Jeśli zaprojektujesz element do druku. Jest odtwarzany kilka razy w ciągu kilku lat. Wtedy klient nie wraca do pracy przez kilka kolejnych lat. I nagle kontaktujemy się z tobą z prośbą o natywne pliki (Indesign, Illustrator, Photoshop). Jak to ujął klient: „Chcemy po prostu dokonywać drobnych zmian, nie jesteśmy projektantami”.
Teraz w plikach natywnych jest absolutnie wartość. Są moim „tajnym przepisem” jako projektant i każdy, kto prosi o ten przepis, powinien zapewnić rekompensatę za łatwość ponownego użycia, zmiany przeznaczenia i zmiany przepisu.
Jak wytłumaczysz temu klientowi, że w plikach macierzystych jest wartość?
Jak przeciwstawić się „Ale już zapłaciliśmy za projekt”. argument?
Uwaga: wiem, że jestem właścicielem plików. Wiem, że moja umowa stanowi, że jestem właścicielem plików. Heck, nawet bez umowy, prawo autorskie USA stanowi, że jestem właścicielem plików.
To, czego szukam, to elegancka, mniej kłótliwa metoda wyjaśniania własności pliku niewykształconemu klientowi. Recytowanie ustaw i klauzul umownych często nie sprzyja przyjaznym relacjom z klientami. Moim celem jest znalezienie metody wyjaśniania, aby klient był w pełni zrozumiały bez pojawienia się klauzuli umownej, która zmusiłaby go do zrobienia czegoś wbrew woli. Chcę, aby klient szanował i nie żałował tego rodzaju klauzul umownych.
Odpowiedzi:
Co do jednego z punktów @SteveA, żaden z moich klientów nigdy nie dbał o to, że muszę zarabiać na swojej pracy. Do jednego ciągnęli, ciągnęli i ciągnęli, by wydobyć ze mnie każdy mój grosz i moją pracę. Widziałem ciągłe poprawki i ostatnie sekundy zmian na godzinę przed dostawą schodzącą ze szczupaka i starałem się je udać na przełęczy na podstawie umowy (i o to mi chodzi) będą argumentować, że pomagają mi płacąc w ogóle i że ich wiadomość ustna przyniesie mi więcej interesów. Że w jakiś sposób , próbując ograniczyć nadużycie mojego czasu, tracę świetną okazję do rozszerzenia mojej działalności.
A ponieważ jestem typem pasjonata, zwykle po prostu biorę trafienie i zostawiam go jako klienta. 3 razy w ciągu 10 lat. Ale to ja.
Dlatego polecam trzymać się z dala od kąta współczucia „w ten sposób kładę jedzenie na stole”. Po prostu ich to nie obchodzi.
Moja rekomendacja
Musisz napisać skrypt. Jest to na tyle częste zdarzenie, że naprawdę powinieneś zapamiętać skrypt Marketing Call Center o tym, jak sobie z tym poradzić. Coś takiego...
Przepraszam, Dave. Nie mogę tego zrobić (lol) Dane te nie zostały uwzględnione w ramach pierwotnej umowy.
No tak ... dokładnie. Zapłaciłeś za projekt; dla sztuki. I widziałeś wartość ze sztuki. To, za co płacisz, to dane i wygoda. To dane, pliki, które utworzyłem, zapewnią ci poziom wygody, który ma wartość wykraczającą poza zakontraktowany projekt.
Gdybyśmy rozmawiali o tym na początku naszego związku, powiedziałbym to samo, i byłoby dodatkowe dostarczenie plików źródłowych wraz ze sztuką.
Oczywiście jest to trochę wygodniejsze niż zwykłe wprowadzanie zmian, ale w tym momencie dane, pliki, nie mają z tym nic wspólnego.
Jak powiedziałem, nie miałoby to znaczenia, gdybyśmy wczoraj zamknęli kontrakt. Dane, pliki źródłowe, byłyby kosztem wykraczającym poza projekt, sztukę.
Cóż, to cena, o którą prosi o swoje dane. ( BONUS ROUND! ... jeśli znasz tego faceta i jego pracę w porównaniu do jego pracy. Ale nie rzucaj się na niego, skorzystaj z okazji, aby promować swoją własną pracę.)
