Jak obsługiwać żądania klientów dotyczące naruszenia praw autorskich?

72

Wiem, że wyszukiwanie grafiki Google nie jest darmowym rozwiązaniem dla wszystkich potrzebnych obrazów. Jednak wielu, wielu klientów nie rozumie tej koncepcji i często żąda lub wysyła obrazy, których chcieliby użyć w projekcie lub produkcie, co wyraźnie stanowi naruszenie praw autorskich.

Niedawno klient przesłał mi zdjęcie, które, szczerze mówiąc, wydawało się zbyt dobrze zrobione i zbyt szczegółowe, aby klient mógł je wysłać. Pomyślałem, że w oparciu o interesy klientów wątpliwe jest, aby zapłacili komuś za stworzenie ilustracji przedstawionej na przesłanym obrazie.

Przeszukałem trochę obrazki Google i znalazłem oryginał, który kilka lat temu zdobył nagrodę za ilustrację. Od razu wiedziałem, że obraz narusza prawa autorskie i wyrzuciłem go. Wyraziłem naruszenie wobec klienta tylko po to, by spotkać się z „Wykonaj wyszukiwanie obrazów Google w„ XXX XXX XXX ”, a zobaczysz, że wszyscy go używają. Proszę użyć obrazu”.

Kiedy projektując kawałek, klient prosi o użycie obrazu, który „znalazł”, i jasne jest, że narusza to prawa autorskie, co powinien zrobić projektant?

Zdaję sobie sprawę, że jest to pytanie prawne, ale ... Czy projektant może zawrzeć w umowie klauzulę, aby uchronić się przed odpowiedzialnością wynikającą z tych żądań? Czy to jest skuteczne?

W niektórych przypadkach klienci są w pełni świadomi, że mogą naruszać prawo. Jednak w ich słowach ... „Najgorsze, co może się zdarzyć, to otrzymanie listu„ zaprzestań i zaniechaj ”. Wtedy go usuniemy”. Moja etyka się tym denerwuje. Jak do tego podejść?

Scott
źródło
6
Odpowiedzi tutaj są dobre, więc nie zawracam sobie głowy dodawaniem własnych. Jedyne, co muszę dodać, to to, że jesteś projektantem, który zostanie do tego przywiązany, gdy (jeśli) wszystko uderzy w wentylator. Klauzula umowna czy nie, laik obciąży cię winą.
TunaMaxx
5
Nigdy nie powinieneś tego robić, nawet jeśli podejrzewasz, że jest to naruszenie, ponieważ, jak powiedział @TunaMaxx max, to na ciebie, bez względu na to, kto go zmusił. Aby jak najlepiej zabezpieczyć się przed roszczeniami, sugeruję skontaktowanie się z właścicielem praw autorskich i poinformowanie go, że Twój klient chce korzystać z tej pracy i czy masz na to pozwolenie. Jeśli odpowiedzą „tak”, to znaczy, że jesteś skończony, a jeśli odpowiedzą „nie”, poproś o powiadomienie klienta na piśmie, a to powinno zdjąć z ciebie sprawę i ochronić cię w tym procesie. W ten sposób TY nie jesteś złym facetem, który mówi „nie”, próbowałeś.
GµårÐïåñ
6
@ GµårÐïåñ przeprowadzanie tego rodzaju operacji końcowych wokół klienta może być przestępstwem ogniowym, ale w tej sytuacji może to być funkcja, a nie błąd.
Lauren Ipsum
1
@LaurenIpsum nie mogą cię zwolnić za przestrzeganie prawa i robienie właściwych rzeczy, co byłoby niewłaściwym zakończeniem :) Nie jest to naprawdę koniec, prosisz o pozwolenie, a to, co wynika z tego, że osoba odmawia, nie jest twoim działaniem. Wolę zostać zwolnionym bezprawnie za robienie właściwych rzeczy, niż utrzymywanie pracy, która może legalnie mnie zawiesić.
GµårÐïåñ
1
Miło widzieć, że martwisz się o prawa autorskie dla swojego klienta. Ostatnim razem, gdy zatrudniłem projektanta, uwzględnił materiał chroniony prawem autorskim, który wyciągnął z Tumblr lub gdziekolwiek indziej, i to ode mnie zależało, aby nie dostały się do produktu końcowego (A Bootstrap Theme na sprzedaż)
Alexander Rechsteiner

