Mój biologiczny tata synowie przeprowadził się 6 godzin stąd i chce podzielić czas dojazdu

12

Moja żona ma syna z poprzedniego związku. Mieszka ze mną od pierwszego roku życia. Jego biologiczny ojciec zawsze mieszkał około godziny od nas. Zawsze dzieliliśmy odpowiedzialność za prowadzenie pojazdu za każdym razem, gdy spędza czas z synem. Będziemy albo wysyłać, albo odbierać w zależności od harmonogramów.

Kilka miesięcy temu oddalił się od nas o 6 godzin. Domaga się, abyśmy nadal jechali przez 50% czasu. Nie uważam, że powinna to być nasza odpowiedzialność.

Nie wiem, czy to forum może zaakceptować pytania prawne, czy nie, i nie chcę publikować czegoś poza tematem.

Jeśli więc dozwolone są kwestie prawne, możesz skomentować tę sytuację. Jeśli nie, to moim pytaniem jest po prostu pytanie, czy inni znajdują się w takiej sytuacji i co zrobiłeś, aby spróbować to rozwiązać.

Paweł
źródło
2
Dorastając, tak zwykle dla nas działało. Zazwyczaj oznaczało to spotkanie w przybliżeniu w połowie drogi, a nie robienie zwrotów w obie strony. Nikt nie chce mieć do jazdy za to wiele godzin na raz.
Jasne, nie winię go za to, że nie chce jechać tak daleko. Ale po tym, jak przeprowadziłem się tak daleko, nie spodziewałbym się, że druga strona zrobi dla mnie przejazd. Spodziewałbym się wykonać całą jazdę i byłoby to ważne, gdybym się przeprowadził, czy nie. Może się mylę. Nadal zgadzam się na oryginalny dysk. Tylko nie 12 godzin (podróż w obie strony).
Paul
1
Co to jest teraz umowa o opiekę? 50% Co drugi tydzień?
anongoodnurse
1
Jestem ciekawa, jak sobie radzi lato? Czy spędza dużo więcej czasu u swojego ojca-ojca? Czy można „wynegocjować” bardziej komfortowy układ jazdy, zwiększając liczbę wizyt letnich?
2
Z prawnego punktu widzenia w orzeczeniu sądowym może być, ale nie musi, być coś. Jest to jednak bardziej „dorosła potrzeba wypracowania logistyki”. Masz wiele opcji. Wszyscy musicie usiąść i je eksplorować.
PiousVenom,

Odpowiedzi:

9

Jeden rodzic niekoniecznie powinien zostać „ukarany” za przeprowadzkę. Mają własne życie, potrzeby, możliwości pracy, zainteresowania miłością itp., Które wpływają na ich decyzję o tym, gdzie mieszkać. Nierealistyczne jest oczekiwanie, że rodzic, który nie ma mieszkającego z nim dziecka, pozostanie związany z jednym obszarem geograficznym.

Dokonywanie rodzica, który przeniósł się nosić większe obciążenie może wydawać sprawiedliwe, ale to faktycznie jak un targach jak mówi rodzicom, że nie zmieniamy także poruszać. (Co dzieje się również wtedy, gdy rodzic sprawujący podstawową opiekę przenosi się godzinami. Rodzic sprawujący opiekę wtórną często musi sobie z tym poradzić, znosząc zwiększoną jazdę lub poruszając się).

Może to być dla Ciebie niefortunna sytuacja ze względu na wydłużony czas jazdy i wydatki, ale nie tak należy na to patrzeć. Tak naprawdę chodzi o dziecko i jego zdolność do odwiedzania ojca. Jeśli masz środki finansowe i fizyczne, aby pojechać do ojca, powinieneś to zrobić. Do tej pory miałeś szczęście, że ojciec był bliżej i byłeś w stanie podzielić koszty. To zdecydowanie ułatwia twojemu synowi. Ale to szczęście nie daje prawa .

Myślę, że ważne jest również, aby pamiętać, że decyzja ojca o przeprowadzce nie była spowodowana tym, że nie jest poświęcony swojemu synowi. Obecnie 6 godzin jazdy samochodem nie jest tak daleko. Jego postawa „wymagająca” jest zdecydowanie słaba, ale musisz starać się być obiektywnym.

Podsumowując:
powinieneś być skłonny do podzielenia się napędem, a nawet prowadzenia większości kierowania, jeśli to jest konieczne, aby twój syn utrzymał zdrowe relacje z biologicznym ojcem . Każda konfiguracja, która wymaga wykonania mniej niż 100% pracy, powinna być traktowana jako profit, a nie prawo. Idealnie byłoby, gdyby ojciec miał ten sam sposób myślenia.