Czasami usłyszysz inną skargę i być może będziesz musiał myśleć w locie. Życzę powodzenia, ale jest coś do zrobienia w skrypcie.
Ostatni punkt
Goryl w pokoju: to etykieta kontraktowa kontra natura ludzka. Nie chcesz być Kapeluszem, ale chcesz otrzymywać zapłatę. Jeśli nalegają, to są Kapeluszem, a twoja profesjonalna postawa będzie ci dobrze służyć.
[edytuj] Oto film, który dobrze omawia ten temat. PG-13 dla przekleństw. (Uważaj przy początkowej głośności.)
„Mike Monteiro: **** You, Pay Me”
źródło
Nie obrażaj swojego klienta za to, że chce więcej, ale edukuj go.
Oryginalne pliki edytowalne to plan, według którego tworzysz ich projekt, ale projekt jest tym, co kupują, a nie plan.
Wypróbuj porównanie, na przykład: Jeśli otrzymasz garnitur szyty na miarę, nie pytasz go później o wzór i nożyczki, na wypadek gdybyś chciał wprowadzić pewne zmiany.
Wyraź pozytywny wyraz twarzy. Jesteś gotów wprowadzić ich niewielkie zmiany, aby upewnić się, że zostały wykonane z profesjonalną opieką (za opłatą). Wreszcie, jeśli nalegają na zdobycie pliku źródłowego, zrób to za opłatą. Nie traktuj tego jak tajemnicę handlową, ale jak towar, z którym możesz handlować.
źródło
Cóż, umowa powinna zawierać stwierdzenie, że tworzysz tylko projekt (lub zlecenie drukowania, stronę internetową itp.) Dla klienta i że wyraźnie nie rezygnujesz z plików źródłowych.
Jeśli nie ...
Następnie mówisz klientowi, że chociaż fizycznie jest możliwe, aby ostatecznie dać mu czysty PSD (IL, INDD itp.) , W tej chwili plik jest bałaganem. Lub to kilka plików. Albo jest rozproszone, zarchiwizowane lub nic się nie nazywa.
Oczywiście nie dajesz im czcionek za darmo, ponieważ byłoby to nielegalne, więc będą musieli kupić własne czcionki. I nadal płacą za prawa do repro dla wszystkich zdjęć stockowych.
To, za co płacą, to twój czas na oczyszczenie pliku i uczynienie go czymś, czego mogą użyć.
Oczywiście zapłacili za projekt. Ale nie dajesz im „projektu”. Dajesz im „plik”. „Plik” to inny byt niż „projekt”. Tak jak podczas dostarczania projektu do druku, przygotowujesz go do odpowiedniej przestrzeni kolorów i rozdzielczości oraz spadu i tak dalej, jeśli dostarczasz plik, musisz go przygotować do użytku klienta.
źródło
Jak zauważyło wielu, kiedy ktoś prosi o „swoje” rodzime akta, oznacza to z prawie śmiercią i podatkami, jak pewność, że nie planują już z tobą współpracować. Kiedy to się stanie, opowiedz im tę małą historię:
„Idziesz do uroczego małego bistro Café Paris, gdzie delektujesz się elegancką i smaczną kolacją przygotowaną przez szefa kuchni Marvello. Kilka tygodni później zadzwonisz do szefa kuchni Marvello w kawiarni Paris i poprosisz o przesłanie przepisu (oraz kilku próbek ziół i używane przyprawy) do BorgOnion w formie bufetu, aby „szef kuchni” mógł podać to samo doskonałe danie. Przykro nam, ale ceny w Café Paris są odrobinę wyższe. Kiedy odmawia, informujesz go chłodno, że zapłaciłeś już za to, kiedy zamówiłem obiad ”.
Jako projektant i doświadczony kucharz od kilku dziesięcioleci mogę zapewnić, że stosowanie warstw, efektów przezroczystości, przycinania zdjęć, kształtowania tekstu, palet kolorów i tak dalej, to bardzo przepis. Jest zastrzeżony i nie jest darmowy. Tak, to trochę protekcjonalne, ale próba wyłudzenia jakiegokolwiek handlarza z jego źródła utrzymania, aby zaoszczędzić kilka dolców, jest naganna.