Odpowiedzi:

58

Nigdy nie spotkałem się z tym problemem, ale jeśli klient wyśle ​​mi logo innej firmy, prześlemy im e-maila z pytaniem, czy mają pisemną zgodę na użycie tego logo w marketingu. Jeśli powiedzą tak, to mi wystarczy. Mówiąc ładnie, wybieram coś w stylu:

Widzę, że chciałbyś, aby logo Acme Co. znalazło się w twoich dziełach. Czy masz od nich jakieś upoważnienie, aby je uwzględnić? Tak jak nie umieszczałbym logo twojej firmy w dziełach innych osób bez uprzedniej konsultacji z tobą, muszę zrobić to samo dla nich.

Ponieważ chodzi raczej o obraz chroniony prawem autorskim od Google, prawdopodobnie podjąłbym podobne podejście.

Pamiętam, jak widziałem to dzieło, kiedy zostało opublikowane w takim a takim (lub kiedy wygrało taką i taką nagrodę). Nie jestem jednak zaznajomiony z tym, że został wydany na licencji bez tantiem. Czy znasz artystę czy coś takiego.

Potem, kiedy odpowiedzą, że nie, kontynuują z legalizacją.

Jeśli ich nie znasz, to czy masz prawo z nich korzystać? W przeciwnym razie jest to moje i naprawdę nie leży w twoim interesie.

Jeśli utrzymują się po tym punkcie:

Przykro mi, ale nie mogę świadomie pomóc Ci w naruszeniu praw autorskich. Jest to sprzeczne ze wszystkim, co reprezentuję jako projektant. Jeśli możesz uzyskać pozwolenie na korzystanie z niego, z przyjemnością kontynuuję, lub jeśli chcesz użyć innego obrazu, który jest bezpłatny.

Ryan
źródło
9
Zgadzam się z tym, co zostało powiedziane do tej pory. Chciałbym również dodać, że klient niekoniecznie musi martwić się o uzyskanie prawa do korzystania z obrazu, w którym to przypadku możesz po prostu zaoferować swoje usługi, aby stworzyć wizualnie podobny obraz - co powiedziałoby, że może to prowadzić do problemów z tym, co myśli klient końcowy wynik może być i jaki faktycznie jest wynik końcowy.
Jenna
3
Moim zdaniem +1 za miejsce w odpowiedzi. Rzeczywiście natrafiłem na bardzo podobną sytuację, jednak mój klient nie był tak nieugięty w kwestii wizerunku, którego chcieli. Po prostu znalazłem podobny obraz bez tantiem i użyłem go zamiast tego i byli szczęśliwi. Być może, jeśli podejmiesz kroki określone przez Ryana i znajdziesz podobny obraz, będą szczęśliwi. Jeśli nie, upuść tego klienta jak gorący ziemniak !!
ckpepper02
37

W moich umowach mam klauzule skutkujące „Klient obiecuje, że cała grafika dostarczona Projektantowi jest własnością Klienta lub Klient ma zgodę właściciela na użycie go. Jeśli Klient zostanie pozwany za naruszenie praw autorskich, Klient oświadczy, że nie było Wina projektanta ”.

Niezależnie od tego, czy jest skuteczny, nie jestem prawnikiem, ale to przynajmniej określa, że ​​obciążasz klienta dowodem, a klient go podpisuje.

Stonewall byłby podobny do podejścia Ryana. „Inne firmy mogą korzystać z [obrazu]. Nie mam możliwości dowiedzieć się, czy te inne firmy otrzymały pozwolenie od artysty. Bez tego podpisanego pozwolenia nie mogę legalnie używać go w twojej pracy. To dla mojej ochrony i twojej”.