źródło
2
Myślę, że trafiłeś w sedno: wizyty są nie tylko ze względu na ojca, ale głównie ze względu na dziecko . W tym świetle sytuacja wygląda inaczej.
sleske
Ojciec podjął decyzję i na pewno ważył się w kwestii odległości i dodatkowych kosztów / czasu potrzebnych na spotkanie z synem. Jeśli nie chce odebrać syna, czy jesteśmy pewni, że ojciec naprawdę chce spędzić z nim czas? Z pewnością nie spodziewałbym się, że moja była żona zabierze do mnie syna lub podzieli koszty, bez względu na to, jak daleko mieszkam.
daraos,
@daraos Utrzymywanie jednej osoby związanej z regionem, niezależnie od możliwości, jakie może ona mieć lub nie, nie jest rozsądne. Dlaczego nie mieliby podzielić kosztów? Wcześniej można było „zawsze” podzielić dysk i koszty, kiedy było to wygodne dla mamy / ojczyma. Teraz, gdy jest to niewygodne dla wszystkich zaangażowanych, nie warto? Wydaje mi się, że to dewaluuje relacje syna z jego biologicznym ojcem. Mamy tutaj tylko jedną stronę historii.
@CreationEdge Na pewno byłem trochę trudny, kiedy kwestionowałem wolę ojca, aby zobaczyć się z synem. Jak powiedziałeś, nie znamy jego wersji. Jeśli chodzi o podział kosztów, gdzie jest limit? Co jeśli ojciec wyprowadzi się z kraju lub z Nowego Jorku do Los Angeles? W którym momencie mówisz, że to za dużo? Dla Pawła wydaje się, że to 6 godzin.
daraos
@daraos To naprawdę zależy od środków, które rodzice muszą dostosować do sytuacji. W pewnym momencie stało się to całkowicie poza zasobami kogoś lub wszystkich. Chyba powinienem powiedzieć, że 50/50 niekoniecznie musi być idealny, ale należy pójść na jakiś sprawiedliwy , niekoniecznie równy kompromis.
6

Jeśli istniała ugoda w sprawie opieki, powinna ona obejmować tę sytuację, najlepiej określając, gdzie ma miejsce odbiór i zwrot.

Jeśli nie jest to określone, najbardziej normalnym rozwiązaniem jest, aby każda ze stron odebrała dziecko na czas opieki, ponieważ zapobiega to opóźnieniu przez dostawcę i skróceniu czasu drugiej strony.

Oznacza to, że tata niepolegający na pozbawieniu wolności powinien odebrać w piątek, a powinieneś odebrać w niedzielę. Czasy odbioru powinny być takie same - godzina szósta, północ, cokolwiek - tak, że zwiększony czas dojazdu do pracy skraca czas opieki obu stron.

Jako punkt wyjścia możesz wynegocjować coś innego - być może pośredni punkt obrotu - jeśli jest to wygodniejsze dla was obu.

Warren Dew
źródło
Biorąc pod uwagę faktyczny czas i pieniądze, wydaje się, że wizyta u rozwodnika jest dobrym miejscem do spróbowania. Podoba mi się ta odpowiedź.
Stu W
-1

Twój syn ma 12 lat. Wydaje mi się, że jest wystarczająco duży, aby sam decydować o tym, kiedy odwiedzić tatę, a także wystarczająco duży, by samodzielnie korzystać z transportu publicznego, aby pokryć większość podróży.

hkBst
źródło
To 6-godzinna podróż zwykłym pojazdem. Włożyłeś to do transportu publicznego i patrzysz prawdopodobnie na 8 godzin. Nie wsadzisz 12-latka do autobusu tylko na 8 godzin.
PiousVenom,
1
Z pewnością możesz umieścić 12-latka w samolocie, jeśli jest rodzic, który go wsadzi i rodzic, który zabierze go na drugim końcu. Czy to samo nie działałoby z pociągiem lub autobusem?
Warren Dew
1
@WarrenDew Samolot ma ograniczone możliwości wjazdu i wyjazdu, autobus zwykle zatrzymuje wiele przystanków. Linie lotnicze zapewniają również dodatkową uwagę (za opłatą), ponieważ stewardesa pilnuje dziecka, dopóki nie wyda rodzica, za co nie uważam, że kierowca autobusu wziąłby na siebie odpowiedzialność. Nie mam żadnych informacji o nieletnich jadących pociągiem.
Acire
@Erica Niewielkie traktowanie bez opieki w liniach lotniczych, za opłatą, jest wymagane tylko dla dzieci w wieku 5-11 lat. W przypadku linii lotniczych 12-latkowie są domyślnie traktowani jak dorośli.
Warren Dew,