źródło
Oto, co ostatecznie wykorzystałem.
W uzupełnieniu do kontraktu z pełnymi warunkami, teraz obejmują bardzo prosty, jasny, str który wymienia „Dos” i „niemile widziane”.
Zasadniczo podzieliłem rzeczy na dwa obszary:
Czego NIE odbierać z tym cen:
Czego NIE otrzymujesz w tej cenie ”
Udostępnienie tej prostej strony „DO” i „DON'T” okazało się bardzo pomocne w unikaniu nieprzyjemnych rozmów edukujących klientów w zakresie praw i rezultatów. I chociaż nie ma nic wyjątkowego ani odmiennego w porównaniu z faktyczną umową, uproszczony wizualny format informacji przeszedł długą drogę do osiągnięcia i utrzymania lepszych relacji z klientami. Idealnie byłoby, gdyby umowa zawierała takie warunki. Jednak miejsce na pełną umowę jest ograniczone i wolałbym dołączyć dodatkową stronę, niż utworzyć dymek na kilku kolejnych stronach, aby zachować spójność wyglądu we wszystkich warunkach umowy.
źródło
W RavenMark często zawieramy umowę z fotografem lub ilustratorem na projekt stworzenia ostatecznego projektu. Rozdawanie pliku źródłowego nie tylko zagraża naszemu projektowi (i utracie dochodów), ale bardzo realnym problemem jest to, że musimy chronić prawa innych kreacji, które mogły być zaangażowane w tworzenie plików źródłowych. Nieprzekazywanie naszych działających plików dotyczy zarówno ochrony innych, jak i samych siebie! Na naszej fakturze znajduje się zastrzeżenie, które wyraźnie stwierdza, że jesteśmy właścicielami naszych plików roboczych. Uwzględniamy kwestię odpowiedzialności w naszym wyjaśnieniu na pytanie o przekazanie pliku źródłowego.
źródło
Zrezygnowałbym z korzystania z analogii, pomimo sugestii innych. Po prostu zawsze brzmią dla mnie trochę protekcjonalnie. Ponadto nigdy nie działają wystarczająco dobrze, aby przejść do poziomu złożoności, którego naprawdę potrzebujesz.
Prawdopodobnie naprawdę musisz usiąść i porozmawiać o warunkach umowy, wyjaśniając, co one oznaczają. Jeśli chodzi o to, z czego skorzystasz, nie ma powodu, aby nie być uczciwym. Najważniejszą rzeczą do zrobienia jest profesjonalizm, a profesjonalizm nie polega na unikaniu pytań lub wymyślaniu wymówek, które inteligentna osoba prawdopodobnie przejrzy (o plikach wymagających „oczyszczenia”, co może być częściowo prawdą, ale nie cała prawda). Możesz doskonale powiedzieć, że dzieje się tak, ponieważ zastrzegasz sobie prawo do bycia jedynym projektantem sprzedającym projekty na podstawie plików, w które wkładasz tyle pracy (zakładając, że właśnie dlatego to robisz i masz to w umowie).
Jest jednak kilka innych rzeczy, o których prawdopodobnie musisz pomyśleć.
Czasami klient zrozumie, co jest w umowie i co oferujesz i dlaczego, z wyjątkiem tego, że po prostu nie chce tego słyszeć, ponieważ nie podoba mu się to, co słyszy. W takim przypadku dalsze próby wyjaśnienia warunków umowy lub uzasadnienia prawdopodobnie zakończą się frustracją. Nie kontynuuj argumentowania tego samego.
Rozpoznaj różnicę między klientem, który nie rozumie, co mówisz, a klientem, który rozumie, ale nie chce tego przyznać. Ten drugi rodzaj prawdopodobnie próbuje przetestować wody, aby zobaczyć, jak będziesz elastyczny. Udawanie, że nie rozumiesz warunków umowy, nie jest rzadką techniką negocjacyjną.
