Oryginalne aparaty w ogóle nie używały filmu, więc nie było hałasu z żadnego mechanizmu przesuwania filmu. Zamiast tego wykorzystali materiały, które zostały wstawione z tyłu tego, co obecnie nazywamy kamerami widokowymi , będąc chronionymi przed wystawieniem na działanie światła. Każde zdjęcie wymagało wymiany całego tylnej części aparatu i zastąpienia go inną szklaną płytką, na której na jednej stronie umieszczono materiały światłoczułe.
„Migawka” w tych wczesnych aparatach była często funkcjonalnym odpowiednikiem nowoczesnej osłony obiektywu. Ponieważ czułość zastosowanych materiałów była tak niska, że potrzeba kilku minut, aby odpowiednio odsłonić jasną, słoneczną scenę, poziom precyzji uzyskany przez zdjęcie i założenie nasadki na obiektyw był wystarczający.
Ponieważ materiały światłoczułe uległy poprawie i możliwe były krótsze czasy ekspozycji, potrzebna była bardziej precyzyjna metoda rozpoczynania i kończenia ekspozycji. Mechaniczne przesłony przysłony w soczewkach zostały aktywowane przez pneumatyczną żarówkę, która została ściśnięta przez fotografa. Tak długo, jak fotograf ściskał żarówkę, migawka pozostawała otwarta. Kiedy fotograf zwolnił uchwyt żarówki i pozwolono jej napełnić się powietrzem, migawka została zamknięta. Tego rodzaju żaluzje nie emitowały więcej hałasu niż uruchamianie nowoczesnych przysłon aperturowych. W rzeczywistości w wielu przypadkach migawka była tęczówką, która działała również jako przysłona przysłony. Ustawienie przysłony wybrane przez fotografa (lub pojedyncze ustawienie wybrane przez projektanta aparatu) określało dokładnie, jak szeroką przysłonę można było otworzyć, gdy ściśnięto żarówkę, zanim „zatrzymano” jej szersze otwarcie. TheUstawienie żarówki w wielu nowoczesnych aparatach z migawkami płaszczyzny ogniskowej przypomina o czasach, w których fotografowie otwierali i zamykali migawki w swoich aparatach, ściskając żarówkę pneumatyczną. Podobnie jest z terminem Stop w odniesieniu do wartości ekspozycji fotograficznej.
Po wynalezieniu filmu kamery widokowe były używane przez wiele lat. Dotyczy to szczególnie kamer średnich i dużych formatów, które mogą pomieścić tylko jeden negatyw filmowy na raz. Większość prac Ansel Adams została stworzona przy użyciu takich kamer filmowych. W tym czasie mechanizmy migawki, które nadal znajdowały się w obiektywie kamer, były uruchamiane mechanicznie, zwykle za pomocą zwalniania napędzanego sprężyną. Było to nadal znacznie cichsze niż późniejsze dwie kurtyny migawki płaszczyzny ogniskowej stosowane w aparatach 35 mm, takich jak najwcześniejsze lustrzanki i dalmierze.
Większość hałasu związanego z lustrzankami 35 mm powstaje w wyniku szybkiego ruchu lustra, a nie przez sam ruch migawki. Wiele kamer filmowych stosowało metody blokowania lustra przed uruchomieniem migawki, aby hałas wytwarzany przez cykliczne zmiany lustra mógł być oddzielony od momentu naświetlenia zdjęcia. Ponieważ dalmierze nie mają lustra, ich żaluzje są na ogół bardzo ciche. Zdecydowana większość zarówno lustrzanek, jak i dalmierzy wykorzystywała ręczne przesuwanie filmu, które mogło być tak ciche, jak kilka prawie niesłyszalnych kliknięć. Fotograf miał również możliwość wyboru, czy przesunąć film natychmiast po jego odsłonięciu, czy też poczekać na bardziej odpowiedni moment, kiedy ten niewielki hałas byłby mniej ingerencją.
Podsumowując, przez większość historii fotografii aparaty fotograficzne były dość ciche. Generowanie lustrzanek o wysokiej liczbie klatek na sekundę i napędów silnikowych do zaawansowanych filmów było dość późnym opracowaniem. Przed tymi zmianami nie było potrzeby, aby kamery były cichsze niż norma.
Wiele współczesnych lustrzanek wyższych poziomów ma różne tryby cichego, które albo spowalniają lustro, aby było mniej hałaśliwe (kosztem maksymalnej liczby klatek na sekundę), albo pozwalają fotografowi rozdzielić czas ruchu lustra i ponowne napinanie migawki zasłony od faktycznego momentu ekspozycji.
Metalowa skrzydło migawki starego aparatu dalmierza ma stosunkowo niski poziom dźwięku. Nie mam numerów decybeli do pokazania, ale szacuję, że emitowany dźwięk to tylko jedna piąta dźwięku, jaki wydaje lustrzanka z uderzeniem migawki i lustra.
Oto film z YouTube'a, który właśnie nagrałem i przesłałem. Zwiększ głośność głośników.
Dźwięki migawki lustrzanki i liściastej kamery
źródło
Wczesna „czarna” Konica Hexar AF miała bardzo cichy tryb cichy. Z skomplikowanych powodów Konica wyłączyła go w późniejszych wersjach aparatu. Ale nadal znajdował się w oprogramowaniu i można go zhackować.
Plus miał słodki 35/2. Plus aktywny AF, który idealnie ustawia ostrość w całkowitej ciemności. Użyli nawet IR dla aktywnego AF, więc nie było widocznego miejsca.
źródło
Nadal mam gdzieś aparat Olympus XA2. Miał wyjątkowo cichą migawkę - niewiele głośniejszą niż upuszczenie szpilki. Jeśli uda mi się go wykopać, mogę spróbować nagrać dźwięk migawki w porównaniu z innymi dźwiękami (np. Upuszczenie szpilki). Przesunięcie filmu (kółko ręczne / kliknięcie kciukiem) było znacznie głośniejsze niż migawka. Zobacz http://mattsclassiccameras.com/olympus_xa2.html
źródło
Był model Canon Rebel, który miał półprzezroczyste lustro, więc połowa światła trafiła do wizjera, a połowa mogła przejść do filmu, więc nie było potrzeby odwracania lustra, co jest najgłośniejszym procesem w lustrzance.
W aparacie z klatkami pośrednimi nie ma potrzeby odwracania lustra, więc kamery były bardzo ciche.
źródło