Jeśli klient będzie się powtarzał, albo zwolnię klienta, albo pozwolę klientowi mnie zwolnić. To nie jest warte utrzymania.

Lauren Ipsum
źródło
7
Ustnie ostrzegam ich przed nieautoryzowanym użyciem i używam podobnego wyrażenia w moich umowach na projektowanie stron internetowych. W szczególności: „Klient zgadza się zwolnić i zabezpieczyć Konsultanta przed wszelkimi roszczeniami, kosztami i wydatkami, w tym honorariami adwokackimi, wynikającymi z materiałów zawartych w Dziele na wniosek Klienta, w odniesieniu do których nie zażądano pozwolenia na ochronę praw autorskich ani wcześniejszego wydania lub zastosowania wykraczające poza zastosowania dozwolone na podstawie pozwolenia lub wydania. ”
Ray Mitchell,
ooh, podoba mi się to. W szczególności trochę o honorariach adwokackich. Czy wpadłeś na ten język, czy gdzieś go znalazłeś? i czy mogę mieć pozwolenie na jego użycie? :)
Lauren Ipsum
4
@Lauren Ipsum To język, który otrzymałem z wielu umów opublikowanych przez innych projektantów i sprawdzonych przez mojego czterdziestu klientów. Oto niektóre źródła, z których korzystałem, aby zbudować moją szerszą umowę z klientem - Magazyn Shashing ( smashingmagazine.com/2010/06/07/… ), Sitepoint ( sitepoint.com/bulletproof-web-design-contract ) oraz ta strona od projektanta stron internetowych, który stał się prawnikiem z umowami do pobrania ( webdesignlaw.com/contracts/forms-introduction ).
Ray Mitchell
@RayMitchell To z pewnością dobry początek. Jednak, jak zapewne wiesz, nie jest to niezawodne. W szczególności, jeśli pozwany jest o odszkodowanie poza zasięgiem klienta, prawdopodobnie nadal jest na haku.
Baby Dragon
3
@BabyDragon - Na pewnym poziomie się zgadzam. W praktyce, wzmianka o tym wraz z gotowością Corbis i iStock do pozywania sprawców naruszenia przepisów zazwyczaj wystarczą, aby wydali 20 USD na zakup obrazu. Z punktu widzenia projektowania stron internetowych pomaga również poinformowanie ich z góry, że powinni oni planować wydać od 3 do 5% kosztów projektu na zakup dobrych zdjęć.
Ray Mitchell,
23

Mówisz „nie, przepraszam, nie mogę naruszać [wstawić tutaj swój kraj] prawa autorskiego. Z przyjemnością pomogę ci w legalnym licencjonowaniu dzieł sztuki”.

Powinieneś także mieć klauzulę w swoich umowach w stylu „cała grafika dostarczona przez klienta będzie dziełem, które klient ma pełne prawa do reprodukcji. Projektant nie będzie odpowiedzialny za żadne dzieło dostarczone przez klienta”

AKTUALIZACJA:

Należy również wspomnieć, że jeśli klient mówi:

Wyszukaj w Google obraz „XXX XXX XXX”, a zobaczysz, że wszyscy go używają

... poza prawem, to doskonały powód, aby tego NIE robić! Powiedziałbym: „Aby wyróżnić Twoją firmę, sugerujemy, aby nie kopiować tego, co robią wszystkie inne firmy”

DA01
źródło
4
Plus jeden za komentarz na temat oryginalności. Chociaż oczywiście nie powinien to być jedyny argument, który wysyłasz do klienta, może on pomóc złagodzić zranione uczucia, kierując je na alternatywy.
AmeliaBR
13

Jak zauważyła Lauren Ipsum, klauzula odszkodowawcza jest obowiązkowa w każdej umowie . Rzadko będziesz pozyskiwać całą zawartość, więc zawsze podejmujesz ryzyko.