W tym przypadku jest to bardziej ćwiczenie polegające na utrzymaniu stanowczości i trzymaniu się broni, niż cokolwiek innego. Jeśli musisz ich przekonać o czymkolwiek, to nie dlatego twoje warunki są takie, jakie są, tylko to, że zamierzasz ich przestrzegać, a to czyni cię bardzo ważnym zawodowo. Nie nuc i nie harruj i nie próbuj ich zadowolić, ale zachowuj się profesjonalnie i rzeczowo. To, że są to „tylko” pliki komputerowe, nie oznacza, że powinieneś czuć się źle z powodu uczciwej zapłaty za nie.
Czy to trudny klient, czy naprawdę, naprawdę dobry klient? Czy widzisz, że wracają po dużo więcej pracy, a jeśli tak, to czy będzie to przyjemne i bezproblemowe? Jeśli sprowadza się to do odstępstwa, być może będziesz musiał zrównoważyć, ile chcesz od nich płatności, a ile chcesz zachować jako klient. Jeśli zachowanie ich jako klienta jest ważniejsze niż zapłata za pliki, możesz pomyśleć o ich złagodzeniu. Jeśli nie są świetnym klientem, nie trzeba być przychylnym.
źródło
To się po prostu nie zdarzy.
Klient kupił od ciebie coś, co uważał za dobry stosunek jakości do ceny, ale później dowiedział się, że brakuje w nim ważnej funkcji (praktycznej umiejętności dokonywania modyfikacji), która, jak zakładali, byłaby oczywiście uwzględniona. Nawet jeśli twoja umowa jest całkowicie uczciwa i rozsądna, a nawet jeśli jest to całkowicie wina klienta, że nie przeczytał jej uważnie, oczywiście będzie wkurzony.
Patrząc na to z punktu widzenia klienta, w zasadzie udało ci się zablokować ich przez sprzedawcę, aby płacił ci za wszelkie zmiany, których potrzebują dokonać w kawałku. Zasadniczo nie jest to ani przyjemna, ani finansowo stabilna pozycja dla klienta, szczególnie jeśli umowa nie określa, ile będzie pobierać za takie usługi w przyszłości.
Gdybym był twoim klientem, w tym momencie rozważałbym oczekiwany całkowity koszt kilku możliwych opcji:
Pozwalając zachować pliki i płacąc za każdym razem, gdy coś wymaga modyfikacji (i mając nadzieję, że nie stracisz plików, zbankrutujesz, nie wpadniesz na autobus lub po prostu zachłannie i zaczniesz podnosić cenę).
Płacenie za pliki rodzime, o które prosisz, i zapisywanie ich jako koszt lekcji.
Skłonienie innego projektanta do pobrania plików, które posiada klient, i odtworzenia z nich czegoś, co można edytować.
Po prostu wszystko od nowa zostało zrobione przez kogoś innego od zera.
W każdym razie osobiście we wszelkich przyszłych umowach projektowych, które zawarłem, z pewnością zażądam plików natywnych („preferowana forma pracy nad modyfikacjami”, aby pożyczyć zdanie z GPL ) w ramach wstępny cytat, aby zapobiec ponownemu wystąpieniu, chyba że byłem pewien, że utwór był jednorazowy i nigdy nie zamierzałem go modyfikować ani częściowo wykorzystywać.
W każdym razie, aby odpowiedzieć na bezpośrednie pytanie, nie możesz i nie powinieneś wyjaśniać wartości plików natywnych klientowi - jedyną prawdziwą wartością, jaką mają, jest to, co możesz wycisnąć z klienta, ponieważ nie mają plików, a klient nie będzie szczególnie zainteresowany tym tematem.
Zamiast tego możesz spróbować znaleźć kompromis, z którego zarówno ty, jak i klient możecie być zadowoleni. Na przykład jeśli twoje oryginalne pliki naprawdę zawierają „tajemnice handlowe”, których nie chcesz, aby ktokolwiek widział, zastanów się, czy możesz udostępnić klientowi uproszczoną wersję , która nie zawiera tajnych części, ale jest nadal wystarczająco edytowalne, aby zaspokoić potrzeby klienta (co może obejmować, powiedzmy, zastąpienie starego osadzonego logo nowym lub edytowanie tekstu, aby naprawić nieaktualne informacje kontaktowe).
