Dlaczego uważamy zakup domu przez gospodarstwa domowe za inwestycję?

8

Zgodnie z tym, co przeczytałem, inwestycje to wydatki na tworzenie dóbr kapitałowych, co oznacza, że ​​są one dokonywane przez producentów.

Dlaczego więc traktujemy kupowanie domu przez gospodarstwa domowe jako inwestycję, gdy nie realizują żadnej produkcji?

W sensie traktowania domu jako inwestycji możemy traktować inne dobra konsumpcyjne tak samo jak inwestycje. Na przykład, jeśli konsument kupuje telewizor, moglibyśmy traktować to jak inwestycję, ponieważ otrzymuje on świadczenia tak długo, jak długo jest właścicielem telewizora. Dlaczego traktujemy domy inaczej?

Jonathann
źródło
@dismalscience Ale w jaki sposób ukryty koszt wiąże się z inwestycją?
Jonathann
@dismalscience Ten robot byłby inwestycją, prawda?
Jonathann
@dismalscience Bierzemy usługi mieszkaniowe, które są naszym ukrytym kosztem jak czynsz?
Jonathann
@dismalscience Czy istnieje inny przykład niż zakup domu przez gospodarstwa domowe, który można określić jako inwestycje gospodarstw domowych?
Jonathann
Istniejące odpowiedzi wydają się nie odpowiadać na twoje pytanie, które wydaje się dotyczyć czemu mieszkania są traktowane inaczej niż inne dobra kapitałowe, więc dodałem, co mam nadzieję, jest jasnym wyjaśnieniem.
dismalscience

Odpowiedzi:

6

Definicje:

  • Inwestycja jest zakupem wszelkich (nowych) dóbr kapitałowych.
  • ZA dobro kapitałowe jest jakimkolwiek dobrem używanym do produkcji innych towarów i usług.

Dom wytwarza strumień usług mieszkaniowych. Dlatego dom można uznać za dobro kapitałowe. A zatem zakup domu może być uważany za inwestycję.


Należy jednak pamiętać, że definicje i linie w ekonomii często mogą być niewyraźne i mogą występować szare obszary. Masz całkowitą rację, pytając, czy powinniśmy liczyć na zakup domu jako inwestycję. Można argumentować, że nie powinniśmy. Jednakże, zgodnie z konwencją w zakresie rachunkowości dochodu narodowego, robimy to, co powyżej, jako nasze uzasadnienie.

Jak wspomniano w System rachunków narodowych ONZ (2008, s. 8) :

Bez względu na to, jak proste i precyzyjne pojęcia i klasyfikacje mogą się zasadniczo pojawić, istnieją nieuchronnie trudne przypadki graniczne, których nie można łatwo dopasować do wcześniej określonych kategorii. ...

Ogólny charakter i cel rozróżnienia między nakładami brutto na środki trwałe a konsumpcją, pośrednią lub ostateczną, jest jasny. To rozróżnienie ma fundamentalne znaczenie dla analizy ekonomicznej i kształtowania polityki. Niemniej jednak granica między konsumpcją a nakładami brutto na środki trwałe nie zawsze jest łatwa do ustalenia w praktyce. Niektóre działania zawierają pewne elementy, które wydają się być konsumpcją, a jednocześnie inne, które wydają się być formacją kapitału. Aby spróbować zapewnić, że SNA jest wdrażany w jednolity sposób, należy podjąć decyzje dotyczące sposobów klasyfikacji pewnych trudnych, nawet kontrowersyjnych pozycji.


W odpowiedzi na nieprawidłowy komentarz, który twierdzi, że „zakup nowego domu nie jest traktowany jako inwestycja”:

Słownik BEA :

Składa się z zakupów prywatnych budynków mieszkalnych i wyposażenia mieszkaniowego, które są własnością właścicieli i wynajmowane najemcom.

Blanchard, Makroekonomia (2017, s. A-3):

Inwestycje mieszkaniowe (...) to zakup nowych domów lub mieszkań przez osoby.

Mankiw, Makroekonomia (2015, s. 27):

Inwestycje mieszkaniowe to zakup nowych mieszkań przez gospodarstwa domowe i właścicieli.

Hubbard i O'Brien, Makroekonomia (2017, s. 255):

Inwestycje mieszkaniowe wydaje wydatki gospodarstw domowych i firm na nowe domy jednorodzinne i wielorodzinne.