To powiedziawszy, klauzula nie zapewni ochrony, jeśli świadomie naruszysz własność intelektualną . Jeśli okażesz zaniedbanie i spróbujesz wskazać w sądzie umowę, zostaniesz przybity. Może nie za każdym razem, ale nie warto ryzykować.

zwykłe ubrania
źródło
13

Można rozwiązać konflikt, zmieniając perspektywę:

Zobacz zadanie „użyj tego obrazu” jako sugerujące „zadbaj o licencję”

Klient proponuje użycie obrazu i wygląda na to, że nie uzyskał pozwolenia na jego użycie. Ok, nie ma problemu, użycie obrazu wiąże się z obsługą licencji, jeszcze tego nie zrobił, to część twojego zadania:

  • potwierdź, że zezwolenie klienta nie zostało uzyskane, jeśli nie jesteś pewien
    • może to być odpowiedni moment, aby dać wskazówkę, że płatność może być potrzebna, ale w tej chwili nie potrzebujesz jasnej odpowiedzi
  • dowiedz się, jak uzyskać licencję i przygotować procedury płatności
  • zapytaj klienta, czy akceptuje cenę (co oznacza pytanie, czy w ogóle spodziewa się dokonać płatności)
    • jest to ostatni punkt, w którym klient musi zrozumieć problem i ewentualnie rozpocząć dyskusję na temat innych alternatyw
  • poprosić klienta o zapłatę lub potwierdzić, że zapłaci za to
  • użyj obrazu

Pomaga być - lub udawać - absolutnie przekonanym, że obsługa licencji jest częścią ogólnego zadania, oczywiście . Idealnie, pokazujesz nastawionemu umysłowi, że jest to wyraźnie pytanie, kto zajmuje się licencją, a wcale nie pytanie, czy będzie ona obsługiwana.

Nawet jeśli klient w końcu nalega, abyś użył obrazu bez licencji, powinieneś być na dobrej pozycji do tej dyskusji. Musiałby wyjaśnić, dlaczego „nie należy wykonywać poprawnie swojej pracy”, i jest to sugerowane i oczywiste, że żąda czegoś, co jest w jakiś sposób niewłaściwe.

W tej rozmowie możesz zamiast zaakceptować jego naleganie, wyraźnie zażądać, aby sam przedstawił obraz - nie jest to rodzaj pracy, którą oferujesz klientowi. Nawet jeśli zostanie to użyte tylko jako element retoryczny przed ostatecznym zaakceptowaniem, powinno ono przekazać komunikat jeszcze wyraźniej.

Volker Siegel
źródło
11

Przypomina mi jedną sytuację. Pracowałem w biurze dziekana, a szef nowego programu chciał politycznego wizerunku prezydentów USA. Kierownik wydziału wcześniej poprosił urząd o zapłatę za obrazy bez tantiem, a wniosek został odrzucony.

Wcześniej przejrzałem kilkanaście galerii zdjęć z domeny publicznej i wyciągnąłem wszystko, co mogłem wyciągnąć (z niewielkich zbiorów) i zrobiłem to, co mogłem najlepiej. Ale potem nowy szef działu powiedział, że łatwo znalazł obrazy wolne od tantiem i spodziewał się, że ich użyję.

Wyjaśniłem bardzo prosto, że „nieodpłatne” oznacza „płatność ryczałtową”, w przeciwieństwie do opłat licencyjnych za użycie, ale oznacza „płatność”, a nie „gratis” lub „płatność niewymagana”. Powiedział OK, ale czy mógłbym skorzystać z niektórych zdjęć royalty-free? Powiedział OK, nie zmieniając swoich oczekiwań, że korzystam z obrazów wolnych od tantiem, bez płacenia za nie w szkole, i wyjaśniłem, że nadal jestem delegowany do korzystania z obrazów „bez tantiem” bez biura dziekana lub innych osób w szkole, które płacą za im.

W takim razie miałem szczęście. Miał negocjować ze mną wyłącznie za pośrednictwem mojego szefa, a mój szef doskonale rozumiał, że przeszukałem banki zdjęć w domenie publicznej i już zachowałem wszystkie najlepsze obrazy, jakie mogłem znaleźć, i że obrazy wolne od tantiem były płatne ryczałtem tylko model i żaden z tych, których chciał, żebym użył, nie był darmowy.