(Żeby było jasne, nie sugeruję, że powinieneś dostarczać nawet tak uproszczoną wersję swoich rodzimych plików za darmo - w końcu stanowią one wartość dodaną dla klienta, a nawet samo ich przygotowanie kosztuje cię czas i wysiłek. Nadal , to może być skłonny do części z tych uproszczonych plików za cenę, że klient może rozważyć bardziej rozsądne niż, powiedzmy, trzy razy oryginalnym kosztów projektu ).
Jeśli Twój projekt korzysta z zasobów stron trzecich, takich jak czcionki komercyjne, rozsądnie jest również pozostawić je poza wersją edytowalną i poinformować klienta, że będzie musiał licencjonować je oddzielnie od odpowiednich dostawców. W końcu jest to coś, co klient może zrobić, a nawet jeśli jest to drogie, pieniądze nie trafią do ciebie, więc nie widzisz zachęty do sztucznego zawyżania kosztów.
Możesz również rozważyć zaoferowanie wykonania jednego zestawu edycji za darmo , zakładając, że jest to dość niewielka praca, jako znak dobrej woli i ze względu na dobre relacje z klientami. Nie tylko sprawi, że klient poczuje się, jakbyś „spotykał się z nim w połowie drogi”, ale także pozwoli ci zachować „blokadę” klienta, jednocześnie dając mu dodatkowy czas na rozważenie sprawy, miejmy nadzieję, że z lepszym wrażeniem z was niż oni obecnie. (Oczywiście, należy dokonać tylko taką ofertę, jeśli jesteś pewien, że rozsądnie będzie to zapłaci się później. Nie mówię, że należy pracować za darmo, tylko, że czasami może być warte podjęcia początkową stratę zachować klient.)
W każdym razie, jeśli Twoja umowa z klientem nie zawiera jeszcze „planu wsparcia”, teraz byłby dobry moment, aby go zasugerować. Klient będzie o wiele bardziej komfortowo z Tobą, jeśli będzie wiedział z góry, ile będziesz naliczać za zmiany, a także ile będzie musiał zapłacić za pliki rodzime, jeśli zdecyduje, że chce ich później.
źródło
Oto nieco podejrzana analogia, którą wymyśliłem:
Pacjent odwiedza swojego lekarza w celu kontroli serca. Lekarz używa stetoskopu, miernika ciśnienia krwi i innych urządzeń wraz z wieloletnim stażem medycznym, aby pomóc w postawieniu diagnozy. Pacjent otrzymuje następnie raport lekarski i receptę, być może również skierowanie na specjalistę.
Jednak lekarz nie daje pacjentowi stetoskopu ani dostępu z wolnego wybiegu do zapasów leków. Gdyby to zrobiła, pacjent bez odpowiedniej wiedzy i przeszkolenia medycznego mógłby przypadkowo zaszkodzić jego zdrowiu. Również reputacja lekarza może ucierpieć, gdy pacjent pojawi się w szpitalu, a specjaliści zapytają, kto jest jego lekarzem. Co więcej, lekarz nie ma już pracy w przyszłych kontrolach.
Na szczęście projektowanie zwykle nie jest kwestią życia i śmierci, ale może niektórzy klienci lepiej zrozumieliby tę analogię, ponieważ mogą się z nią odnosić. Kopiuj i wklej.
źródło
OK, z jakiegokolwiek powodu odpowiedzi, które otrzymujesz, są bardzo pomocne.
Podejście (w celu uniknięcia pojawienia się zachowania podobnego do oszusta) polega na poinformowaniu ich, że pliki źródłowe wszystkiego, co tworzysz, zapewniają rodowód, ścieżkę audytu i tak „plan” dla twojej oryginalnej pracy. Ta praca (podobnie jak każdy oryginalny dokument) musi pozostać w posiadaniu właściciela / twórcy w celu bezpiecznego przechowywania, edycji, ochrony itp., Co najwyraźniej jest określone w umowie.
Dałbym im również do zrozumienia, że jesteś małym przedsiębiorstwem i czerpiesz dochód z jego utrzymania, a nie tylko projektów jednorazowych, i polegam na klientach, którzy docenili twoją pracę od samego początku, aby dalej inwestować w ciebie, ponieważ więcej praca staje się konieczna / dostępna.