Kenny LJ
źródło
Czym jest strumień usług mieszkaniowych? Jakiś przykład?
Jonathann
@Jonathann: Kiedy właściciel domu mieszka w swoim domu, korzysta z usług mieszkaniowych, za które mogłaby zapłacić (np. Wynajmując mieszkanie w innym miejscu). Odnosimy się do takiego „życia” (w ciągu miesięcy i lat) jako „strumienia usług mieszkaniowych”.
Kenny LJ
Czy istnieje inny przykład niż zakup domu przez gospodarstwa domowe, który można określić jako inwestycje gospodarstw domowych?
Jonathann
@Jonathann: Nie mogę być pewien, ale nie sądzę. Uważam, że budownictwo mieszkaniowe jest pod tym względem wyjątkowe - wszystkie zakupy dokonywane przez gospodarstwa domowe spadają poniżej $ C $ (konsumpcja) z jedynym wyjątkiem nowych mieszkań, które mieszczą się w I $ (Inwestycja).
Kenny LJ
W sensie traktowania domu jako inwestycji możemy traktować inne dobra konsumpcyjne tak jak inwestycje. Na przykład. Jeśli ktoś kupi długopis, wtedy ukryty koszt używania pióra może napisać jakiś artykuł, który przyniesie mu znaki lub może, jeśli konsument kupi T.v, ukryty koszt to kwota, którą zarobiłby, gdyby pobierałby opłatę za oglądanie telewizji
Jonathann
0

Główne kategorie i podkategorie są

  • Dobra kapitałowe sklasyfikowano dalej w produktywnych dobrach kapitałowych i dóbr kapitałowych zwiększających użyteczność
  • Towary konsumpcyjne, sklasyfikowane dalej w dobra trwałego użytku i towary łatwo psujące się. Z grubsza, łatwo psujące się towary konsumpcyjne są tym, co jemy i pijemy, a także je używamy. Dobra trwałe to cała reszta: telewizor, prywatny samochód, są uważane za dobra trwałe.

Są to przydatne koncepcje, ale nie dają ostrego kryterium do charakteryzowania towarów. Nie są one również spójne ze sobą: podkategorii dóbr kapitałowych klasyfikujemy według ich przeznaczenia, a podkategorii dóbr konsumpcyjnych podporządkowujemy ich żywotności. Tak więc samochód kupiony przez firmę za siły sprzedażowe uważany jest za dobry kapitał produkcyjny, podczas gdy samochód kupiony przez osobę na własny użytek uważany jest za dobra konsumpcję trwałą.

Aby trzymać się pytania PO, co to jest osiedle mieszkaniowe dom? Czy jest to „kapitał zwiększający użyteczność” czy „dobra konsumpcja trwała”? Tradycyjnie klasyfikujemy ją w pierwszej kategorii, głównie ze względu na wielkość jej wartości i implikuje ona długą żywotność w porównaniu do „zwykłych” dóbr konsumpcyjnych trwałych.

Teraz pojęcie inwestycji (w ekonomii, a nie w codziennym użyciu tego słowa) jest ściśle, jeśli nie wyłącznie, związane z produkcją, więc „inwestycje” dokonywane przez gospodarstwa domowe przy kupnie mieszkań nie wydają się kwalifikować ... i nie: w wielu badaniach empirycznych dotyczących inwestycji zakupy domów mieszkalnych wyraźnie odróżniają się od inwestycji przedsiębiorstw.

W oszczędnych i wysoce abstrakcyjnych modelach makroekonomicznych rozróżnienie wydaje się być znacznie rzadsze.

Alecos Papadopoulos
źródło
-1

TL; DR: Z punktu widzenia rachunków narodowych, gdy ktoś kupuje dom, nie robi tego jako członek gospodarstwa domowego, robią to jako (i jest to bezpośredni cytat, jak podkreślono poniżej) , „przedsiębiorstwa nieposiadające osobowości prawnej, które produkują usługi mieszkaniowe konsumowane przez gospodarstwo domowe, do którego należy właściciel”.

Po wcześniejszych propozycjach zamknięcia, widzę teraz na podstawie innych odpowiedzi i komentarzy, że ten obszar jest w dużej mierze błędnie rozumiany, a zatem masz oczywiście dobre pytanie.

Z twojego pytania widzę, że rozumiesz konceptualne rozróżnienie między przedsiębiorstwami, które definitywnie inwestują i produkują, a nie konsumują (ponieważ wszystkie ich zakupy są uważane za nakłady pośrednie do produkcji) oraz gospodarstwa domowe, które definitywnie konsumują i nie produkują inwestować lub produkować.