Gdybym dzisiaj spotkał się z taką sytuacją, powiedziałbym, a nie przesłanie: „Nie dbam o to, jak rozsądnie myślisz. Nie czuję się dobrze i wiem, że mógłbym pójść do więzienia”. Jeśli spróbuję wytłumaczyć „ Mogę pójść do więzienia ”, a uzasadniony wysiłek wyjaśnienia nie powiedzie się, zdecyduję, że nie warto współpracować z kimś, kto nadal nalega na zrobienie X po tym, jak wyjaśniłem: „Mogę pójść do więzienia . ”

Wiem, że klienci nie powinni dbać o nasze interesy tak, jak my dbamy o ich interesy, ale klienta, który świadomie nalega, abyś zrobił coś, co mogłoby doprowadzić cię do więzienia, nie można zbyt szybko porzucić.

Christos Hayward
źródło
3
Dla przypomnienia, naruszenie praw autorskich rzadko kończy się więzieniem. :)
DA01
1
Ale klient może tego nie wiedzieć (prawdopodobnie nie będzie); stąd jest to dobra taktyka
Mawg
5

Najpierw określ właściciela praw autorskich do danych mediów. Może to być łatwe w przypadku opublikowanych materiałów z oryginalnymi napisami na opakowaniu lub może zająć trochę detektywistycznych poszukiwań obrazów Google, aby wypalić tę imprezę. Wikipedia może być pomocna w ustaleniu statusu praw autorskich wyświetlanych obrazów, a wiele z nich znalazło się w domenie publicznej (choć dla pewności sprawdziłbym to z innych źródeł). W sprawie pracy chronionej skontaktuj się z wydawcą i poproś o rozmowę z działem licencjonowania. Mogą negocjować opłatę za ciebie, która będzie zależeć od wielu czynników związanych z tym, jak wyeksponowane będą prace w mediach publicznych i na jak długo. W przypadkach, w których się pomyliłeś, a nieruchomość należy do kogoś innego, mogą pomóc ci zlokalizować tę drugą stronę.

Robienie tego legalnie i ponadpodstawowo jest najlepsze dla wszystkich w okolicy. Obrazy będą niezmiennie lepszej jakości (właściciele prawdopodobnie mają bardziej przejrzyste wersje w wyższej rozdzielczości niż te, które można znaleźć w Internecie) i nadadzą Twojemu produkcji większy prestiż niż materiały drugiego lub trzeciego poziomu, które możesz za darmo przeglądać, a wszyscy zaangażowani będą spać spokojnie w nocy. Jeśli masz szczęście, natkniesz się na coś wspaniałego i idealnego dla twojego projektu od niejasnego artysty, który może być bardzo tanio licencjonowany, twoja produkcja będzie cieszyła się sukcesem i szerokim zainteresowaniem, a podniecenie [nie wspominając o sprzedaży] zniknie o tobie, sztuce, właścicielu praw autorskich i jej artyście ... podnosząc wszystkie łodzie do wody, że tak powiem.

użytkownik19480
źródło
3

Osoby, z którymi kiedyś współpracowałem, chciały użyć obrazu chronionego prawem autorskim. Wykazałem przywództwo, informując ich, że absolutnie nie zamierzamy go wykorzystać, a potem znalazłem odpowiedni, choć mniej pomysłowy, zamiennik domeny publicznej.

Później stworzyłem ikonę pulpitu, abyśmy mogli z niej korzystać, abyśmy nie musieli wybierać między słabym, wolnym lub nieco lepszym prawem autorskim. Ten, który stworzyłem, był dostosowany do naszych potrzeb i, moim zdaniem, właściwie najlepszy ze wszystkich innych opcji.

Nie była to jednorazowa transakcja, ale raczej część mojej ogólnej strategii preferowania robienia właściwych rzeczy, a nie robienia rzeczy łatwych.

Myślę, że stawanie w obronie tego rodzaju problemów jest dobre dla twojej kariery i złe dla kariery tych, którzy chcą ci się sprzeciwić.

Aaron Hall
źródło