Błaganie o ich moralność jako dalsze wsparcie pomogłoby wzmocnić twoje relacje robocze i sprawiłoby, że byłbyś bardziej chętny do współpracy z nimi podczas negocjacji finansowych.
źródło
W programowaniu przekazanie kodu źródłowego jest również dość niezwykłe, chyba że zostanie uzgodnione w umowie. I wydaje mi się, że to dość oczywiste, że powodem jest dołączona wiedza . Więc moja sugestia byłaby taka szczera. Powiedzmy, że te pliki zawierają dużą wiedzę i nie są warte tylko czasu, który zajęło ich ukończenie. Pamiętaj, że twoje pliki źródłowe mogą zawierać czcionki, obrazy, pędzle lub inne zasoby, których nie można po prostu przenieść, jak omówiliśmy tutaj .
Jeśli chcesz tego wszystkiego uniknąć, skorzystaj z sugestii Matt_2.0 „spłaszczenia” plików. Jest to powszechna praktyka.
źródło
Oto mój wynik. Od ponad 25 lat jestem właścicielem agencji reklamowej i projektowej. Przez ten czas nigdy nie zrezygnowałem z natywnego projektu i / lub działających plików projektu dla klientów. Twoi klienci kupują tylko końcowy produkt końcowy. Nie płacą za proces, który prowadzi do produktu końcowego. Jest to wyraźnie uwzględnione w każdej z moich umów w ramach praw własności. Wyraźnie stwierdzam, że ostateczne wyniki będą dostarczane wyłącznie w formacie PDF gotowym do druku. Wszystkie inne pliki robocze, pliki natywne itp. W tym AI PSD EPS pozostaną własnością (nazwa mojej firmy tutaj). Nigdy nie daj się zastraszyć klientowi, który prosi o te pliki. Powiedz im, aby przeczytali umowę. Poznaj swoje prawa - wiedz, że jesteś inicjatorem procesu i rodzimych plików. To twoja własność intelektualna i jest niezwykle cenna. Nigdy też nie bój się odejść od klienta. Jest o wiele więcej do zdobycia. Twoje życie nie kręci się wokół jednej firmy. Przykład: moja firma wykonuje znaczną pracę dla przemysłu spożywczego. Tworzymy opakowania produktów dla wielu produktów, które można zobaczyć w lokalnych sklepach spożywczych. Przy różnych okazjach proszono mnie o zamknięcie naszych umów o dostarczenie plików roboczych / rodzimych. Zawsze zakładaj, że gdy zostaniesz zapytany o to pytanie, chcą oni zastąpić cię kimś tańszym lub poprosić o zaprojektowanie własnego projektu w celu wykorzystania Twojej własności intelektualnej i plików źródłowych. Naprawdę chcesz dać komuś dostęp do wykorzystania potu i krwi, aby zaoszczędzić pieniądze? Don'
Ci sami klienci żywności i napojów mają umowy na pakowanie i prywatne marki, co oznacza, że tworzą produkty marek prywatnych. Powiedzmy, że jednym z tych produktów jest mus jabłkowy w butelce. Kiedy producent sprzedaje mus jabłkowy klientowi prywatnej marki, co powiedziałby producent, gdyby klient prywatnej marki zapytał producenta o jego proces i recepturę ??? Produkcja kazałaby lecieć, wiesz co. Ponieważ klient nie płaci za proces lub preparat, płaci za produkt końcowy, w tym przypadku sos jabłkowy w słoiku. Więc spróbuj to zapamiętać i weź sobie do serca. Jestem w tym biznesie od ponad 20 lat. Jestem projektantem, artystą, twórcą, wynalazcą i ty też. Twoje umiejętności i talenty są atrybutami zarabiania pieniędzy, nie zdradzaj ich, a jeśli pobierzesz za nie ogromną sumę pieniędzy. Ponieważ są szanse, że klient już podjął decyzję o przeniesieniu pracy w inne miejsce.
źródło
Spoglądam na to z taką analogią: jeśli jesz pyszny posiłek w restauracji, nie możesz się wściekać, jeśli szef kuchni nie da ci przepisu na to danie.