W tym widoku łatwo zrozumieć, dlaczego zastanawiałeś się, dlaczego dokonujemy zakupów budynków mieszkalnych i traktujemy je inaczej.

Odpowiedź jest taka, że ​​tak naprawdę nie traktujemy ich inaczej niż w odniesieniu do rachunków narodowych, ponieważ stworzyliśmy fikcję księgową, która traktuje osobę, która jest właścicielem własnego domu zarówno jako przedsiębiorstwo, jak i gospodarstwo domowe. Zostało to zakodowane od początku; pojawia się nawet w pierwszym systemie rachunków narodowych, międzynarodowych ramach rachunkowości krajowej.

Co ważne, nie jest to, jak mówi jedna z innych odpowiedzi, konwencja, tylko dlatego, że domy tworzą usługi mieszkaniowe. Gdyby tak było, traktowalibyśmy również inne dobra konsumpcyjne, takie jak samochody i urządzenia, jako inwestycje, ale nie robimy tego, jak słusznie zauważyliście w swoich komentarzach.

Raczej jest to zrobione z bardzo konkretnego powodu, a mianowicie, że gdybyśmy nie stworzyli tej fikcji księgowej, porównania między krajami lub z czasem mogłyby zostać zniekształcone przez różnice w stawce posiadania domu.

Spójne porównania

Wyobraźmy sobie, że utknęliśmy w prostym podejściu, które traktuje wszystkie zakupy gospodarstw domowych jako konsumpcję, a domy traktuje tak, jak traktujemy samochody.

Gdybyśmy to zrobili, na przykład PKB w Japonii byłby sztucznie wyższy niż PKB w USA, ponieważ USA mają wyższą stopę właścicielską i odwrotnie, więcej gospodarstw domowych w Japonii to najemcy - a opłaty czynszowe zdecydowanie należą do PKB. Tak więc, ponieważ ta sama rzecz (dom) była różnie posiadana w różnych krajach, PKB różniłoby się. Nie chcielibyśmy tego.

Co gorsza, zastanów się nad domem, który został zbudowany przed kryzysem finansowym i sprzedany (a więc wliczony w PKB jako konsumpcja). Teraz wyobraź sobie, że właściciel domu nie był w stanie spłacić kredytu hipotecznego, a dom został zamknięty i sprzedany inwestorowi, który go wynajął. Dom, który już w początkowej sprzedaży liczył się w PKB, zostałby zaliczony do PKB jako czynsz, sztucznie zawyżając PKB w następstwie kryzysu finansowego. My też byśmy tego nie chcieli.

Fikcja księgowa

Rozwiązanie tego, jak już wspomniałem wcześniej, zostało wyraźnie uwzględnione w Systemie rachunków narodowych jego pierwsza wersja w 1953 roku . Ten SNA wyjaśnia rozróżnienie między przedsiębiorstwami i gospodarstwami domowymi, mówiąc

Innymi słowy, granica produkcji jest wyznaczana przez pierwsze oddzielenie gospodarstw domowych od przedsiębiorstw, a następnie rozdzielenie dwóch rodzajów zakupów przez przedsiębiorstwa, a mianowicie tych, które są i które nie są obciążane kosztami bieżącymi.

SNA przechodzi następnie do przypadku producentów pierwotnych (tj. Gospodarstw itp.), Które są pod wieloma względami podobne, jak gospodarstwa domowe, ale produkują coś (żywność, usługi wynajmu), które mogą być przez nich spożywane lub przez innych (jeśli sprzedają część tego, co rosną lub przyjmują najemcę nieformalnie). SNA proponuje następnie, aby gospodarstwa rolne były traktowane zarówno jako gospodarstwa domowe, jak i przedsiębiorstwa:

Na przykład gospodarstwa rolne to nie tylko gospodarstwa domowe z punktu widzenia konsumpcji, ale także przedsiębiorstwa prowadzące produkcję rolną.

Następnie narysowano paralelę z własnością domu:

Przypisanie do rolnictwa [uwaga: liczenie produkcji rolnej na własny użytek w PKB] dokonane dla takich gospodarek jest zgodne z zasadami podanymi dla producentów pierwotnych i przypisaniem czynszu [uwaga: liczenie w PKB, co właściciele domów płaciliby czynsz, gdyby wynajmowali] umowy z zasadami określonymi dla innych producentów, jeśli wziąć pod uwagę, że własność domu jest uważana za handel.

