypadku samochodu jest to benzyna, zużycie opon, zużycie hamulców itp. W przypadku motocykla jest to zużycie opon, zużycie hamulców i tłuszcz (lub brak oporu, który zjadłeś rano).

Przyczyną codziennych dojazdów do pracy jest znacząca różnica między kosztami eksploatacji, które wcale nie są inwestycjami. W rzeczywistości nieużywanie samochodu nie powoduje zużycia hamulców, zużycia paliwa oraz ograniczonego zużycia opon i degradacji oleju.

W moim szczególnym przypadku wydajemy 7 tys. Rocznie na ubezpieczenie (ubezpieczenie obowiązkowe + ubezpieczenie szyby przedniej + kolizja ze zwierzętami), 1 tys. Rocznie na olej silnikowy i 5 tys. Miesięcznie na paliwo. Ignorowanie dodatkowych kosztów za hamulce, wycieraczki, płyn do spryskiwaczy, filtry itp. Łatwo zauważyć, że „inwestycje” (które już zapłaciłem w styczniu) to niewielkie pieniądze w porównaniu z kosztami paliwa (muszę płacić co miesiąc). W ubiegłym roku przejechałem 30 km - do pracy, na weekendy, wakacje itp.

Może się zdarzyć, że kupisz samochód w jednym celu: poprowadź go do pracy iz powrotem. Tutaj przejście z jazdy na jazdę konną można uznać za stratę inwestycji - pieniądze wydane na ubezpieczenie i posiadanie nie są już wykorzystywane. Zaproponuj inne użycie samochodu - wycieczki weekendowe itp. Dlatego też „zainwestowane pieniądze” są rozsądnie wykorzystywane, a argument o zmarnowanej inwestycji okazuje się fałszywy.

Można tymczasowo lub zdecydowanie wykluczyć samochód z bazy danych i nie trzeba płacić ubezpieczenia (i nie wolno korzystać z samochodu).

Crowley
źródło