źródło
Myślę, że jest kilka świetnych punktów, które oferują pomysły, ale myślę, że to pytanie przyniesie cztery możliwe wyniki, ale najpierw musisz edukować klienta. Myślę, że najlepszym sposobem na edukację klienta jest zajęcie się handlem jego firmą i sprawdzenie, czy możesz powiązać swoje pliki źródłowe podobnie do ich sprzętu lub usługi.
Teraz masz trzy możliwości:
Weź również tę lekcję za zadanie, aby dołączyć klauzulę do wszystkiego, co zdecydujesz w umowie.
źródło
Doskonały temat. Obecnie mam do czynienia z taką sytuacją. To jest moje zalecenie, jak odpowiedzieć. Mów krótko.
Opłata za wejście bez opłat!
źródło
Właśnie musiałem sobie z tym poradzić, przybyłem tutaj, szukając takiej samej odpowiedzi jak ty, i postanowiłem zrobić:
Wyjaśnij po prostu, że jest to normalna praktyka w dziedzinie projektowania / ilustracji, ponieważ zapłacono za projekt, a nie za pliki rodzime, które są planem projektu, a więc są osobną jednostką.
Mocny, ale uprzejmy. Myślę, że kluczem jest wyjaśnienie „niewykształconemu klientowi”, że jest to coś zupełnie normalnego.
Jednak jeszcze nie otrzymałem odpowiedzi, więc zobaczymy!
źródło
Miałem do czynienia z klientami, którzy proszą o pliki źródłowe / rodzime, niektórymi, którzy doszli do skrajności, że mogą mnie pozwać i / lub odrzucić innych moich klientów ... Kiedyś byłem przerażony i rezygnowałem z plików ... Ale ostatnio, w ciągu ostatnich 5 lat, zdecydowałem, że nie pogodzę się z bzdurami i tak jak czytałem poprzednie odpowiedzi, robię kompromisy, podając im część pliku lub fragmenty format, którego nie mogą otworzyć. Jednak to, co ostatnio znalazłem, działa najlepiej dla mnie, kiedy pytam o plik źródłowy. Po prostu udaję, że nie mam pojęcia, jakie są pliki źródłowe ani jakie są pliki rodzime. Zabawnie jest dowiedzieć się, że zamiast Ciebie jako projektanta, który musi wyjaśniać w kółko, czym są te pliki i jak je traktujemy, oni (klienci) w końcu to robią za Ciebie. I to' fajnie jest słyszeć, jak wyjaśniają i opisują pliki natywne / źródłowe (często są one tak niedokładne i błędne). Będą trwać i trwać, a im więcej da im się fałszywe poczucie niezrozumienia, tym bardziej będą sfrustrowani i tym bardziej będzie to dla mnie zabawne. W końcu po prostu się poddają i odchodzą.
źródło
Daj im plik. Powiedz im (na piśmie), że zachowujesz prawa autorskie do tego. Jeśli chcą praw, zawrzyj umowę licencyjną. Prosimy również o pierwsze prawo odmowy wydrukowania go lub powielenia go w formie cyfrowej.
Nie robimy tego tylko wtedy, gdy jest to projekt logo ... ale logo kosztuje dużo i nadal dodajemy klauzulę licencyjną (nigdy nie wiadomo, czy staną się następnym Nike!).
źródło
Przez lata robiłem wiele zwrotów w tym dylemacie. Rozdałem pliki, ponieważ nie miałem energii, aby kłopotać się kłótnią i tworzeniem tarcia z klientem. Walczyłem i wkurzyłem ludzi. Zrobiłem kompromisy i próbowałem zagrać z miłym facetem, korzystając z mieszanki wszystkich rad tutaj. Zrobiłbym dobrze, aby znaleźć win-win z mojego doświadczenia! Z pewnością nigdy go nie znalazłem.
Powodem jest to, że ... klient pyta o twoje pliki, nie ceni opłaty i / lub nie szanuje cię jako kreacji. Tak prosty. Są szczęśliwi, że sami dokonują zmian lub płacą komuś tańszemu / mniej zdolnemu. Ale nawet jeśli chcą plików dla wygody, nie muszą przechodzić przez czas i przeszkadzać administratorom w uzyskaniu prostej zmiany, wygoda ma swoją cenę. Wszyscy zapłaciliśmy dodatkowo za bochenek chleba z lokalnego sklepu - narzekamy: „Mogłem normalnie kupić dwa bochenki”. Wiemy dlaczego, akceptujemy to, ale robimy to. Ale wciąż narzekamy. Mruczymy nawet pod nosem „złodzieja b **** ds”. Właśnie dlatego nigdy nie widzę wygranej w tej sytuacji. Wyobraź sobie, że Twój lokalny sklep obciążył mniej niż hipermarket - wygoda i cena! Nie zdarza się!