Jest to następnie kodowane w definicji przedsiębiorstw:

PRZEDSIĘBIORSTWA obejmują wszystkie firmy, organizacje i instytucje, które produkują towary i usługi na sprzedaż po cenie przewidzianej w przybliżeniu na pokrycie kosztów produkcji. Klasa przedsiębiorstwa obejmuje następujące kategorie:   [...]   (b) Wszystkie gospodarstwa domowe i prywatne instytucje nienastawione na przynoszenie dochodu jako właściciele mieszkań, bez względu na to, czy zajmują własne nieruchomości.

Krótko mówiąc, dzielimy gospodarstwa domowe, które posiadają własne domy, na dwa podmioty: gospodarstwo domowe jako takie i osobę, która kupiła dom jako właściciel. Jest to jeszcze wyraźniejsze w najnowsza wersja (2008) :

Osoby, które są właścicielami mieszkań, w których mieszkają   traktowane jako posiadanie przedsiębiorstw nieposiadających osobowości prawnej, które produkują   usługi mieszkaniowe konsumowane przez gospodarstwo domowe   który należy do właściciela. Wyprodukowane usługi mieszkaniowe   uważa się, że są równe pod względem wartości czynszom   płacone na rynku za zakwaterowanie o tej samej wielkości,   jakość i typ. [...]   Wartości kalkulacyjne usług mieszkaniowych są rejestrowane jako   wydatki na spożycie ostateczne właścicieli.

Nacisk mój.

Jak to wpływa na inwestycje

Teraz rozumiemy, że ludzie, którzy kupują domy, są traktowani jako przedsiębiorstwa, a nie gospodarstwa domowe, a następnie wynajmują dom gospodarstwu domowemu, do którego należą.

Stąd relacja powinna być prosta. Ponieważ właściciele domów są przedsiębiorstwami, nie jest niekonsekwentne traktowanie zakupu aktywów jako inwestycji, jest to całkowicie stosowne.

Ponadto powinno być oczywiste, że robienie tego w inny sposób skomplikowałoby porównania między krajami i z czasem, w taki sam sposób, w jaki nie przypisuje się czynszu. Gdybyśmy policzyli domy, które zostały zakupione jako konsumpcja, mierzylibyśmy znacznie niższe inwestycje w krajach tylko dlatego, że mieli wyższe stopy posiadania domu. Podobnie w miastach nierzadko zdarza się, że budynki mieszkalne, które zostały zbudowane z myślą o wynajmie, są sprzedawane jako mieszkania lub odwrotnie, w zależności od zmian w finansowaniu i lokalnych warunków rynkowych. Z tego powodu nie chciałbyś, aby zmierzone inwestycje wzrosły lub spadły.

Dalsze implikacje

Są dwa szybkie dalsze implikacje, na które warto zwrócić uwagę:

(1) Pełna cena zakupu domu nie jest traktowana jako inwestycja, tylko struktura jest. Na BEA :

W NIPAs prywatne inwestycje w nowe budownictwo   jest mierzona głównie jako suma kosztów nakładów   całej konstrukcji „na miejscu”, czyli wszystko   działalność budowlana zakończona w danym okresie.

Oczywiście oznacza to po części, że ziemia, na której budowany jest dom, nie jest wliczana do PKB, ani jako inwestycja, ani jako budowla, ponieważ jest to tylko transfer.

Co ważniejsze, ma również wykluczać dobra konsumpcyjne, chyba że dom jest wynajmowany - ponieważ lodówka nie powinna być traktowana jako inwestycja, gdy jest dostarczana z domem, ale nie wtedy, gdy zastępujesz ją później.

(2) Można sobie wyobrazić, że w przyszłości inne przedmioty, takie jak samochody, będą traktowane jak domy. Jeśli firmy, które próbują zbudować flotę samochodów bez kierowców zdołają przejąć większy udział w posiadaniu prywatnych samochodów, będziemy mieli ten sam problem z samochodami, które robimy z domami, gdzie zmierzony PKB i inwestycje z czasem uległyby znacznemu wpływowi przez udział samochodów, które były własnością a wynajmowane (jest to już problem związany z leasingiem pojazdów silnikowych). Widzieliśmy więcej zarejestrowanych inwestycji, ponieważ samochody były własnością przedsiębiorstw, a my zauważylibyśmy mniejszą zmienność PKB, ponieważ każda konwersja na samochody bez kierowców nie byłaby rejestrowana jako dokonująca jednorazowego zakupu konsumpcyjnego, zamiast pokazywania jako konsument strumienia usług w czasie.

dismalscience
źródło