Tak wiele razy desperacko mówię: cóż, nie potrzebowałem plików źródłowych do mojej pracy, znajdź się projektantem, takim jak ja, który ich nie potrzebuje! Ale to nie robi na drutach żadnych czapek dla dziecka. (Chociaż raz miałem klienta D, odmówiłem zapłaty za zadanie drukowania w oparciu o ich opinię, że genialny biały papier nie był wystarczająco biały. Powiedziałem im, żeby się nie martwili, nawet cię nie obciążę, ale był miło z tobą współpracować, powodzenia w przyszłości. Kilka tygodni później chcieli pliki źródłowe ... LOF L. Nie, miłego życia! Możesz sobie na to pozwolić dzięki klientowi D - w rzeczywistości życzyłbym im konkurent!)
Rozważ to ...
Oprócz logo (i nawet wtedy odtworzyłem tysiące, więc tak naprawdę rzadko ich potrzebuję, inaczej niż w celu zaoszczędzenia czasu), nigdy nie musiałem NIGDY prosić o pliki źródłowe od klienta. Dlaczego? Ponieważ jestem „dobrym projektantem” - jestem w stanie odtworzyć (i ulepszyć) dowolne dzieła sztuki. Oznacza to w każdym przypadku, że jeśli klient chce twoich plików, to dlatego, że mają być one używane przez MNIEJ niższą od ciebie osobę. Fakt (inaczej by ich nie potrzebowali). Dlatego taniej. Gdyby wygoda była czymś więcej niż kosztem, byliby bezgranicznie zadowoleni z zakupu plików od ciebie. Jeszcze tego nie znalazłem !! Jeśli ktoś chce, aby jego drużyna grała wystarczająco dużo razy w ciągu roku, kupi bilet okresowy. Ale jeśli jesteś stałym klientem, prawdopodobnie jesteś już w trybie biletów okresowych ze zniżkami, dodatkowe usługi i ogólnie doceniany stosunek jakości do ceny. Nawet to nie ma znaczenia. W najlepszym razie białe kłamstwo od twojego klienta.
Mając to na uwadze, teraz, gdy ktoś prosi mnie o pliki ... wszystkie dzwonki alarmowe natychmiast się uruchamiają. Oprócz podania im plików, co jest dla mnie niesprawiedliwe, cokolwiek zrobię, raczej nie będą zadowoleni i równie mało prawdopodobne, aby wrócili lub przynajmniej zdegradowani do statusu klienta D, czego nie robisz naprawdę potrzebujesz w swoim życiu. Więc obecnie myślę „kurwa” i działam odpowiednio. Surowy, ale sprawiedliwy i miły, nawet rzuca buźkę w emotikonie. To powiedziawszy, każdy przypadek, budżet i status klienta jest inny, a nawet przy tak surowym nastawieniu, czasami po prostu przekazuję pliki, wiedząc, że a) będą to robili, ale nie obchodzi mnie to, więc naprawdę nie mój typ klient w każdym razie ... szczęśliwy, że nawet nie spędzają czasu na kłótniach lub negocjacjach b) wrócą, jeśli / kiedy zdadzą sobie sprawę z wartości,
Ale ... moim zdaniem i doświadczeniem ... Zmarnowałem zbyt dużo energii na znalezienie kompromisu w sprawie niemożliwej wygranej ... Natknąłem się na to forum z powodu ostatniego klienta i właśnie zakończyłem ostatnie oświadczenie, wydając kolejna godzina sprawdzania, co robią inni! Myślę, że prawdopodobnie właśnie napisałem tę wiadomość dla siebie. A więc dzięki!
Mam nadzieję, że to pomaga! Bądź uprzejmy, ale pieprzyć :)
źródło